Polecamy

skup monet
skup monet
Numizmatyka
Sklep numizmatyczny
Monety
monety skup

Polecamy

skup monet
skup monet
Numizmatyka
Sklep numizmatyczny
Monety
monety skup

Zaskakujący ruch NBP ? czyżby "akcja powrót?"

.

Ostatnie kilkanaście miesięcy na rynku numizmatycznym to dławienie się ogromnymi nakładami monet emitowanych przez NBP. Stutysięcznych nakładów nie sposób było wypuścić w całości na rynek. Efekt był taki, że ceny monet po emisji spadały poniżej tej w NBP. Setki osób przestało zbierać współczesne lustrzanki. Tych, którzy pozostali na rynku spotkało kilka dni temu nie lada zaskoczenie. Otóż NBP podał  informację o nakładach dwóch najbliższych emisji monet: "95  rocznica wymarszu Pierwszej Kompanii Kadrowej" oraz "65  rocznica likwidacji getta w Łodzi". Nakład srebrnych monet z tych tematów wynosi  po 50.000 sztuk. Czyżby NBP chciał wskrzesić współczesny rynek numizmatyczny, który zadławił się ogromną ilością monet? Wszystko wskazuje na to, że TAK.

{jcomments on}

Było minęło???

Wiele osób pamięta zapewne czasy, kiedy jeszcze 3 lata temu nakład srebrnej monety wynoszący 60.000 sztuk był nakładem uznawanym za ogromny. Potem przyszły czasy wielkich spekulacji i windowania cen, kiedy to NBP zwiększył nakłady srebrnych monet do blisko 100.000 sztuk. Rynek szybko nasycił się monetami, ceny sztucznie wywindowane ceny spadły jeszcze szybciej niż rosły i doszło do zapaści na rynku współczesnych monet kolekcjonerskich. Tysiące osób zostało z setkami takich samych monet, gdyż nikt nie chciał ich kupować. Stutysięczne nakłady zatkały rynek na tyle skutecznie, że wielu kolekcjonerów przestało zbierać monety. Kto chciałby zbierać masowy produkt, który może mieść praktycznie każdy.

Przyszło nowe

Kilka dni temu NBP na swoich stronach ogłosił nakłady dwóch najbliższych emisji. Chyba każdy kto zobaczył przy srebrnych monetach wartości 50.000 sztuk był tak samo zaskoczony jak ja. Emitent najwyraźniej zrozumiał, iż 100.000 nakłady są o wiele za duże na polskie realia, zwłaszcza w dobie słynnego już kryzysu.

Szacuje się iż w Polsce jest maksymalnie 15.000 - 20.000 kolekcjonerów współczesnych monet (to bardzo luźne szacunki, które mogą odbiegać od realiów). Kilka tysięcy osób zbiera monety okazjonalnie, część monet trafia na rynki zagraniczne, niewielka ilość pozostaje w NBP i 50 - tysięczny nakład może się w kilka dni po emisji rozejść. Przy nakładach rzędu 100.000 znaczna część monet zalegała w NBP lub w sklepach numizmatycznych. Ci, żeby stracić jak najmniej sprzedawali monety po kosztach lub nawet ze stratą - dzięki temu odzyskiwali zamrożoną gotówkę. Skutek był taki, że ceny srebrnych monet w dwóch ostatnich lat emisji spadły do cen około lub nawet poniżej emisyjnych.

Zmniejszenie nakładów najbliższych emisji jest niewątpliwie bardzo pozytywnym i pożądanym gestem NBP w stosunku do kolekcjonerów. Widząc, te nakłady od razu przychodzi na myśl kilka pytań.

  • Dlaczego NBP to uczynił?

  • Czy NBP będzie starał się utrzymać nakłady kolejnych emisji na poziomie 50.000 sztuk?

  • Czy wykorzystają to inwestorzy i znów w dniu emisji będę okupować oddziały NBP?

Nie ulega wątpliwości, że NBP dostrzegł w końcu to iż rynek zapchał się dotychczasowymi emisjami i brnięcie w kolejne 100.000 nakłady będzie tylko pogrążało rynek numizmatyczny (nie wiem czy da się go jeszcze bardziej pogrążyć).

To czy NBP będzie w kolejnych emisjach utrzymywał takie nakłady jest trudne do oceny. Sądzę, że będzie to zależało w dużej mierze od tego czy rynkiem numizmatycznym znów "zainteresują" się spekulanci i inwestorzy.

...A zainteresują się na pewno, bo dla wielu jest to naprawdę łatwy pieniądz i łakomy kąsek. Kto kupi w odpowiednim momencie i odpowiednio dobrym sprzeda na pewno na tych dwóch emisjach nie straci. Jedyny skutek może być taki, że widząc takie zagrania, NBP powróci do 100.000 nakładów.

Reakcja rynku

Wtórny rynek numizmatyczny bardzo szybko zareagował na takie nakłady. Cena obydwu srebrnych monet w bardzo szybkim tempie wzrosła. Obecnie średnia cena 10 zł "95  rocznica wymarszu Pierwszej Kompanii Kadrowej" wynosi około 95-100zł (przy cenie emisyjnej 58 zł). Cena monety 20-złotowej "65  rocznica likwidacji getta w Łodzi" wynosi około 150 - 160 zł (przy cenie emisyjnej 104 zł).

Dotychczas sprzedało się po kilkaset monet z każdej emisji. Z każdym kolejnym dniem widać coraz więcej chętnych. Mimo okresu wakacyjnego ceny blisko 100 zł na "Kadrową" utrzymuje się. Wszystko wskazuje na to, iż ponownie powrócił do numizmatyki duch inwestycyjny i za kilka dni pod oddziałami NBP ustawią się gigantyczne kolejki.

Swoją droga cena emisyjna wyżej wymienionej 20 złotówki jest bardzo wysoka - najwyższa lub jedna z wyższych cen emisyjnych spośród monet 20 złotowych.

Stare monety

Na razie nie widać wzrostu cen starszych monet. Wynika to być może z wakacyjnego okresu, kiedy to ceny monet każdego roku są najniższe. Obniżenie nakładów dwóch najbliższych emisji nie pozostanie bez echa i odbije się echem na ceny monet emitowanych 2-3 lata temu w podobnych - 50.000 nakładach. Ceny monet obecnie emitowanych muszą być w odpowiedniej proporcji do cen monet emitowanych wcześniej. Musi powstać pewna logiczna ciągłość - stosunek ceny do nakładu - bo obecnie jest jeden wielki chaos i trudno przewidzieć do przyniesie kolejna emisja i kolejny tydzień na rynku wtórnym.

PS. Kilka dni temu ukazał się artykuł pt: "W którą stronę zmierza polska numizmatyka", w którym to wysunąłem tezę jakoby  większość kolekcjonerów skierowała się ku dawnej numizmatyce. Nadal tak sądzę, jednakże obecny ruch NBP może wprowadzić nie lada zamęt na rynku numizmatycznym. Ale jak będzie naprawdę........???

WYPOWIEDZ SIĘ W DYSKUSJI NA FORUM

Autor: Bartosz Błądek - [email protected]

{jcomments off}

 

Nowe zasady dotyczące ciasteczek (cookies). Wykorzystujemy pliki cookies, aby nasz serwis lepiej spełniał Wasze oczekiwania. W razie potrzeby można zablokować ciasteczka w przeglądarce jak to zrobić tutaj.

Akceptuję zapisywanie ciasteczek (cookie) dla tej strony:

EU Cookie Directive Module Information