Absurdalne propozycje na temat dystrybucji monet proszę kierować pod adres Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć. . Jest duże prawdopodobieństwo ich realizacji.

Tajniak napisał/a:

:silly:
Widzę, że nie umiesz się zdecydować co sądzisz o lustrzankach.
Pewnie interes na sokole lub kompanii nie wypalił i teraz wkrzuony przez to. B)

Jeżeli uważasz, że ten system jest dobry to zbieraj sobie prawdziwe kawałki metalu (bez obrazy dla starszych monet) i nie wypowiadaj się więcej w tym temacie. ;)[/quote]

Nie baw się w psychoanalityka bo Ci to zupełnie nie wychodzi. Sokoła jak i większość podobnych monet kupiłem po rozsądnej cenie i nie jako lokatę kapitału jak to robili niektórzy napaleńcy B)
Czytaj ze zrozumieniem, nie napisałem, że "JA kupuję", tylko "że się kupuje", zrozumienie tekstu to podstawa, naucz się tego żeby samemu móc zabierać głos w różnych sprawach.
I wcale nie uważam tego systemu za ideał nie rozumiem tylko tego szumu skoro i tak wszyscy pójdą pokornie pod okienka NBP. Całe to zachowanie, krzyki, awantury jest zupełnie pozbawione sensu to moje zdanie.

@Tajniak


Wiem co sądzę o lustrzankach i jest to moje zdanie, które nie musi być akceptowane przez wszystkich. Skoro napisałem, że Kompania szła i idzie nadal na serwisach aukcyjnych po 3-krotnej cenie niż emisyjna z racji nakładu 50tys to NIE ZNACZY, że utopiłem w tym swoje pieniądze. A nawet jeśli to nie powinno Cię to obchodzić. Wyglądasz mi na kogoś kogo cieszy cudza porażka/strata majątku. Niestety muszę Cię rozczarować. Jeszcze jedno: na przyszłość zanim coś napiszesz zastanów się i 3 razy przeczytaj coś co napisał ktoś inny bo inaczej można zrobić z siebie durnia.

lego napisał/a:


A ty teraz nie baw się we wróżkę. Wszystko zobaczymy po pierwszej aukcji. Ile osób pójdzie pokornie do okienek nbp, ile będzie szumu itp.

A ten system jest daleko od ideału. Kto to widział, żeby wprowadzać sprzedaż monet bez ich wysyłki? To tylko jeden argument. Jest ich o wiele więcej.

Panowie! Spokojnie. Wszelkie nieścisłości proszę kierować prywatnie, przez PM, a tutaj wracamy do tematu:
Co sądzicie o sposobie dystrybucji monet w 2010 roku przez NBP?

Sporo na tym forum było moich wypowiedzi, jednak nie mogę się oprzeć by jeszcze coś nie napisać, może niezupelnie na temat. Lego, czytając Twoje wypowiedzi nawet byłbym skłonny Ci przyklasnąć, ale...
Po pierwsze: NBP to animator rynku monet i jego działania powinny być nie dość, że przejrzyste (a takie nie są), to jeszcze w dodatku odpowiada za jakość rynku kolekcjonerskiego i propagowanie tej jakże szlachetnej pasji. To NBP ustala plany emisji i tematy, którym będą poświęcone kolejne monety i żaden kolekcjoner nie ma na to wpływu.
Po drugie: Skoro NBP jest sprawcą wszystkiego, to powinien zadbać, by monety nie tylko były "ładne", ale coś sobą wnosiły. Krótko mówiąc (a właściwie pisząc), powinny spełniać rolę kultywowania naszej szeroko rozumianej państwowości. Historia pieniądza nierozerwalnie związana jest z historią danego państwa i czy komuś się to podoba czy nie. Przyglądając się emisjom z ostatnich 2 lat i tego co proponuje NBP w przyszłym roku, osobiście mam wątpliwości czy tak jest. Przypominanie o każdej "dziwnej" rocznicy, martrologia, wydawanie po dwie monety srebrne z tej samej okazji wcale dobrze nie świadczy o samym NBP. Ekonomia zwyciężyła, a gdzie rozsądek...
Po trzecie: Rozumiem, że te dwie serie to był Twój osobisty wybór (i tak prawdę powiedziawszy wybrałeś najbardziej zyskowne serie), ale nie możesz negować wyboru jakiego dokonał ktoś inny i wcale nie tak zyskownego jaki Ty wybrałeś. Uważasz, że tylko te dwa tematy są dobre? To co może polscy malarze, zamki i pałace albo temetyka sportowa już są gorsze? To, że ktoś z różnych powodów zbiera np. dwuzłotówki, to jest gorszym kolekcjonerem niż ten co kupuje złote monety?
I na koniec. Tu nie chodzi o sprowokowanie jakiejkolwiek awantury, ale o to, że współczesna polska numizmatyka poprzez nieprzemyślane (a może przemyślane) działania NBP więcej straci niż zyska. Moim zdaniem już straciła, a jeszcze bardziej straci po 1 stycznia 2010 roku.
Pozdrawiam

Nowy sposób jest super :P ;) .
Mam pytanie czy licytować można listownie lub sms'em? Uwaga w 2011 NBP rozpocznie sprzedaż monet w "systemie Argentyńskim".

Witam Cię Lynx, moim celem nie było wszczęcie awantury, może za ostro zareagowałem na uwagi Tajniaka, cóż dzień nie był spokojny.
Rozumiem, że NBP jako monopolista kształtuje rynek polskiej numizmatyki lecz to co widzę od kilku lat a nasila się to coraz bardziej doprowadziło do zakończenia przygód z tylko dwoma seriami (w tym jednej niepełnej). Nie kierowałem się chęcią zysku lecz jedynie subiektywnymi odczuciami zbierając te a nie inne monety, nie krytykuję też pozostałych (no w większości) serii. Malarze po prostu wyszli później, dlatego nie zdecydowałem się na nich. Zamki mam tylko na 2zł GN.
Wiem, że jest to raczej niemożliwe bo raz rozpędzonej lokomotywy nie da się zatrzymać ale gdyby NBP odczuł bardzo silny wstrząs w postaci braku zainteresowania swoimi produktami może zacząłby myśleć logicznie. Lecz brak logiki wykracza poza szalone nakłady i dotyka samych wizerunków monet (25zł z Solidarnością to dla mnie groteska jak i 37zł z ks. Popiełuszką). A ludzie kupując jedną monetą niejako wpadają w "wir" chcąc uzupełniać swoje kolekcje i nieraz przymykają oko na 100-tysięczne nakłady, czy wątpliwą estetykę kolejnej monety. Gdyby nagle NBP obudził się z ręką w nocniku i stwierdził, że 50% nakładu zakurza się w oddziałach może by coś ruszyło. Czego mu życzę w 2010 roku.
I jeśli są jeszcze jakieś wątpliwości: moja krytyka jest nacelowana w aktualny stan numizmatyki w naszym (i nie tylko) kraju a nie w kolekcjonerów. Każdy zbiera co mu się podoba.

lynx napisał/a:


Skoro mnie wywołano do odpowiedzi to się udzielę :)
A czemu nie chcesz sam wylicytować monety, czemu liczysz na dostawcę? Przez odbiór?

Ja rozumiem że to wszystko nie podoba się firmom spekulantom,z wiadomych powodów. Rozumiem że nie podoba się to uczciwym firmom, bo jednak stracą zysk. Ale nie rozumiem czemu wywołuje to taki sprzeciw kolekcjonerów. Konieczność odbioru ? Ok, to jest wada, dla niektórych być może nie do przeskoczenia. Ale co jeszcze?

odnoszę wrażenie jakbyś żyła w epoce realnego socjalizmu , gdzie spekulantami byli wszyscy , oprócz chorego systemu dystrybucji dóbr ówczesnego naszego państwa . Rozumiem że każdy człowiek który chce na czymś zarobić , to zwykły spekulant , czyli praktyczne cała czynna zawodowo część naszego społeczeństwa .
i na koniec - skoro tak wychwalasz tą rewolucję antyspekulacyjną , to przeczytaj sobie ten fragment wypowiedzi przedstaweiciela NBPu :
www.zbp.pl/site.php?s=MDAwMjQy&a=MTMyNDMxMzE

zdrówka !.

Lego, nie ma sprawy :), ale trochę tak zabrzmiało.
Niestety, masz dużo racji. Ja również tak oceniam obie monety wymienione przez Ciebie. Niestety, jest wielu ludzi, którzy w zasadzie musieli zdecydować się na abonament, a to raczej nie za bardzo daje możliwość wyboru. Sam się w to trochę wmanewrowałem, gdy nie można było w normalny i cywilizowany sposób zdobyć kolejnych monet. Niestety, przy wykupionym abonamencie jest się skazanym na wszystkie monety z danego rocznika.
Co do nakładów, to już od dawna o tym się trąbi i... efektów brak, potwierdza to choćby plan na 2010 r. Powoli jednak sytuacja zaczyna się zmieniać, co zresztą widać choćby w sklepach numizmatycznych (zaczyna zalegać na półkach sporo i to nie tylko sreberek). Niestety, NBP jeszcze z jednym zaczął przeginać - z ceną monet! Koniec obecnego roku, to już szczyt ich pazerności.
Ja osobiście wolę monety obiegowe (bo mają przeszłość i to coś), choć lusterka pięknie wyglądają, a zwłaszcza w świetle halogenów ;) Teraz jednak jest taka moda na całym świecie, że monety kolekcjonerskie to lustrzanki i jeszcze często z "dodatkami", a takie rozwiązanie z kolei napędza klientów firmom gradingowym. Biznes musi się kręcić :)

Christina napisała:

Chistina, po co mam licytować za każdym razem na stronie NBP, kiedy mogę to zrobić np. na allegro, świstaku czy e-bayu. Po odbiór wylicytowanych "dóbr" mam odwiedzać ich zakichane oddziały, które otwarte są do godz. 13.00. Przykro, ale mnie to nie odpowiada!
Kupowałem monety w internetowym sklepie Mennicy, na allegro i w salonach czy sklepach numizmatycznych, a przysyłano mi towar pocztą lub kurierem. Od jakiegoś czasu mam swojego dostawcę, a po odbiór monet jadę właściwie kiedy chcę (i pomimo, że nie jest to bardzo blisko, bliżej miałbym oddział NBP). Kupuję u niego monety po cenie emisyjnej, a za abonament nic nie płacę. Więc jak myslisz, co jest dla mnie wygodniejsze?
I na koniec. Uważasz mimo tych przykładów, że z tym pomysłem NBP jest wszystko ok? Twoja sprawa, ja wolę swojego dostawcę, z którym mogę się spotkać i przy okazji powymieniać jakieś informacje.

Ok Ty masz swojego dostawcę, nie płacisz abonamentu, no to super. Ale takich albo płacących albo stojących w kolejkach pod nbp też chyba było sporo, prawda?
A co do spekulantów. Nigdzie nie napisałam, że wszystkie firmy są be. Napisałam ze część. Są firmy trochę "z powołania", czyli nastawione na zysk ale liczące się raz z dobrem klienta dwa stanem numizmatyki w Polsce i są takie nastawione tylko na zysk. którym nakład 100 tys w ogóle nie przeszkadza.
Nie mam racji?

Witam,
My tak gadu gadu pierdu pierdu, a i tak nic z tego nie ma.
A NBP co chce i tak zrobi dla dobra ... kolekcjonerów.
Jak będzie to i tak zobaczymy.
Handlarze i tak zarobią podbijając ceny.
Utrudnienia w otrzymaniu monet po przez ich odbiór osobisty spowodują, że część osób moze zrezygnować z nowych emisji, a ci którzy zdecydują się na dalsze zbieranie sreberek zamówi abonament lub będzie kupować na aukcjach.
Więc co się zmieni?
Jeden z przedmówców (przedpiszących) napisał że zrezygnował ze sreberek na rzecz II RP i starszych monet. To też jest wyjśćie...
Na koniec mała dygresja:
Żeby spadła cena i wielkość emiscji srebrnych monet kolekcjonerskich, musimy zacząć zbierać kapsle....
Tylko po co... :(

"Skoro mnie wywołano do odpowiedzi to się udzielę :)
A czemu nie chcesz sam wylicytować monety, czemu liczysz na dostawcę? Przez odbiór?
Ja rozumiem że to wszystko nie podoba się firmom spekulantom,z wiadomych powodów. Rozumiem że nie podoba się to uczciwym firmom, bo jednak stracą zysk. Ale nie rozumiem czemu wywołuje to taki sprzeciw kolekcjonerów. Konieczność odbioru ? Ok, to jest wada, dla niektórych być może nie do przeskoczenia. Ale co jeszcze?"

No to ja się trochę "dołanczę" do dyskusji. Co jeszcze? Może to, że nie widzę powodu zostawienia informacji o sobie tam, gdzie nie muszę. Mam życzenie kupna monetki i nie mogę, póki nie spełnię wymogów banku. He, he: wylicytuję monetkę, wsiądę w pekaes i po uprzednim pokazaniu dowodu os. i nie wiem, czego jeszcze, odbiorę monetkę i poczuję się niezwykle wyróżniony.
Ja szczerze mówiąc jestem zadowolony ze starych zasad. Mówiąc o mnie "kolekcjoner" to nadużycie, ale "zbieracz monetek" - jak najbardziej. Dzięki hurtownikom i innym przemysłowo kupującym numizmaty w banku, a w zasadzie dzięki ich przemożnej chęci zrobienia interesu życia - paradoksalnie mogłem bez odejmowania sobie od ustów - kupować aktualnie emitowane monety poniżej ceny bankowej i uzupełnić sreberka od 2001 roku, kupując po niezłych cenach. Po wprowadzeniu nowych zasad zamierzam przeczekać - nie wiem, może pół roku, może mniej. Niech spokojnie "docenty" zaczną lizać rany i (mam nadzieję) pójdą po rozum do głowy (też nie wiem, czy to nie nadużycie) i powrócą do starych zasad. Jak nie powrócą, podejrzewam, że w moim zbieraczym życiu za wiele się nie stanie.
Podsumowując pomysł banku uważam za nie do końca przemyślany (co potwierdzają komunikaty jego pracowników). Świadczą o tym też nakłady sreberek. Już niedługo śmiało będzie można mówić o tych monetach jako obiegowych, nie kolekcjonerskich.
P.S. Jeszcze coś (jakoś, cholerka, nie mogę skończyć): wiadmość dla takich jak, ja - ciułaczy monet - traktujcie tę dyskusję z należnym dystansem. Niech się martwią handlujący. Dla większości z nich - monety, to taki sam towar jak ziemniaki, czy inne towary.

Witam,

Jako że wszyscy mówią o tym systemie dobrze lub źle zależy jak komu pasuje, nikt nie napisał jak to działa. Wiec ja postanowiłem napisać parę słów, gdyż dokonałem rejestracji. Zaznaczam że nie jest to instrukcja i w każdym innym przypadku może być inaczej:

1. Zarejestrowałem się na stronie. Zaznaczam że trzeba sobie pogłówkować i system wszystkiego nie przyjmie jak w banku :)
2. Otrzymałem maila abym potwierdził rejestracje.
3. Należy następnie zalogować się i wydrukować oświadczenie
4. Poźniej należy podpisać oświadczenie, zrobić ksero dowodu, pobiec na pocztę i poleconym wysłać.
5. Następnie po paru dniach otrzymałem mailem info że otrzymali oświadczenie i ksero ale że muszę uzupełnić dokumenty bo zapomniałem podpisać ksero własnego dowodu nie wiem po co to im ale bez tego nie będę mógł licytować.

Na tym etapie, zakończyłem swoje starania o uruchomienie konta w kolekcjonerze może jak starczy mi natchnienia to powalczę jeszcze w grudniu.

Z moich obserwacji mogę powiedzieć że portal jest badziewny (zrobiony niskim nakładem zupełnie czuję się jak w sklepiku internetowym z perfumami) opcji chwilowo zero, nie wiem może po przejsciu pełnej weryfikacji uruchamiają jakieś dodatki.

A gdy ktoś jest niepełnoletni? Jak ma wysłać ksero dowodu do NBP? Czy ktoś wyczytał coś w jakimś regulaminie? Bo nie zauważyłem, żeby gdziekolwiek była informacja, że zarejestrować się mogą osoby wyłącznie pełnoletnie.

Niestety, od samego początku zwracam Waszą uwagę, że NBP pokpił sprawę, a mało tego podszedł do tematu bez należytego profesjonalizmu. Na portalu kolekcjonera nigdzie nie ma regulaminu (a przynajmniej ja go nie znalazłem)! To zakrawa na kpinę, bo to jest podstawa w przypadku tego typu dzialalności. Owszem, wysilili się i zrobili parę zkładek, na których podali zasady. Zasady, to nie regulamin, w którym wszystko powinno być sprecyzowane i opisane (to rodzaj umowy), to tam powinno być również stwierdzone jak nasze dane osobowe będą chronione. Każda firma handlująca czy wykonująca jakiekolwiek usługi ma takowy dokument. Zabrakło prawnika? Czy robili to ludzie z ulicy? Jak poważnie można podchodzić do tego typu propozycji. Cały system jest do bani, bo nie spełnia podstawowych warunków i na odległość pachnie amatorszczyzną.
Wygląda na to, że jestem największym sceptykiem ;)
Nie jestem oportunistą i dlatego jakieś zasady powinny obowiązywać na równi obie strony, a od takiej instytucji należałoby wymagać profesjonalizmu i pewnego poziomu.
Niestety, mam z tym do czynienia na codzień, właśnie przy okazji przetargów i aukcji. Niektóre instytucje wykorzystują swoją dominującą rolę i narzucają zasady im odpowiadające, a nie zgodne z pewnymi kanonami.

Właśnie o to chodzi lynx, że to wszystko pachnie wręcz nielegalną działalnością. Dlaczego? A po pierwsze (o ile to co pisze kolega powyżej to faktycznie prawda, bo ja nie zamierzam się bawić w te bzdury) RPO na pierwsze skargi o taki sposób pobierania danych powinien to zamknąć w cholerę - jakim prawem ktoś obcy (w tym przypadku instytucja nieupoważniona) żąda od nas xera dowodu i jeszcze w dodatku z własnoręcznym podpisem (raj dla fałszerzy dokumentów i złodziei - osobiście nie mam do obcych ludzi aż takiego zaufania żeby im dać na patelni swoje dane osobowe z adresem). Po drugie kto ma to weryfikować i dlaczego nie wiadomo kto? Po trzecie - brak regulaminu - w tym przpadku jest to rodzaj umowy handlowej (może nie wymagający od nas bezwarunkowego kupna, ale jednak jest to jakaś umowa) - a co w sytuacji gdy nie otrzymamy wylicytowanej monety? Kto będzie winny zaistniałej sytuacji, jakie ewentualne kary umowne lub sankcje są przewidziane? Po czwarte jak zauważył Eothain co z niepełnoletnimi - czy oni są obywatelami II kategorii? To juz podpada pod dyskryminację - tutaj pole dla Rzecznika Praw Dziecka ;) W sumie to jest to swoisty test - jakieś społeczne badanie wytrzymałości na zinstytucjonalizowaną głupotę. Ja dziękuję i wysiadam, świnką morską nie jestem.

Jak ktoś nie jest pełnoletni, to zawsze może poprosić kogoś starszego o założenie konta. Czy to taki problem? Chyba nie.
borsuk1977, co by musiało się stać, byś nie otrzymał monety?