Witam,
takie moje spostrzeżenie - jeśli chodzi o złoto to spodziewać się można w najbliższym czasie korekty - jak głębokiej? tego nie wiem - wiem za to że inwestorzy zrealizują z pewnością część swoich zysków, po czym znów przystąpią do zakupów.
Jeśli chodzi o franka to myślę że w dłuższej perspektywie spadnie on w okolice 3,40 - 3,60 - jeśli nie będzie kolejnej bańki - cena powinna oscylować ok. 3,20 zł. Bo to co się dzieje (działo) to absolutna spekulacja.
Ale to wszystko tylko moje spostrzeżenia.
PS. lynx - dzięki za Twoje codzienne analizy sytuacji - naprawdę ciekawe spostrzeżenia!

Witam,
Pablotto, to co napisałeś jest zgodne z moimi odczuciami (piszę specjalnie odczuciami, bo obecnie to emocje są w cenie a nie analizy). Co do rynków, to naturalną rzeczą są zarówno wzrosty jak i korekty. Tak było, jest i będzie.
Niestety, obecnie inwestowanie polega właśnie na spekulacji. Kiedyś było trochę inaczej, ale w międzyczasie powstało tak dużo instrumentów pochodnych, które zaburzyły naturalny i tradycyjny sposób inwestowania. Moim zdaniem właśnie kolekcjonerstwo jest najlepszą i najbardziej podobną do tradycyjnej metody formą inwestowania.

PS.
Pablotto, dzięki za dobre słowo:) Jestem tylko małym ziarenkiem na pustyni;) Oczywiście więcej i w rozszerzonej formie przedstawiam na portalu MonetyNews. Równie oczywiste jest też i to, że nie jestem osobą nieomylną... Gdyby było inaczej, byłbym już dawno milionerem;)
Cóż, po to są fora, by wymieniać się poglądami, a różnica zdań jest również rzeczą naturalną. Liczy się tylko w jaki sposób potrafimy dyskutować na dany temat. Czasami staram się wyjaśniać niektóre rzeczy, ponieważ nasza edukacja ekonomiczna... pozostawia dużo do życzenia;)

Witam,
W tradycyjnym miejscu pojawił się kolejny cotygodniowy komentarz do ostatnich wydarzeń na rynkach finansowych. Dla przypomnienia: www.monetynews.pl/article/category/analizarynku.
Za sprawą regulatora nowojorskiej giełdy złoto doznało korekty. Niemniej patrząc na dość kiepskie dane makroekonomiczne, to raczej należy spodziewać się kolejnych rekordów a nie spadków. Dzisiejsze dane z Niemiec i wcześniejsze z Francji, nie napawają optymizmem. Dwie czołowe gospodarki Europy spowalniają i są w okresie stagnacji. Na te dane giełdy zareagowały spadkami. Cały czas inwestorzy są pełni obaw i emocjonalnie reagują na każdą informację. Trudno się im dziwić, skoro od wybuchu kryzysu już minęło trochę czasu a perspektywy są niezbyt optymistyczne. Strach przed drugą falą jest jak najbardziej uzasadniony, a w dodatku wielu doskonale pamięta o poniesionych stratach.

Dzisiaj złoto lekko do góry, kończąc dzień w okolicach ceny 1780 $/oz. Srebro w pobliżu 40 $/oz.

Witam,
Z pewnym opóźnieniem pojawił się mój komentarz na temat kruszców na portalu MonetyNews.
Złoto, zgodnie z tym co napisałem, po ustanowieniu kolejnego rekordu poddało się korekcie. W ostatnim czasie wzrost cen był zbyt szybki, więc przecena była nieunikniona. Nie sądzę jednak, by stan ten utrzymał się w dłuższej perspektywie. Czas pokaże na ile mój osąd się sprawdzi. Już dzisiaj cena złota wzrosła o ponad 20 $.
Srebro po spadku poniżej 40 $/oz powróciło powyżej tego poziomu.

Witam,
W telegraficznym skrócie:
Po wystąpieniu szefa FED-u spora zmienność na rynku kruszców. Złoto raz poniżej poziomu 1800 $/oz a raz powyżej. Ostatnia korekta była w sumie dość płytka, ale na tyle wystarczająca, by schłodziły się wskaźniki i oscylatory. Jak widać grę podjęły ETF-y i kontrakty na złoto dają zarabiać wielkim. Do końca roku jest jeszcze sporo czasu i zapewne jeszcze niejedno nas czeka. Na krajowym rynku uncja tego kruszcu w notowaniach spot kosztuje około 5250 zł.
Planowane jest otwarcie nowej kopalni złota w... Rumunii.
Frank spadł z wyżyn, ale nie tam było jego miejsce;) Aktualnie trzeba wydać 3,52 zł za szwajcarską walutę. Spekulowanie walutami to twarda gra. Decyzje trzeba szybko podejmować nie tylko o zakupie, ale również o sprzedaży. Zapewne wielu się nie udało uciec przed spadkiem z poziomu 4 zeta, ale tak to jest, gdy spekuluje się na wysokim ryzyku.
W tradycyjnym miejscu kolejny tekst do poduszki;)
www.monetynews.pl/article/category/analizarynku

Witam,
Po serii kiepskich danych, a w szczególności z rynku pracy ze Stanów Zjednoczonych, wszystkie parkiety ostro zanurkowały. W związku podsyceniem niepewności i widocznym spowolnieniem w gospodarce (a może nawet zapoczątkowaniem recesji?!)inwestorzy z powrotem skierowali swoją uwagę na kruszce i franka szwajcarskiego.
Franek z poziomu 3,45 zeta zaczął rosnąć i dzisiaj doszedł nawet do 3,80 zeta - potem lekko spadł, a dzień zakończył z ceną 3,74 zł.
Złoto również powróciło do łask. Po wcześniejszej korekcie, cena tego kruszcu zbliżyła się do granicy 1900 $/oz. Czyżby lot na po nowy rekord? Całkiem możliwe i wielce prawdopodobne. Wspomniany przeze mnie poziom 2000 zielonych całkiem blisko - brakuje mniej więcej 120 dolarów.
Ostatnio, dość ciekawe sygnały techniczne pojawiły się na srebrze. Od jakiegoś czasu srebrzysty metal był w pewnej niełasce. Jednak wspomniane sygnały mogą wywindować kurs na... rekordowe poziomy nie oglądane jeszcze przez inwestorów. Kwestia czy te sygnały się sprawdzą;) Do tej pory raczej się sprawdzały...
Więcej postaram się napisać w wiadomym miejscu;))

Witam,
Trzeba przyznać, że przyszło nam żyć w ciekawych czasach. To ponoć chińskie (wg innych z kolei źródeł żydowskie) przekleństwo zaczyna doskonale sprawdzać się w dzisiejszych czasach. Sfery polityczne UE i USA nie za bardzo wiedzą, co zrobić z problemami lat ostatnich, a dokładniej ze wszystkimi negatywnymi skutkami kryzysu zapoczątkowanego w 2007 r. Życie ponad stan i w dodatku na kredyt doprowadziły świat w stan przedzawałowy. Teraz trudno przekonać obywateli szeroko rozumianego zachodu, że potrzeba ciąć wydatki socjalne, a systemy emerytalne oparte w dużej mierze na inwestowaniu w różne instrumenty finansowe nie będą gwarantowały godnych uposażeń na starość... bo stały się mało wartościowym papierem w dodatku bez pokrycia. Wg. wielu ekonomistów czeka nas kryzys o wiele poważniejszy niż ten z lat 20-30 ub. wieku. Mam jednak nadzieję, że tym razem nie będzie podobny koniec. Poprzedni kryzys zakończyła de facto wojna o wymiarze światowym...

Dzisiaj do południa w TV CNBC obejrzałem bardzo interesujący film na temat złota. Niestety, była to emisja on-line i nie mogę podać stosownego linku, a szkoda. Na 6. czy nawet 8. Amerykanów zapytanych co zrobią ze swoimi oszczędnościami (a było to w okresie, gdy złoto kosztowało ok. 1100 $/oz), wszyscy jak jeden mąż orzekli, że zainwestują w złoto lub srebro. Upłynęło trochę czasu i jak widać ci ludzie mieli rację, dzisiaj uncja tego kruszcu kosztuje ponad 1800 dolarów.
Wymowa tego filmu jest jeszcze inna. Bezpardonowe postępowanie amerykańskich firm wydobywczych w Peru i Nevadzie jest karygodne. Nikt z inwestujących w złoto nawet nie zdaje sobie sprawy, jakim kosztem stają się właścicielami tak upragnionego złota. Skażenie środowiska i tragedia rdzennych mieszkańców zamieszkujących złotonośne tereny. Chęć zysku rozgrzesza wszystko... Nic więc dziwnego, że ostatnio wspomniane przeze mnie plany o otwarciu kopalni złota w Rumunii wzbudzają takie silne emocje, a decyzja o tym "dojrzewała" kilkanaście lat.

Witam,
Z przyczyn niezależnych ode mnie trochę opóźniło się opracowanie kolejnego tekstu na temat złota i innych kruszców. Mam jednak nadzieję, że już wkrótce zostanie on wyedytowany w wiadomym miejscu, a wszyscy zainteresowani tą tematyką będą mogli zapoznać się z jego treścią. Zgodnie z wcześniejszą obietnicą tym razem artykuł zawiera więcej informacji na temat srebra.
O ile sprawdzą się ostatnie techniczne sygnały, to juz niedługo srebro może ustanowić kolejny rekord cenowy, a uśmiech zagości na twarzach szczęśliwych posiadaczy tego kruszcu;)

Złoto coraz wyżej! Do nowego rekordu pozostało tylko kilkanaście dolarów.
Ameryka odpoczywa i trawi ostatnie informacje, reszta świata na sporych minusach. Inwestorzy w najgorszych nastrojach od 2 lat. Końca spadków nie widać.
Mam wrażenie, że sytuacja wymknęła się spod kontroli i na dobrą sprawę nikt nie wie co należałoby zrobić, by tej zapaści przeciwdziałać.


Jeszcze mała refleksja.
Wiadomo, że wszystko z czasem się zmienia i ewoluuje. Przyglądając się obecnym zawirowaniom nie sposób nie zauważyć, że doszło do niekontrolowanej reakcji. Kapitalizm jako system ekonomiczny również się zmienił. Wg. niektórych opinii pewną przyczyną przyspieszenia tego procesu był... rozpad byłego bloku socjalistycznego. Otóż, gdy były dwa przeciwstawne obozy, to zachód (utożsamiany z kapitalizmem) sam siebie kontrolował, obawiając się drugiej strony. Gdy zniknęło to zagrożenie, kontrola nie była już konieczna i wszyscy doszli do wniosku, że gdy diabła nie ma, to hulaj dusza;) Zaczęła obowiązywać pełna swoboda w kreowaniu również polityki fiskalnej. Potwierdzają to ostanie dokonania inżynierii finansowej, które dokładnie nam uświadomiły skalę zjawiska, ale równocześnie przyniosły problemy o niewyobrażalnej skali.
Druga strona medalu jest taka, że cała ekonomia w czołowych gospodarkach kapitalistycznych oparta była i jest na maksymalizacji zysku jak najmniejszym kosztem. Stworzenie korporacji stało się praprzyczyną obecnych kłopotów finansowych na świecie. To stworzyło możliwości przenikania polityki z biznesem i to Biznesem przez duże "B". Korporacje to molochy operujące ogromnym kapitałem, czasami przekraczającym roczny PKB niejednego państwa. To korporacje przekazują środki finansowe na kampanie polityków i praktycznie to one decydują o tym kto rządzi (czyli w sumie to one pociągając za sznurki są prawdziwą władzą w wielu państwach). Oczywiście wygrani politycy muszą się odwdzięczyć i tworzą przyjazne przepisy dla korporacji, które w ten sposób dostają kolejną porcję (olbrzymią porcję!) paliwa do swojej dalszej działalności. Istne perpetum mobile;) W ten sposób kapitalizm zmienił swoje oblicze i stał się obecnie kapitalizmem politycznym. W obecnym systemie wartości - a może bezwartości? - wszystko ma dwie strony. Jedną, bardzo przyjemną, o ładnym wizerunku i drugą mało przyjemną wręcz drapieżną, gdzie zysk przysłania wszystko. Prosty przykład: Wszyscy oficjalnie przejmują się dramatyczną sytuacją w Afryce, gdzie ludzie (w tym również dzieci) giną z głodu. Z drugiej jednak strony to amerykańskie banki, które de facto przyczyniły się do obecnego kryzysu, spekulują na rynku żywności, doprowadzając do bardzo drastycznych wzrostów cen podstawowych artykułów żywnościowych. W ten prosty sposób jeden z banków zaliczył zysk na poziomie 340 mln dolarów! Cóz, dla świętego spokoju i podreperowania własnego wizerunku wyślemy ze 2 samoloty z pomocą do Sudanu:/
Patrząc dalej, to banki na początku obecnego kryzysu były wspierane przez rządzących. Tylko "jakimś cudem" wkrótce zaczęły pokazywać dobre wyniki, a zarządzający nimi prezesi odebrali sute nagrody. Gdzie tu sens gdzie tu logika? Jest i sens i logika, ale przede wszystkim zysk, zysk, zysk... tylko to się liczy.

Cóś nie widzę komentarzy, a ja tu się dwoję i troję;)
A może zaczniemy obstawiać np. po ile będzie złoto i srebro na koniec roku?
Nie pasuje? No to trochę łatwiejsze: zbankrutuje Grecja czy też nie?

Już zbankrutowała, tylko unijni "stratedzy" nie wiedzą co z tym zrobić (jak to ogłosić), żeby szlag nie trafił całego tego ich skrzętnie przez lata budowanego kołchozu :)

Punkt dla Ciebie Borsuk:)
Faktycznie już to się stało, choć w praktyce jeszcze próbuje się "utrzymywać przy życiu trupa", tylko po to, by ochronić własne banki umoczone po samą szyję. Tylko tak czy owak podatnicy i tak za to zapłacą. Teraz pytanie kto następny, bo ta "gra" jeszcze się nie skończyła...
Wielce prawdopodobne, że ten eurokołchoz nie przetrwa tej próby, a mówienie o wspólnym rządzie i polityce fiskalnej w obecnej sytuacji niepoważne. W UE trudno o jakiś konstruktywny kompromis, a co dopiero w tak ważnej sprawie. Oni tylko potrafią tworzyć dyrektywy i zajmować się krzywizną banana czy właściwymi wymiarami ogórka;)

Złoto w dniu dzisiejszym przygotowało sobie grunt pod następny rekord. Podejście pod 1900 $ i już widać szczyt:)

Witam,
Pięknie! Złoto ustanowiło nowy szczyt. To już 1921 $/oz. Po decyzji szwajcarskiego banku centralnego sporo spadło, a teraz ponownie konsoliduje w pobliżu 1900 dolców.

Ha, jedna decyzja banku i franek dostał kopa. Takiego ruchu jeszcze nikt nie widział na tej walucie. W ciągu zaledwie kilkudziesięciu minut kurs z 3,84 spadł do 3,45 zeta, to blisko 8%! Piękny ruch, tylko ciekawe kto na tym zarobił.
A jeszcze ciekawsze co na to super spekulanci... W przeszłości były podobne ruchy, a Ci co je zrealizowali, stali się wielkimi guru rynków finansowych;)

A teraz do tych co liczą na precyzyjne analizy a raczej przepowiednie;) Nie da rady! Sytuacja jak widać jest nieprzewidywalna a rynkami rządzą silne emocje. Wszystko jest możliwe. Pozostaje tylko szklana kula.
Więcej na temat sytuacji i możliwości srebra pod adresem:
www.monetynews.pl/article/category/analizarynku

Kolejny ciekawy dzień prawie za nami, a takich dni jeszcze będzie duuuużo więcej. B. Obama wprowadza całą gębą państwowy interwencjonizm, Keynes byłby dumny! Ciekawe co jutro bedzie miał do przekazania w swoim wystąpieniu.
Niektórzy ekonomiści wypowiadają się, że po tym kryzysie świat nie będzie juz taki sam. Hmmm, a po którym był? Może amerykanom i mieszkańcom krajów UE zaserwują kolejny New Deal (czyli Nowy Ład) tak jak za czasów Roosevelta? Tylko ciekawe co tym razem zostanie skonfiskowane obywatelom... Ha! U nas i na Węgrzech zresztą już zrobiono dobry początek... OFE;)

Witam,
Znalazłem wreszcie chwilę, żeby coś "skrobnąć";)
Na parkietach czerwono, że aż strach! Nie ma giełdy, która by się uchowała. Złoto tymczasem konsoliduje w okolicach 1850 $/oz. Trochę gorzej na sreberku, ale i tutaj wygląda na zbieranie sił. Kolejne rekordy to tylko kwestia czasu.

Niestety, ostatnie wydarzenia potwierdzają złożoność i równocześnie tragizm sytuacji w jakie znalazł się świat. Więcej w formie bardziej opisowej przygotowałem w odrębnym tekście, który już niebawem powinien znaleźć się w wiadomym miejscu. To co napisałem również będzie można śmiało potraktować jako ogólny (bardzo ogólny) zarys ostatnich 3 lat. Tyle trwa kryzys przyjmując za jego początek datę upadku banku Lehman Brothers (15.09.2008 r). Rynki szykują się na pewnego rodzaju powtórkę czyli bankructwo Grecji. Moim zdaniem jest to pewne na 99,9 %. Stąd ostatnie spadki, bo wszyscy zrozumieli, że na chwilę obecną nikt nie ma dobrego scenariusza wyjścia z kłopotów. Politycy bezradni jak dzieci, a ekonomiści... hmm przekonali się, że pewne prawa również ewoluują jak im się na to pozwoli. Tak, tak, w dobie wirtualnego świata pozwolono na lewarowanie i spekulację na niewyobrażalną skalę bez powiązania z realem. Obecny kryzys jest pokłosiem właśnie tej beztroski jaka zapanowała na rynkach instrumentów pochodnych. A teraz twierdzenie, że jedynym wyjściem z zadłużenia (a chodzi nie o pojedynczego obywatela lecz o całe państwa) ma być kolejny kredyt, wskazuje na chorobę umysłową tego kto tak sądzi.
To nie jest koniec kłopotów. Obawiam się, że bedzie jeszcze gorzej, bo bankructwo Grecji może wywołać lawinę lub jak kto woli reakcję łańcuchową (ale na razie bez użycia piły łańcuchowej;) Chociaż... przecież ludzie pamiętają dobrobyt, który zostanie im w najlepszym razie ograniczony, a to grozi wybuchem niezadowolenia. Potwierdza to również niestety historia. "Wielki Kryzys" lat 20. ub. stulecia tak naprawdę zakończyła dopiero... II Wojna Światowa. Oby tym razem było jednak inaczej.
Po zaskakującej decyzji SNB rynki zawahały się. Dlaczego? Prawie wszyscy ekonomiści zastanawiają się, czy ta akcja Szwajcarii powiedzie się. Jeżeli tak, to można spodziewać się podobnych rozwiązań na skalę prawie masową. Już teraz w kolejce jest przynajmniej kilka państw, jak chociażby Norwegia, Japonia, a może i Szwecja.
Na naszym podwórku. Cóż, rekiny przypuściły atak na naszą złotówkę. Wprawdzie prezes Belka każe zachować spokój, ale to bardzo niepokoi. Drogie waluty mogą nam pomóc w okresie spowolnienia, jednak z zadłużeniem juz nie będzie tak różowo.
Mogą za to cieszyć się posiadacze dolara, euro i norweskiej korony, a także złota i srebra. Wraz z osłabianiem się złotówki cena kruszców też dodatkowo wzrośnie. Aktualna wycena Au spot 5825 zł/oz, a Ag już prawie 130 zł/oz. I tym miłym akcentem zakończę swoją wypowiedź:))

Witam,
Nie mogłem się oprzeć przed napisaniem tego postu:)
Od dawna przedstawiam swoje stanowisko w sprawie kolekcjonowania monet i nie tylko;) Robię to przy okazji tego wątku jak i portalu na którym pojawiają się moje teksty na temat kruszców. Właśnie pojawił się kolejny. Nie mogąc zmienić podpisu, podaję stosowny link:
www.monetynews.pl/article/category/analizarynku

Jak wykazała dyskusja na innym wątku:
www.katalogmonet.pl/index.php?option=com...Itemid=1300138#24582
warto było zbierać monety nawet te współczesne. Drobnymi kroczkami tworząc swoją kolekcję staliśmy się mimo woli inwestorami - inwestorami długoterminowymi:) Szczególnie to widać w przypadku monet złotych, gdzie stopa zwrotu jest naprawdę zachęcająca, a biorąc pod uwagę aktualną sytuację na świecie, można by rzec imponująca. Oczywiście można się o tym łatwo przekonać, porównując wydaną kwotę z kwotą jaką sobą reprezentują monety nabyte od 1995 roku. Nie ma więc wątpliwości, kolekcjonerstwo i numizmatyka to nie tylko hobby i pasja, to również inwestycja, której wartość rośnie wraz z upływem czasu:))

PS.
Valkiria, dzięki za założenie tego wątku, który z lepszym czy tez gorszym rezultatem, staram się od ponad roku utrzymać "na chodzie". Zadane wtedy przez Ciebie pytanie jak sądzę przeszło próbę czasu i jak wielu zapewne zauważyło, pojawiło się wręcz w idealnym momencie;) Proszę sprawdzić jak notowania kruszców się zmieniły przez ten okres! Wszystkich zbieraczy, kolekcjonerów i zapaleńców numizmatyki serdecznie pozdrawiam i życzę w przyszłości podobnych rezultatów:)

Grosz do grosza i bedzie kokosza ;) Co nie znaczy ze na monetach nie da sie stracic.

Jak ktoś powiedział: oczywista oczywistość;)
Każda inwestycja niesie ze sobą ryzyko i tak jest również w tym przypadku. Dlatego jest ważne przestrzeganie kilku zasad, którymi należałoby się kierować, żeby zminimalizować lub ograniczyć to ryzyko. Jednak nawet wtedy nie ma 100 %. gwarancji osiągnięcia sukcesu. W naszym jednak przypadku dochodzi jeszcze coś czego nie mają inne sposoby lokowania środków. Satysfakcja i frajda z kolekcjonowania monet:)

Witam,
Ostatnie spadki na giełdach nie zmieniły zbytnio notowań złota i srebra. Obydwa kruszce "okopały się na swoich pozycjach i trwają" w oczekiwaniu na dalszy rozwój wypadków. Przyszły tydzień może być istotny dla rynków finansowych i notowań kruszców. Posiedzenie FOMC, po którym wielu spodziewa się określonych decyzji - w domyśle - kolejny dodruk dolara czyli program QE3 lub coś na jego podobieństwo. Czy jest to możliwe? Dzisiaj wszystko jest możliwe;)
JVR dzisiaj w swoim wystąpieniu w Brukseli wskazał na coś, co czasami pojawia się w dyskusjach. Nawiasem mówiąc również i ja o tym wspomniałem w swoim ostatnim artykule. Niestety, poprzedni "Wielki kryzys" zakończyła definitywnie dopiero wojna światowa. Oby tym razem było inaczej! W sytuacjach kryzysowych w polityce do głosu dochodzą ugrupowania o skrajnych poglądach. Tak było wtedy i tak zaczyna się robić i teraz (potwierdzają to ostatnie wybory w Niemczech, które przegrało ugrupowanie kanclerz Merkel, a neofaszyści dostali sporo głosów). Jeżeli obecnie rządzący politycy będą nadal tak niezdecydowani, to... ale nie kraczmy, może jednak mają to "coś między nogami" a jeszcze ważniejsze by mieli w głowach;)

Tu link do ciekawej informacji:
www.bankier.pl/wiadomosc/Portugalczycy-s...-rodowe-2401191.html
Ubożenie społeczeństw europejskich jest faktem niepodważalnym.
A tu druga informacja, jak my Polacy wyglądamy na tle innych:
finanse.wp.pl/kat,58434,title,W-PKB-blys...87748,wiadomosc.html
I kolejna, o tym jak nam się przysłużyły ostatnie spadki na rynkach finansowych:
emerytury.wp.pl/kat,2752,title,Rynki-zno...85499,wiadomosc.html
Wizja przyszłości zaiste bardzo "różowa":/