Witam!
Chciałbym zasięgnąć Waszej opinii w sprawie w/w obiegówek. Ostatnio jakoś korci mnie do zakupu wszystkich monet (od 1 gr do 1 zł) z roku 1990. Wiadomo 1-sze bite monety w "wolnej Polsce", orzełek w koronie, menniczy stan itd ma swoją cenę, którą sprzedawcy na pewnym serwisie aukcyjnym (dla zatajenia nazwy: A.l.g.o.pl :D ) wyceniają na ok 100-130 zł.
Nie wiem jak zachowa się rynek monet złotówkowych po wejściu do strefy euro (szybko to nie nastąpi), ale ciekaw jestem Waszych opinii na ten temat.
Warto czy nie warto?

Najprawdopodobniej, poleci na łeb :)
A obecne obiegówki będą kosztowały tyle co popularny PRL.
To samo tyczy się nie tylko obiegówek.

Ale to tylko moje zdanie.

Pierwsze to były o ile pamiętam 50 i 100 zł z 1990. Resztę wypuścili w 1995 razem z innymi rocznikami. Moim zdaniem szkoda pieniędzy, to wciąż są monety obiegowe - lepiej próbować je zebrać indywidualnie powinno być taniej. A rynek będzie taki jak po przejściu z PRL do III RP. Oczywiście to tylko moje zdanie

Indywidualnie to je zbieram, naszło mnie to podczas przebierania groszówek z kufla. Spośród koło tysiąca znalazłem tylko 2 z 1990 parę z 1991 i dalej a reszta to głównie 200_.
W sumie to racja, lepiej przeznaczyć tą kasę na sreberko z jaszczurką.
Pozdrawiam!

chyba, że będziesz chciał zostawić wnukom w spadku... za sto lat monety w stanie menniczym będą sporo warte:P
no ale równie dobrze można zbierać takie "perełki" ja stara dobra pralka frania. twoja rodzina za kilkanaście pokoleń niezłą kasę mogłaby za taki rarytas dostać:P

Ja też najpierw poszukałbym w obiegu. Bardzo fajne monety i w ładnym stanie można wyciągnąc z brudnych łap obiegu :)