Pytanie na poziomie bardzo podstawowym, na którym się znajduję. :) Patyna, jak wiem, może mieć różne barwy, pojawiać się np. po latach 20, a częściej o wiele później. Ale jak właściwie dobrze rozpoznać mam ową patynę? Skąd mam wiedzieć, czy czarny nalot jest patyną, czy jakimś zwykłym zabrudzeniem? Może najlepiej tłumacząc poprzeć się przykładami (zdjęciami).

Wiem, że zadaję dość trywialne dla większości tutaj pytania, no ale każdy kiedyś raczkował. :)

Bardzo dobre pytanie,niestety nie ma latwej odpowiedzi jednak jest przestroga w handlu pojawia sie coraz wiecej monet sztucznie spatynowanych i trzeba miec to na uwadze.

Przykład patyny masz w tym temacie:

www.katalogmonet.pl/index.php?option=com...Itemid=1300138#21477

Sam dzis probowalem sie dowiedziec czy to prawdziwa patyna czy jakis "syf" :)

No okej, zanim będę kupował bardziej wartościowe monety, to jeszcze trochę wody upłynie. :)

W takim razie mógłby ktoś wrzucić kilka zdjęć z przykładami najróżniej wyglądającej patyny? Może też kilka przykładów, kiedy patynę można łatwo pomylić z jakimś naleciałym syfem?

Patyna może się pojawić nawet w ciągu kilu miesięcy, wszystko zależy od środowiska i sposobu przechowywania monet. A co do rozpoznania patyny, to najprościej mówiąc - gdy weźmiesz monetę pod światło to powinna się ładnie w nim błyszczeć i stanowić całość z monetą. Brud jest brudem i raczej nie powinno być kłopotu z jego odróżnieniem od patyny. Problemem może być np. zielona aktywna patyna na monetach antycznych ale to już inna historia.

Generalnie patyna powinna poporostu zmienic delikatnie kolor monetki, nie powinny to byc jakies gródy jak błoto ;P Ciezko opisac patyne. Najlepiej przed kupnem omówic jej kwestie z ludzmi ktorzy w numizmatyce sa ciut dluzej :)

Temat jest trudniejszy niz by sie moglo wydawac.
A co powiecie na dostepne na rynku preparaty do sztucznego patynowania jest ich cala gama kolorystyczna.Tak przygotowane monety blyszcza wszystkimi kolorami teczy ;)

Dlatego napisalem ze lepiej skonsultowac sie z doswiadczonym numizmatykiem przed kupnem jakiegos rarytasu bo o ile przy pospolitych monetach problemu raczej nie bedzie to przy rarytasach i owszem :) Tym bardziej ze jak pewnie wiekszosc wie najczesciej patynuja piekne kopie falsy itd itd ;) Czyli całe fuj numizmatyczne :)

Ciut to raczej za mało;) Moim zdaniem potrzeba sporego doświadczenia.
Niestety, przy kupowaniu przez portale aukcyjne, praktycznie bez szans na właściwą ocenę stanu rzeczy, a zwłaszcza, gdy będą jeszcze mikro zdjęcia:( a sprzedający nie za bardzo rzetelny:/

Wydaje mi sie ze raczej mało kto jest takim jeleniem by kupic jakis rarytas za pare stów czy tysiecy ze zdjecia na ktorym nic nie widac :) Ja kupuje monety powyzej paruset złotych tylko od Pawła Niemczyka aktualnie. I jestem bardzo zadowolony.

Proponuje doświadczenie, weźcie sobie monetkę np. mennicze 5 gr i pogotujcie w oleju :) Przypuszczalnie większość Morganów w kolorach tęczy jest produktem garnka z olejem :)

Zwykłym oleju na jakim smaże frytki? Ile czasu to gotowac.

Z godzinkę, tylko nie spal kuchni :) Na srebro to działa.

borsuk1977 napisał:
Odpalam piec :) Za jakis czas powiem czy zadzialalo na naszych obiegówkach :)

Jest ponoć wiele sposobów na "upiększenie" blaszek... Jak ktoś zna się choć trochę na chemii, to można różne cuda wyczyniać.

PS.
Tak więc prosta odpowiedź, dlaczego wielu ludzi woli kupować lustrzanki czy GN-y nawet z kolekcjonera;)

No wlasnie Borsuk podal jeden z domowych sposobow a jest ich o wiele wiecej.
Widze nawet jednego chetnego do prob ;)

Obiekty doświadczalne:

1zł 1995
5gr 2009
2zł 1933

Start ognia: 22:35

Czekamy na efekt.

A co z moją prośbą o kilka różnych fotek? :)

Nie spal kuchni i gotuj na małym ogniu, nie wiem ile oleju powinno się dać żeby nie zaczął się fajczyć. Co do fotek to proszę się uzbroić w cierpliwość zaraz coś wrzucę.

black_jack napisał:


Tu np. fajna patynka:
www.katalogmonet.pl/index.php?option=com...9&Itemid=1300138