Witam,
Kolejny cotygodniowy tekst o sytuacji na rynkach w wiadomym miejscu;) Niestety, obecnie rządzą emocje, na które decydujący wpływ mają pojawiające się co chwila wiadomości. Dlatego o tym jest więcej (choć i tak za mało) w moich ostatnich wypowiedziach;)
Tytuł mam nadzieję, że oddaje atmosferę jaka zapanowała na świecie. Inwestorzy miotają się, nie wiedząc co zrobią politycy. Zaufanie do sfer politycznych już od dawna dramatycznie spada. Jednak 'piłka' jest po stronie właśnie rządzących. UE jednak pokazuje olbrzymią swoją słabość. Wypracowanie najprostszych kompromisów ciągnie się niemiłosiernie, a właśnie teraz potrzeba szybko i konkretnie działać. Konflikty interesów i słaba jakość wzajemnej komunikacji podważa tak prawdę sens istnienia tak niejednolitej struktury. Nie jestem pewien czy jest możliwa większa unifikacja tego tworu, bo to groziłoby przynajmniej częściową utrata niezależności i niezawisłości krajów członkowskich. A na to nie zgodzi się większość państw. W sumie takie 'przeciąganie liny' nie uspakaja, a tego rynki bardzo nie lubią.
Kwestia Grecji będzie jeszcze jakiś czas oddziaływać na wyobraźnię. Ogłoszenie niewypłacalności, jak wspomniałem, niesie olbrzymie zagrożenie dla europejskich systemów bankowych. Teraz jest to pewna gra pozorów. Helladę utrzymuje się na 'kroplówce', ale jak sądzę w określonym celu. Chodzi o jak najłagodniejsze 'twarde' lądowanie instytucji finansowych zaangażowanych w greckich obligacjach i ewentualnej reakcji łańcuchowej. Kiedy wielcy tego świata dojdą do wniosku, że nadszedł czas na to radykalne rozwiązanie, bez zmrużenia oka zrobią to. Nie będzie to przecież wyjątkowa sytuacja, ponieważ bankructwa państw zdarzały się w przeszłości.
Obama tez będzie miał problemy na swoim podwórku. Zapowiada się na podobną sytuację jak w przypadku konieczności podwyższenia limitu zadłużenia.
Jutro z kolei ogłoszenie wyników posiedzenia FOMC. Czy Ben coś wymyśli? Jak twierdzi wielu wytrawnych ekonomistów może skończyć się na mętnych obiecankach. Niemniej nie byłoby to takie złe. Takie rozwiązanie dałoby decydentom więcej czasu, a inwestorzy po doznanym rozczarowaniu po kilku dniach doszliby do siebie. Z nadzieją czekaliby na następne posunięcia FED-u i niezastąpionego magika Bena;)

S&P obniżył rating Włochom. Co to oznacza? Obniżenie ratingu to nic innego jak obniżenie zaufania związanego z podwyższeniem groźby niewypłacalności i wyższe koszty pozyskiwania pieniędzy (zadłużania się w postaci emisji obligacji). Jest to kolejne ostrzeżenie, że jeżeli Italia nie wprowadzi rozsądnych cięć i oszczędności, będzie podobnym bankrutem co Grecja. Reakcja domina? Tego obawiali się wszyscy szanowani ekonomiści. Dlatego też trwa "utrzymywanie na kroplówce" Grecji w obawie o resztę państw UE. Jak widać jest to 'zaraźliwa choroba' a szczepionki brak;) Włochy to zbyt duży kraj i na jego ratowanie byłyby potrzebne o wiele większe środki niż w przypadku Grecji. Z tego też powodu toczy się batalia o zdecydowane powiększenie funduszy Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF). To on ma ratować zadłużone kraje z opresji. Problem w tym, skąd wziąć na to kasę! Jedyna możliwość, to uruchomienie drukarek i produkowanie kolejnej partii coraz mniej wartych papierków... czyli banknotów:)
Rośnie przy tym negatywne nastawienie obywateli obu państw do elit rządzących. Większość mieszkańców nie zgadza się na drastyczne cięcia, a to grozi wybuchem niezadowolenia, protesty, strajki, etc. Tego sie obawiają politycy, a ich działania sa mało efektywne. Kryzys się rozszerza, w gospodarce spowolnienie, coraz większa groźba wystąpienia recesji, w dodatku rośnie inflacja i zadłużenie. Coraz mniej pozytywów... a przyszłość jawi się mało radosna.
Złoto i srebro "okopało się na z góry ustalonych pozycjach". Au wyczekuje na dalszy rozwój wypadków na poziomie 1800 $/oz, a Ag 40 $/oz. Oczywiście występują wahania cen, ale od kilku dni efekt jest ten sam. Raz trochę do góry, by następnego dnia spaść w pobliże podanych przeze mnie poziomów.

Witam,
Dzisiaj miałem mało czasu, ale tak na szybko przekażę info z ostatniej chwili.
Magik Ben niczego nowego nie wymyślił - czyli to co napisałem 2 posty wyżej. 400 baniek na zamianę jednych obligacji innymi (tzw. operacja twist), bez konkretnych działań stymulujących gospodarkę. Jedynie obiecanki, że gdyby się nie poprawiło wprowadzone zostaną nowe narzędzia. Jakie?! Nie wiadomo!
Możliwa reakcja. Rynki finansowe jutro i byc może pojutrze down, a po ochłonięciu i przetrawieniu up. Dlaczego up? Bo inwestorzy zaczną żyć nadzieją, a jak wiadomo, nadzieja umiera ostatnia;)))
Życzę kolorowych snów i duuuuużej porcji nadziei, oczywiście na przyszłość:)

Witam,
Piątek czarnym dniem dla metali szlachetnych. Porządne spadki zarówno na złocie jak i na srebrze. Złoto zeszło poniżej bariery 1700 $/oz, a srebro... hmm spadek o blisko 14% i zejście do ceny 30,85 $/oz, aż zastanawia. Wielu analityków taka sytuacja również zaskakuje. Zasada, że im gorzej, tym lepiej dla kruszców, teraz jakby przestała obowiązywać. Mówi się o przebiciu bańki spekulacyjnej, ale czy tak jest? Rok temu też tak mówili, a potem kruszce biły kolejne rekordy.
Nic jednak nie dzieje się bez przyczyny. Jak podejrzewam, to kolejny raz do głosu dochodzi kapitał spekulacyjny, z natury rzeczy krótkoterminowy. Notowania kruszców tak jak i innych aktywów zdominował kapitał krótkoterminowy oparty na solidnym lewarze. Dopóki udział takiego kapitału będzie tak znaczący, każdy scenariusz jest możliwy. Papierowe złoto i srebro w postaci różnych derywatów w zdecydowany sposób wpływa na notowania. Niestety, od dłuższego czasu instrumenty pochodne zaczynają rządzić rynkami, coraz bardziej preferując spekulację. Nie liczą się teraz aspekty fundamentalne, zaczyna dominować gra spekulacyjna. Przykre, ale prawdziwe. Mimo wszystko nadal uważam, że warto mieć kruszce w swoim portfelu - oczywiście w postaci fizycznej a nie papierowej.

Witam,
Przygotowałem małe co nieco o obecnej sytuacji i mam nadzieję, że wkrótce będzie można zapoznać się z nim w tradycyjnym miejscu. Dużo się ostatnio dzieje. Kruszce mocno oberwały, ale nie tylko one. Dzisiaj inwestowanie to raczej spekulacja czy też gra i to w dodatku gra krótkoterminowa.
Wszelkie analizy może zburzyć dosłownie jedna informacja, a tych ostatnio nie brakuje. Ciężki żywot inwestorów, zwłaszcza tych co preferują tradycyjne podejście do inwestowania. Spekulowanie przybiera na sile i jest coraz bardziej nieobliczalne. Wirtualny pieniądz krąży z rynku na rynek, w dodatku wspomagany cały czas zajebistym lewarem. Wcześniej czy później musi się to źle skończyć. Oderwanie od rzeczywistości coraz bardziej przypomina matrixa;)

Witam,
Ulala! Na sreberku prawdziwy zawał. Ale ktoś pogrywa na spadki! Ktoś zafundował nam zjazd bez trzymanki. Zejście na 26 $/oz i odbicie w okolice 29 dolców. Mam nadzieję, że to już koniec.

Coś tu nie gra... coś jest nie tak...
Najpierw zawirowania na walutach, później na akcjach, a teraz na surowcach i metalach szlachetnych. Zewsząd słychać tylko info o kryzysie. Trąbi o tym TV, pełno komentarzy w internecie i gazetach. Skoro tak źle, to dlaczego taka obsuwa na kruszcach? Ucieczka do dolara? Nie sądzę! Chyba, że tylko na pewien okres, by jeszcze i na nim trochę zarobić.
Mało tego, gdy się sprawdzi dostawców złota i srebra, to się okaże, że tzw. natychmiastowa dostawa wynosi... co najmniej 7 dni. Tak długo? Coś jest na rzeczy. Chyba zaczyna brakować towaru;) a to oznacza wzrost popytu. Jak mi się wydaje, to właśnie zaczęła się przesiadka z papierowych kruszców w fizyczny metal. Jeżeli tak, to niedługo zobaczymy nowe rekordowe ceny, a obecne spadki niektórzy wykorzystają do załadowania pod sam korek.

PS.
Właśnie dostałem potwierdzenie, że jutro z rana treść kolejnego komentarza pojawi się w tradycyjnym miejscu:)

Witam,
Oto szokujący wywiad z traderem, który powinien uzmysłowić wszystkim jak niektóre sfery traktują obecny kryzys:
www.pb.pl/2495010,36098,szokujace-wyznan...adera-swiatem-rzadzi

Od dawna bulwersują poczynania Goldman Sachs. Jak twierdzi wielu wtajemniczonych, to właśnie tego typu instytucje walnie przyczyniły się do obecnego załamania. Dla nich tylko liczy się zysk i nie ważne jaką drogą jest on osiągany.

Kruszce powoli odreagowują ostatnie spadki.

Witam,
Sytuacja na kruszcach niewiele się zmieniła. Od 26 września metale poruszają się w okolicach: złoto - 1600 $/oz, a srebro - 30 $/oz. Mam wrażenie, że trwa uklepywanie dna przed następnym ruchem.
A tu link do opinii dr Zagłady:
finanse.wp.pl/kat,102634,title,Roubini-s...=1d1de&_ticrsn=3

Witam,
Na kruszcach nadal boczniak i wyczekiwanie na dalszy rozwój wypadków w eurozonie. Mimo obniżenia ratingu Włochom, kursy złota i srebra poruszają się w dość wąskim przedziale cenowym. Niemniej każda informacja czy pogłoska szybko może wpłynąć na wszystkie parkiety i w ciągu nawet kilkudziesięciu minut radykalnie zmienić obraz rynku. Niczego nie można być pewnym, a tym bardziej przewidzieć.
Na świecie rośnie niezadowolenie z uprzywilejowanej roli banków, którym wszyscy starają się pomóc, a w tym czasie ludziom każe się zaciskać pasa. Coraz większe demonstracje na Wall Street:
finanse.wp.pl/kat,102634,title,Tysiace-l...66802,wiadomosc.html
Jak pokazuje historia takie demonstracje nie wiadomo w co mogą się przerodzić i naprawdę niewiele potrzeba, by zmieniły się w coś gorszego, patrz niedawne zamieszki w Londynie. Tym bardziej potrzebne są sensowne rozwiązania obecnych problemów, ale to już jest rola polityków.

Witam,
Jeszcze małe co nieco o bańkach;)
Nie tylko bańki na świecie mają spore przywileje i jakoś dziwnie są traktowane przez władze. Oto przykład z naszego podwórka:
biznes.interia.pl/wiadomosci/news/rmf24-...nie-chce-sie,1704586
Co tam jakieś marne 3 mld euro... wiadomo jak nie taka tajemnica to inna. Jednak o wiele gorsze jest coś innego, a co w przyszłości może nam się odbić czkawką. Uchwalenie tej ustawy o której mowa w ostatnim akapicie... da niczym nieskrępowaną możliwość oszukiwania obywateli naszego kraju, a na pewno możliwość nie ujawniania pewnych istotnych rzeczy. Władza, ach ta władza...

Witam,
Kruszce na razie bez większych zmian. Od paru dni lekkie wzrosty, ale za to systematyczne;) Trochę oddaliliśmy się od dołków.

Kłopoty francusko-belgijskiego banku Daxia wymusiły konkretne działania. Rzeczywistość się zmienia. Jak się okazuje i w co wierzyło wielu ludzi nawet banki nie są bezpieczne - a właściwie oszczędności tam zdeponowane.
Czy ktoś się zastanawiał skąd się biorą pieniądze? Jeżeli nie, to jutro zapraszam do lektury kolejnego tekstu (oczywiście w tradycyjnym miejscu), a jeżeli tak... to również zapraszam;)

kiedys pieniadze braly sie z ciezkiej pracy,dzisiaj nie koniecznie... ;)

Valkiria, tak to oczywista prawda:)
Jednak proszę zrobić mały eksperyment i spytać się kilku zupełnie przypadkowych osób: skąd się biorą pieniądze? Zaręczam odpowiedzi będą czasami naprawdę zaskakujące;)
Od strony technicznej wszyscy, co interesują się numizmatyką na pewno będą znali odpowiedź. Jednak tak naprawdę istotne jest kto i w jaki sposób tworzy pieniądze... nie wytwarza fizyczną jego formę, a kreuje jego "zasoby"... więcej w komentarzu, który będzie od jutra dostępny w tradycyjnym miejscu:) Tekst zawiera załącznik, który możliwe, że jest znany i leciwy (powstał jakiś czas temu), to jednak jak najbardziej aktualny.

Witam,
Na świecie rośnie niezadowolenie z działalności polityków i bankierów. Powiększa się przepaść między bogatymi a biednymi, a podział dóbr nie jest sprawiedliwy. Jednocześnie utrzymuje się wysokie bezrobocie przy rekordowo wysokich zyskach firm. Przedsiębiorstwa zamiast tworzyć nowe miejsca pracy wolą powiększać swoje zyski. Taki stan rzeczy wyzwala niezadowolenie, czego najlepszym dowodem były ostatnie demonstracje "oburzonych". To kolejny sygnał dla decydentów, że pora wreszcie na konkretne i skuteczne działania.

A oto jak mogą skończyć się takie protesty:
wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Gwaltown...98081,wiadomosc.html
Innym przykładem mogą być nie tak dawne starcia w Londynie. Opanowanie tłumów to wielka sztuka i nie zawsze to się udaje organizatorom. Demonstracje często wykorzystywane są do wszczynania burd a nawet rozruchów. Często do głosu dochodzą wtedy ekstremiści i różnej maści "zadymiarze". Czy ten świat zwariował?

Średni roczny dochód na Wall Steet wynosi ponad 360 tys. dolarów, to sześciokrotnie więcej niż średnie uposażenie w sektorze prywatnym! Kiedy było dobrze ludzie to ignorowali, teraz sobie przypomnieli. Zakłamanie statystyk próbuje rozwodnić problem. Mały przykład. Ameryka ostoja demokracji i wymarzony raj dla wielu boryka się z wysokim bezrobociem. Oficjalnie wynosi ono ponad 9%, ale według metody stosowanej podczas Wielkiego Kryzysu lat 20 ubiegłego wieku obecnie wynosiłoby... ponad 20%! Czy tak ma wyglądać dobrobyt?

I jeszcze na koniec przytoczę fragment wywiadu z wybitnym niemieckim profesorem ekonomii Stefanem Homburgiem przeprowadzonym przez "Süddeutsche Zeitung":
"...
Co konsumenci mogą przedsięwziąć dla swojej ochrony?

Zwykły obywatel niewiele może uczynić. Historia pokazuje, że kiedy sprawa robi się poważna, rządy chwytają się radykalnych środków, takich jak wywłaszczenia, nakaz oddania majątku czy zakaz posiadania złota. Również zwykli posiadacze domów jednorodzinnych, osoby, które wykupiły dodatkowe ubezpieczenie emerytalne, czy mające ubezpieczenie na życie dostaną za swoje. Gdy państwo znajdzie się w stanie zagrożenia, przestaną obowiązywać nawet podstawowe prawa obywatelskie.

Czy nie ma więc żadnej nadziei?

Nadzieję mogą mieć ci, którzy nie posiadają nic, im bowiem nie można niczego zabrać. A także szanowane osoby z sektora finansowego, które jeszcze przez rok czy dwa będą zarabiać pieniądze z pomocą podatników, by potem własnym samolotem odlecieć na własną wyspę i przyglądać się z daleka, jak radzą sobie pozostali. I wreszcie nadzieję może mieć ten, kto prowadzi buddyjski styl życia i wyrzekł się całkowicie dóbr materialnych. Czarno widzę natomiast sytuację wszystkich innych."

Zaiste fajna perspektywa... chyba już teraz poszukam jakiegoś habitu;)

Witam,
Już trochą tradycyjnie informuję o nowym tekście jaki pojawił się tam gdzie zawsze;)
Póki co kruszce okopały się na z góry upatrzonych pozycjach;)
Złoto buja się na poziomie około 1650 $/oz, a srebro w okolicach 31-32 $/oz.

Pewną ciekawostką ostatniego okresu może być wejście kolejnego banku (wraz z Mennicą Wrocławską) na rynek złota w postaci fizycznej. W zasadzie należałoby się cieszyć, bo im więcej możliwości tym lepiej. Jednak problemem może być odsprzedaż w ten sposób nabytego kruszcu. Z tych banków, które sprzedają kruszec, z tego co wiem, to żaden ich później nie skupuje. Dla mnie samo handlowanie w jedną stronę, to trochę za mało. Inna sprawa, że jak będzie można kupić złote sztabki niemal na ulicy, to trzeba wiać z rynku;) Do tego chyba jednak jeszcze daleko...

Witam,
Wczoraj nastąpił ruch do góry na kruszcach:) Złoto wskoczyło na poziom powyżej 1700 $/oz a sreberko przekroczyło 33 $/oz. Dzisiaj do tej pory ten ruch wzrostowy się nadal utrzymuje.
W zasadzie były dwa powody tego ruchu:
- Pierwszym było odwołanie wczorajszego spotkania Ecofinu i Eurogrupy oraz pogłoski, że jednak nadal są poważne rozbieżności stanowiska w sprawie EFSF na osi Niemcy-Francja.
- Drugim były kiepskie dane z amerykańskiej gospodarki. Nie najlepsze wyniki za 3Q spółek takich jak 3M i UPS, które potwierdzają spowolnienie. Na domiar złego (dla posiadaczy akcji) w USA gwałtownie spadł indeks zaufania gospodarstw domowych - spadek z 46,5 do 39,8 pkt. Zaprezentowany odczyt nastrojów z X 2011 roku jest na najniższym poziomie od III 2009 roku czyli od apogeum ostatniego kryzysu.
Oczywiście, skutkowało to spadkiem indeksów na giełdach i wzrostem cen kruszców.
Teraz czekamy co zrobi UE i co będzie z EFSF. W zasadzie wiadomo, że wreszcie się dogadają, ale to przedłużanie...

Witam,
Nareszcie szczytowanie przyniosło jakimś efekt;) Długo trzeba było czekać, ale wreszcie jest jakaś konkretniejsza decyzja. Redukcja długu Grecji o 50% (czyli regulowane częściowe bankructwo tego kraju), dofinansowanie największych europejskich banków w kwocie ponad 105 mld euro oraz zlewarowanie Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) do poziomu 1 biliona euro. W dłuższej perspektywie ten ostatni punkt może być jednak niewystarczający. Na dzień dzisiejszy przyniósł zdecydowane polepszenie nastrojów na wszystkich parkietach. Również na rynku kruszców mieliśmy dalszy ciąg wzrostów. Złoto wzrosło do ponad 1735 $/oz, a srebro zbliżyło się do poziomu 35 $/oz.