Dobre pytanie i świetna wypowiedź

wiktor_utkowski napisał:
Swoją drogą ciekawe czy jakby powstała naprawde konkretna firma która była by na poziomie firm amerykańskich to ciekawi mnie czy odrazu była by zmieszana z błotem bo polska?[/quote]

Albo mi się coś przywidziało albo nieomal nie kupiłem sobie niezłego cudaka z NGC. Oto fota przypatrzcie się i sami oceńcie co tu nie gra ;)

może rocznik?? ale skoro to próba to mogła być wybita rok wcześniej niż planowana emisja monety..... :woohoo:

może być i tak jak poprzednik napisał wyzej albo poprostu pomyłka.... :) przecież tamn pracują tacy sami ludzie jak w naszych firmach...

hehe na monecie jest data 1988 a na slabie 1987, pozdro

napewno o to chodzi :P

niestety to nie to to coś o wiele gorszego - przyjrzyjcie się opisowi monety i porównajcie jak powinna wyglądać właściwa (nie chodzi tu o wizerunek ani datę :)) Podpowiedź: kluczowe jest tu P469

To nie jest moneta próbna tylko kolekcjonerska :blink:

No cóż po 1-wsze to nie jest próba a po 2-gie to nie jest nikiel tylko srebro. Tak powinien wyglądać ten nikiel P469:

zdjęcie z www.wcn.pl Mam nadzieję, że nie będą mieć nic przeciwko:

Niezłe te 500 zł i jaki "adekwatny" opis...

Poddałem jedną monetę grading zrobić , tragedia , już czekam ponad 1,5 miesiąca i podobno już zostało wysłane do miasta , w którym mieszkam.
Już lepiej w GCN (około 3 tyg) jeżeli będę musiał , ale zraziłem się do firmy PCG

A po co wogóle pakować blaszki w trumny ? Ja tam miałem jedna dwójke którą dostałem gratis i rozwaliłęm pudełko i bardzo dobrze mi z tym ;) i jak dla mnei to bezsens wydawać kase na grading.... lepiej za to kupić inną blaszke do kolekcji ;)

Nie ma się co dziwić sezon urlopowy
Ja zazwyczaj normalnie mam monety po oddaniu za 2 tygodnie.
Po monety przyjadą do mnie sami z PCG i odwiozą także więc full wypas.



andrzejj napisał:

"A po co wogóle pakować blaszki w trumny ? Ja tam miałem jedna dwójke którą dostałem gratis i rozwaliłęm pudełko i bardzo dobrze mi z tym i jak dla mnei to bezsens wydawać kase na grading.... lepiej za to kupić inną blaszke do kolekcji "

Kiedyś to się bardziej opłacało jeśli chciało się sprzedaż , dziś już mniej.
Jedni wolą w trumnie , inni nie , rzecz gustu :)

"A po co wogóle pakować blaszki w trumny ?"

też sie nad tym zastanawiam, ale kiedy chciałam kupić monetę z okresu II RP, to sobie pomyślałam, że jeżeli kupię w trumience to mam większe szanse, że moneta nie była czyszczona e.t.c dla polepszenia jej wyglądu - to po pierwsze. A po drugie kiedy kupuję sreberka z obecnej dekady to mam nadzieję, że trumna-opakowanie ustrzeże przed patyną...