....i poszły za niezłą cenę te próby, o któych piszesz:).
A wracając do prób niklowych, obserwuję je od dłuższego czasu i widzę ogromną dysproporcje pomiędzy próbami, które doczekały się realizacji w postaci monet obiegowych i tych które pozostały tylko na etapie próby.
Te, z któych stworzono obiegówki można kupic za 300-400zł, te zaś które się tego nie doczekały kosztują nawet 2.000zł (Waryński). Czy bezpośrednim powodem takiej dysproporcji moze byc własnie to, ze jedne stały się obiegówkami drugie nie?
Przymierzam sie do zakupu kilku prób (tych z niższej półki jednak:) ), bo wg mnie to prawdziwa gratka kolekcjonerska, pryz takim nakładzie wiem, że podobne będzie posiadała tylko garstka osób.
ps. Wiem Shiver, ze bardzo neichętnie odpowiadasz na takie pytania, ale zapytam. Czy w dłuższej perspektywie czasu (10-15lat) próby niklowe moga byc dobra lokatą tzn czy ich cena będzie miała tendencję wzrostową czy raczej nie, ja sądzisz? Bardzo wielu numizmatyków nawet tych profesjonalnych, częsc swoich kolekcji traktuje jako własnie taką lokatę kapitału, dla dzieci czy wnuków, tak było, jest i będzie. Więc moje pytanie uważam za dośc zasadne.<br><br>Edytowany przez: piotr_k84, w: 2008/06/04 09:56
