Ech... No cóż... Widzę, że dobry humor dopisuje :) Więc Ty się pewnie nie obawiasz Kolekcjonera? :P

Ja mam dość. Chrzanię cały ten NBP i te zakichane lusterka. Byłem jednym z największych optymistów i liczyłem, że nowy system doprowadzi do obniżenia nakładów. A tu co? 80 i 100 tysięcy!! Ci Państwo niczego się nie nauczyli. Za chwilę utopią cały ten rynek. Rozmawiam często z kolekcjonerami starej daty i coraz więcej z nich mówi mi o zamiarze pozbycia się swoich ogromnych kolekcji lusterek i pozostaniu przy swoich kolekcjach starych monet. Ciekawe co będzie z cenami jak te monety zaczną masowo pojawiać się na allegro? ...ja mam dość i mówię decydentom z NBP - skoro brak wam rozsądku to udławcie się tymi blaszkami!!! Na szczęście numizmatyka na was się nie kończy.

lazik38 no spokojnie.. To czy ten system obniży nakłady dowiemy się dopiero jak wejdzie w życie, a w praktyce nie wcześniej niż w 2011. Do tego czasu na pewno będzie trzeba na to poczekać. A przynajmniej mieć nadzieję że tak będzie:)

Popieram Christinę. Wprowadzenie systemu daje szansę na zmniejszenie nakładów, bo gdyby tego nie zrobili, to nawet tej małej szansy by nie było. Ktoś z NBP się wypowiadał, że będą musieli przeanalizować sprzedaż i na tej podstawie wprowadzać ewentualne zmiany. Nadal można być optymistą :) No i jeszcze jedno - jeśli będzie mniej kolekcjonerów, to popyt będzie mniejszy, więc chcąc nie chcąc będą musieli obniżyć nakłady ;) Zysk dla tych, co pozostaną wierni lusterkom :)

"Przeanalizować sprzedaż"?! Od ponad dwóch lat mamy problem absurdalnych nakładów i co? I na stronie NBP umieszczono plan emisyjny na 2010 z nakładami 80 i 100 tys. Czy oni są w stanie cokolwiek przeanalizować? Ile lat jeszcze mamy czekać na taką analizę? A ile czasu minie gdy po tej analizie wprowadzą jakieś zmiany? Naprawdę byłem optymistą jak Wy. Na tym forum broniłem nowego systemu (będącego pod ścianą ognia krytyki) i mówiłem - system ma wady, ale ewidentnie zmierza do rozwiązania najważniejszego problemu - nakładów. Naprawdę liczyłem, że będzie ich zmniejszenie. Te ostatnie emisje po 50 tys. sztuk napawały optymizmem. I gdy zobaczyłem te plany emisyjne na najbliższy rok to nerwy mi puściły. Ja z lusterkami kończę. A co do twojej wypowiedzi Inka: "Zysk dla tych, co pozostaną wierni lusterkom". Naprawdę wierzysz, że moneta z nakładem 100 tys. kiedykolwiek przyniesie Ci jakikolwiek ZYSK?

Witam kolegę .
bardzo podoba mi się stwierdzenie " te ostatnie emisje po 50 tysięcy sztuk napawały optymizmem ".
Jako że sprawę tych emisji związaną z zamówieniami znam od podszewki (chodzi mi tu o zamówienia tych monet z tych nakładów składane przez firmy ) , to muszę powiedzieć jedno : skoro o zamówieniach decyduje centrala DES to mam pytanie takie : jeżeli firmy nie otrzymały w niektórych przypadkac hnawet 98% zamówień , a zrealizowane ilości dla firm opiewały na : kilkadziesiąt sztuk monet , żeby nie powiedzieć dosadniej po 20 parę sztuk monet ... to gdzie się podziały akurat te monety z niskich nakładów ?. Albo inaczej KTO ZROBIŁ KASĘ NA TYCH MONETACH bo z pewnością nie firmy numizmatyczne nie klienci i kolekcjonerzy pod okienkamu NBPu ...
zdrówka !.

Na tak postawione pytanie muszę odpowiedzieć koledze: że to nie ja!! ... A poważnie mówiąc - kiedy pisałem, że nakłady 50 tys. napawały mnie optymizmem to przecież nie miałem na myśli patologii, o których mówiło się na forach. Patologie się niestety zdarzają (i to nie tylko w numizmatyce) i tępić je trzeba. Ale sam fakt obniżenia nakładów zaczął wlewać trochę życia w to nasze środowisko. No chyba, że kolega woli sytuację ze 100 tysięcznymi nakładami. To faktycznie jest skuteczny bat na patologie, cwaniaków, spekulantów i... amerykańską stonkę (chciałoby się dodać).

Za zdrówko dziękuję (tego nigdy za wiele) i również życzę

To o czym piszesz talary pokazuje, jak bardzo ten rynek jest zepsuty. Nie mnie oceniać kto za to odpowiada, czyja to wina, jednak jak przystało na niepoprawną zwolenniczkę kolekcjonera znów widzę w nim plusy:)
Na pewno wyeliminuje on takie sytuacje i przekręty jakie opisałeś. Oczywiście nie wiadomo, czy nie stworzy pola do nowych.. No ale ja wierzę że nie.:)

- już o tym tu pisałem ale widocznie mało komu chce się otwierać ten link :
www.zbp.pl/site.php?s=MDAwMjQy&a=MTMyNDMxMzE

a tu jego treść:

Czy będą aukcje internetowe
Dziennik Gazeta Prawna, str. 6/Nowe prawo - PraktykaWtorek, 10.11.2009

KOLEKCJONER
MONETY I BANKNOTY
Procedury
Narodowy Bank Polski będzie sprzedawał złote i srebrne monety oraz banknoty kolekcjonerskie na aukcjach internetowych.
Czytelnik od kilkunastu lat kolekcjonuje monety i banknoty.
- Czy Narodowy Bank Polski będzie organizował aukcje internetowe w celu sprzedaży złotych i srebrnych monet oraz banknotów kolekcjonerskich - pyta pan Adam z Kielc.

Tak. Wynika to z uchwały Zarządu Narodowego Banku Polskiego wsprawie warunków i zasad sprzedaży przez NBP monet, banknotów i numizmatów. Zgodnie z uchwałą, sprzedaż złotych i srebrnych monet kolekcjonerskich oraz banknotów kolekcjonerskich dokonywana jest w drodze aukcji elektronicznych. Będą one przeprowadzane zgodnie z "Regulaminem sprzedaży wartości kolekcjonerskich, prowadzonej w formie aukcji internetowych“, który stanowi załącznik do uchwały.

Prezes NBP lub członek Zarządu nadzorujący Departament EmisyjnoSkarbcowy mogą podjąć decyzję o sprzedaży części wartości kolekcjonerskich poza aukcją internetową: z przeznaczeniem na cele reprezentacyjne organów władzy publicznej oraz potrzeby własne instytucji, których zakres działania związany jest z tematyką danej emisji, a także w innych szczególnie uzasadnionych przypadkach.

Dla każdego rodzaju wartości kolekcjonerskiej z danej emisji prowadzona jest odrębna aukcja, której zakończenie następuje przed dniem wprowadzenia monety lub banknotu do obiegu. Dla wartości kolekcjonerskich, które nie zostały sprzedane w trakcie aukcji, mogą być organizowane aukcje dodatkowe.

Podstawa Uchwała Zarządu Narodowego Banku Polskiego z 26 października 2009 r.
w sprawie warunków i zasad sprzedaży przez Narodowy Bank Polski monet, banknotów i numizmatów przeznaczonych na cele kolekcjonerskie oraz na inne cele (MP nr 79, poz. 897).

Krzysztof Tomaszewsk

kolego ja wolę aby naklady były takie żeby w końcu te cholerne monety znaczyły naprawdę wyrażenie "kolekcjonerskie" . Ale jak czytam wypowiedź przedstawiciela banku , to myślę sobie że te patologie które były , to mały pikuś w stosunku do tego jak teraz będzie , cytuję fragment "Prezes NBP lub członek Zarządu nadzorujący Departament EmisyjnoSkarbcowy mogą podjąć decyzję o sprzedaży części wartości kolekcjonerskich poza aukcją internetową: z przeznaczeniem na cele reprezentacyjne organów władzy publicznej oraz potrzeby własne instytucji, których zakres działania związany jest z tematyką danej emisji, a także w innych szczególnie uzasadnionych przypadkach."

zdrówka po raz drugi ... :-)

A tak na marginesie poprawcie mnie bo ten scenariusz to moja czysta dywagacja. Czy przy tym systemie nie jest możliwa taka sytuacja, że powiedzmy dwóch największych graczy na rynku będzie w stanie wykupić prawie cały nakład przeznaczony dla sklepów (zaznaczam nie cały - ale prawie cały)? Wystarczy, że zalicytują bardzo wysoko, a przecież dysponują dużymi środkami. Wiem, że powiecie mi: przecież są limity dla każdego sklepu, a ja odpowiem tak - ale ci panowie (mniejsza o nazwiska) mają przecież cała sieć sklepów (sieć nieoficjalnie), a każdy z tych sklepów działa jako niezależny podmiot gospodarczy i ma prawo do swojego limitu. A jak będzie za mało owych podmiotów to się kilka dodatkowych utworzy. A gdy ma się taki nakład to można sobie spekulować...oj można

Pytanie tylko, czy ci owi panowie będą mieć tyle pieniędzy, to raz, no bo ile takich aukcji byliby w stanie wykupić? A dwa, to nie zapominajmy, że my jako kolekcjonerzy tez mamy coś do powiedzenia. A cena będzie z algorytmu, więc mam nadzieję, że będzie uwzględniać oferty nasze i firm.
Ale nawet zakładając ze się zupełnie mylę i spełnia się Twoja wersja, to i tak nie wykupią całego nakładu, tylko tyle ile im się uda z limitów. Nie wylicytowane monety mają mieć dogrywkę i na to możemy liczyć.

Talary to o czym piszesz jest... niepokojące.

talary - to nie wina aukcji, że część numizmatów jest rozprowadzana "okolicznościowo". Osobiście mnie nie dziwi, że np. muzeum powstania warszawskiego będzie miało prawo pierwokupu monet związanych z ich działalnością, z powstaniem warszawskim. Jeśli wszystko będzie się odbywało na poziomie oficjalnym (nie tak, że pracownicy muzeum mogą sobie kupić monety, tylko muzeum jako instytucja), to jest jak najbardziej poprawne. No i jeszcze jedno - czy teraz tak nie jest? Nie twierdzę, że to jest ok, ale trzeba pamiętać, że te monety są bite dla uświetnienia jakiejś rocznicy i naturalne mi się wydaje takie postępowanie. Pamiętajmy, że chodzi tu o cele reprezentacyjne!
Niestety zgodzę się, że może być to nadużywane - jak wszystko. I tak naprawdę ani żadna aukcja, ani żaden inny sposób dystrybucji monet nie spowoduje całkowitego wyeliminowania patologii... I to nawet nie jest kwestia NBP, ale całego środowiska. Ale w przypadku Kolekcjonera bardziej realne wydaje mi się jej ograniczenie.

Witam po raz pierwszy na forum,
po pobieznym zapoznaniu sie z tematem nowego systemu aukcyjnego NBP zastanawiam sie po co nam coś podobnego na kształt allegro?? co nowego wniesie taki system i po co??

Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Myślę że NBP chce wycisnąć z kolekcjonerów więcej kasy oraz pozbawić firmy sprzedające monety rabatów 15-20%.

nie było rabatów 20% . maksymalne to 15% za jednorazowy zakup 1000szt. monety . Mniejsze ilości były rabatowane odpowienio niżej .

ozi napisał/a:


Właśnie cała sprawa polega na tym, żeby ukrócić to, co się dzieje na allegro :) Być może błędnie nazwali to aukcją, bo to zupełnie inaczej ma wyglądać. Nie będzie nerwów przy kupnie, bo kształtująca się cena będzie znana dopiero po zakończeniu aukcji, więc nikt sztucznie tej ceny nie podbije. Nie będzie obowiązywała nerwowa zasada "kto pierwszy ten lepszy" i będzie kilka dni na złożenie ofert.
Co nam faktycznie wniesie, to zobaczymy dopiero w przyszłym roku. Założenie jest takie, żeby ukrócić pośredników, zrównać dostęp do monet dla wszystkich. Jak będzie? - zobaczymy :) Bo nie będę już pisała o tym, że jednak fajnie nie wychodząc z domu kupować przez internet bezpośrednio od NBP :)

Kobieto - ochłoń trochę. Albo stawiaj tezy, których udowodnienie będzie możliwe. "nie będzie nerwów przy kupnie" - :))) chyba kolki dostanę. No pewnie, że nie będzie - bo nie będziesz wiedziała ile dla Ciebie dana moneta będzie kosztowała. Na allegro "kto pierwszy ten lepszy" - w czasach mojej młodości po Warszawie jeżdziła czarna wołga i porywała dzieci, z których wypijano krew. No chyba, że nie masz kompletnie farta. Ja (w ciągu kilku miesięcy) bez "napinki" skompletowałem sobie lusterka od 2004 roku - oprócz zwierzaków - po cenie bankowej , mniej więcej. Nie chcesz licytować - nie licytuj. zawsze jest możliwość "kup teraz". Trzeba tylko trochę luzu i cierpliwości. Ci sami spekulanci sprzedają na allegro - po 7-10 zł taniej niż cena w banku. Normalna zależność hurtownik - detalista. Myślisz, że kupując w banku na nowych zasadach będziesz miała taniej? Nie sądzę. I jeszcze będziesz musiała tam pojechać "jednak fajnie nie wychodząc z domu kupować przez internet bezpośrednio od NBP" - bo w ogóle ten bank jest taki fajny i tak dużo tam okienek.

no tak, czyli drugim allegro to jednak nie będzie ;)
z tego co przeczytałam system jest skonstruowany tak, żeby umożliwić kupno monety każdemu pojedynczemu kolekcjonerowi - ale w jaki sposób?? pojawia się często sformułowanie "algorytm redukcji" - co to dokładnie oznacza?

Ja nie twierdzę, że będzie taniej :) Nic z mojej wypowiedzi tego nie sugeruje. Każdy ma inne doświadczenia i niestety nie każda aukcja ma kup teraz (niektórzy sprzedający liczą, że w trakcje jej trwania cena będzie się podbijać i przekroczy ich oczekiwania). I w takich przypadkach ostatnia minuta aukcji jest mocno stresująca - być może tylko dla mnie i jednak potrzeba mi luzu, ale taka jestem i tego nie zmienię (cecha wrodzona).
Pewnie, że nie podoba mi się, że ceny nie będę znała przed zakończaniem aukcji, pewnie, że do banku chodzić nie będę chciała i wolałabym, żeby przy wprowadzaniu tego systemu od razu pojawiła się możliwość z dostarczeniem monet przez pocztę. Aż tak naiwna nie jestem...
No i jeszcze jedno: każdy system da się wypaczyć, nie twierdzę, że tego nie. Jednak w tym sposobie sprzedaży widzę pewne plusy (być może tylko dla mnie) i dlatego nie będę od razu postrzegać Kolekcjonera jako zła wcielonego.