Mam monetę pod lupą , absolutnie nie ma najmniejszych wcięć, napis jest ewidentnie nałożony na gwiazdę

Nie wiem co to za człowiek sprzedał mi tę monetę, na pewno nie jest handlarzem Miał w ofercie jeszcze 2 szt. 10 Markówki
i sporo banknotów niemieckich z obozów koncentracyjnych stmplowanych gwiazdą Dawida.
Pieczęcie , niezbyt czytelne z fotek więc nie wnikałem w szczegóły. Zaciekawiły mnie te marki , bo nigdy nie interesowałem się bliżej Gettem , ale wiedziałem o dwu rodzajach metalu na monetach. Dopiero teraz zaciekawiło mnie , bo opinie są różne ,że były inne bicia okazjonalne jakby prezentowe dla gości odwiedzających mennicę
Inni twierdzą, że z innych metali były bite próby , co by mogło oznaczać , że niekoniecznie muszą być zgodne z późniejszymi stemplami , lub późniejsze zostały poprawione po próbach

Nie jestem pewien ale wydaje mi się, że te ślady po czyszczeniu nie miały usunąć patyny a raczej ewentualne ślady po odlewie.

Oryginalność ten monety jest poza wszelką dyskusją. 100% falsyfikat.
Owszem, były bite później a nawet powiem wiecej - są nadal ;)

Shiver napisał/a:


Jakoś mnie to nie dziwi zważywszy na ich wartość, zawsze ktoś kupi i się wkopie. Niestety taka prawda, a fałszerzom starym zwyczajem powinno się łapska ucinać :)

Kolekcjonerstwem zajmuje się od 1976 roku. trochę monet mam. Sporo widziałem .
Nawiązałem kontakty z pewnie około 2000 kolekcjonerów pewniej lepiej jak ze 150 krajów trafiały mi się falsy gorsze głównie chińskie, i świetne rosyjskie , ale nigdy nie jednoznacznie nie twierdzę o autentyczności na podstawie zdjęć. Mój dobry znajomy Richi z Portland , prawdziwy ekspert z tej dziedziny tego mnie nie nauczył. Patyna to nie problem .
W ciągu 2-3 dni można zrobić przy pomocy szczwianu miedzi. Sam to sprawdzałem. Ale odlew od monety bitej to naprawdę odróżniam. Jak to jest odlew to oddaje połowe swojej kolekcji .
Latem znajomy z Afganistanu przywiózł piękne monety królestwa Baktrii króla Eukratides I, Euthydemos II 185-180 p.n.e i Eucratidesa . Niezwykle rzadkie i poszukiwane monety . Na ebay-u idą jak ciepłe bułeczki , choć najczęściej handlują je domy aukcyjne potwierdzające ich autentyczność. Ale rosjanie zrobili ich ogrom i w Afganistanie handlują je nawet na wioskowych bazarkach po 30-50 $ jak na kopie to raczej drogo .
Ale trzeba przyznać , że kopie najwyższej klasy

Nie twierdzę, że to jest odlew raczej wyraziłem przypuszczenie, że te ślady po tarciu być może miały zatrzeć ślady po ewentualnym odlewie.

wytrawniejsi fauszerze postarzaja falsy by uwiarygodnic i zatrzec wszelkie niedoskonalosci ich dziela, przychylam sie do opini borsuka ze zabieg dokonany na tej monecie mial za cel zatrzec slady byc moze niewielkich niedoskonalosci.
to ze nie jest to odlew nie swiadczy jeszcze ze jest to orginal.

Spytko napisał/a:

Zgadzam się całej rozciągłości. Na podstawie zdjęcia nie da się stwierdzić czy moneta jest w 100% oryginalna. Bez problemu za to da się stwierdzić ewidentny falsyfikat.

Gdyby tak jednoznaczna opinię wydał Pan Stanisław Bulkiewicz , chyba największy znawca monet Getta nawet bym nie pisnął .
Nie wiem jaka jest wiedza dyskutantów , ale myślę , że ten temat przerasta to forum. Podobno były bite monety z innych metali , ale przejrzałem aukcje stare i aktualne , sklepy i literaturę polską i światową i nikt nie pokazał wizerunku takich monet. Nie można jednoznacznie stwierdzić , czy to próby , czy okazjonalne , tak więc
czy bite stemplami specjalnymi , czy też seryjnymi. Jedyną metoda chyba powinno być poddanie badaniu przez prawdziwych znawców .
Jest najnowsza pozycja bardzo precyzyjnie analizująca mennictwo Getta
Guy M. Y. Ph. Franquinet, Peter Hammer, Hartmut Schoenawa, Lothar Schoenawa z 2009
może tam można by było coś nowego znaleźć , muszę to przemyśleć.

Gdyby ktokolwiek z dyskutujących miał w ręku Bulkiewicza czy Franquineta to nie miałby wątpliwości. Bazując na Fischerze czy Parchimowiczu gdzie od lat są pokazywane zdjęcia falsyfikatów getta nie można mieć na ten temat nic do powiedzenia.

Powtórzę jeszcze raz z pełną odpowiedzialnością - prezentowana moneta jest wspólczesnym falsyfikatem.

borsuk1977 napisał/a:


nikt nie bazuje na Fischerze czy Parchimowiczu.

spytko oddaj monete do gradingu i po sprawie.

Valkiria napisał/a:

A można wiedzieć na czym?

chociazby na linku ktory wstawil borsuk (odmiany stepla )
czytalam kiedys artykul w przegladzie numizmatycznym odnosnie falsow getta
nie jestem ekspertem ale na pierwszy rzut oka ta moneta nie wyglada na orginal przynajmniej z 2 powodow
odstepy podwujnych lini otokowych od gwiazdek,data cala ale zwlaszcza cyfra 3

ty stwierdziles ze to na 100% nie jest orginal
obserwujac forum wiem ze dysponujesz ogromna wiedza
gdybys zechcial wymienic w kilku punktach po czym jednoznacznie stwierdzasz ze to fals byla bym wdzieczna i moze nauczyla bym sie czegos nowego ;)

Link nie dotyczy fałszerstw a w PN tylko raz ukazał się artykuł o fałszerstwie getta i dotyczył akurat dość konkretnego fałszerstwa 5-markówki.
Powód dla którego ta moneta jest na pewno fałszywa podałem jakieś 36 godzin temu.

ok shiver wiec punkt 6 z listy borsuka.

polecam zatem ten tekst chodz traktuje on o wyzszym nominale to warto go tutaj przyblizyc.



monety.vitnet.pl/falsy/getto.html

www.klaser.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=24

Fałszerstwo Warszawskie. Pierwsze zdjęcie.

Link dotyczy 20 marek, ale na tych miedzianych 5 markach również jest taka sama gwiazda, co jest oznaką falsyfikatu.

Shiver napisał:


No i przeczytałem tą broszurkę :) Szkoda tylko, że położenie kropek zilustowane jest rysunkami bez pokazania konkretnych egzemplarzy na zdjęciu chociażby awersów.

Tak Jak Shiver i Borsuk pisali wcześniej - ordynarny fals.
Na potwierdzenie - wydaje mi się że produkt tego samego warsztatu - wersja którą zakupiłem w celach dydaktycznych, osobiście na allegro u jednego z szeroko znanych handlarzy kopiami.

forum.tpzn.pl/index.php?action=gallery;sa=view&id=135