Moneta w rzeczywistości wyglądu dużo lepiej niż na zdjęciach. A teraz nabrała jeszcze dodatkowej wartości sentymentalnej

Witam, myśle identycznie jak mój przedmówca. Nie miałem jej w moich planach zakupu, ale będę ją miał w swoich zbiorach. Ten Katyń...to jest coś niesamowitego , w 70 rocznicę zbrodni na polskich żołnierzach, policjantach, strażnikach i urzędnikach ginie tyle ludzi na tej rosyjskiej ziemi, w tym Prezydent RP. Szok, myślę ,że większość z nas powinna ją mieć w swoich zbiorach aby nigdy tych 2 tragedii nie zapomnieć. Pozdrawiam.

nie chciałbym żeby to wyglądało na cynizm w obliczu tej tragedii ale pewnie tak zabrzmi;
myślę że cena tych monet zapewne wzrośnie i to chyba sporo.

spokojnie chwilowe uniesienie patryjotyczne szybko minie
nie liczyla bym na drastyczne skoki cenowe zwlaszcza przy tym nakladzie ;)

ps.
minelo zaledwie 5 dni od katastrofy a juz pojawily sie spory
niczego sie nie nauczylismy POLAK MADRY PO SZKODZIE :(

Nie zapowiada się raczej na poważny skok ceny tej monety. Obserwując aukcje na allegro niczego takiego raczej nie widać. Nie liczyłbym na gwałtowną popularność tej monety poza gronem kolekcjonerów. Ludzie nie zajmujący się numizmatyką raczej nie myślą o upamiętnianiu ważnych wydarzeń zakupem srebrnej (dość drogiej monety), ewentualnie odłożą sobie 2złGN jak trafią gdzieś z obiegu;) A 80 tys. sztuk nakładu spokojnie wystarczy dla kolekcjonerów, nawet gdyby ta moneta miała cieszyć się większą popularnością niż inne...

No widzę że tu nietylko znawcy monet ale i histori się wypowiadają no ale poto jest miedzy innymi forum.O KATYŃU wiemy tyle co kot naplakał więc nieróbmy z siebie niepowiem co.10zl Katyn jest skromne i takie powinno być tuchodzi o pamięc i patryjotyzm radzę zajżeć do slownika co to znaczy.2zł Katyń ładniejsz bo się świeci gratuluje co niektórym fachowcom bystrości .Dla fachowcow;10ZŁ KATYŃ nie czyścictaka uroda.

Bekolitka napisał:


A ja radzę zajrzeć najpierw do słownika ortograficznego;)

Poza tym wiedza o Katyniu nie jest wcale mała. Mimo, że archiwa rosyjskie są zamknięte to historycy czasu nie marnują i powstało już dosyć dużo prac. Więc nie powiedziałbym, że o Katyniu wiemy tyle co kot napłakał. Problemem jest natomiast to jak Polacy z tej wiedzy korzystają...

Kto o Katyniu chciał wiedzieć to wiedział od dawna. Ja dowiedziałem się o tym jeszcze w szkole podstawowej gdzieś około roku 1990. Nieco później (rok 1991-1992) miałem w ręku książkę poległego w tej katastrofie Stefana Melaka - Katyń Synteza. W tym czasie wiedziano właściwie tylko o Katyniu, a pozostałe miejsca, w których pogrzebano polskich oficerów i policjantów pozostawały nieznane.