posiadam ponad 100 monet z marcelim Nowotko oraz około 40 monet wieniec i kłosy uczciwie mówie , że wszystkie monety mają drugi oraz trzeci stan menniczy moje pytanie dotyczy tego czy warto zachować te monetyczy lepiej się ich pozbyć ?
posiadam równierz około 200 innych monet z różnych krajów ale przewaga to polskie monety np.
marki i pfeningi niemieckie
koipiejki rosyjskie
liry włoskie
forinty węgierskie
guldeny folenderskie
to przykładowe monety monety te są z roczników 1950 - 2002
czy są jakieś firmy które skupują monety w tak dużych ilościach?

sprzedaj na allegro. Takie monety schodza na kilogramy.

Ja sprzedałem coś podobnego i za 530 monet wziolem 200zł tylko ze z 15 krajow moje byly i malo polski bylo.

Jeśli kopiejki są carskie to ewentualnie można coś wziąc a tak generalnie jak pisze popzrednik, sprzedaż na kilogramy:).

zgadza się... tylko na kilogramy... ostatnio kupiłem za całe 1 zł 2.500 monet z PRL'u :P

hehe i sprzedający nie wiedział co tam ma...bo w nich były też wartościowe próby :)<br><br>Edytowany przez: sderrek, w: 2008/04/13 19:55

na allegro kupiłeś?

nie... gostek stał z workami monet na targu... sprzedawał po 1 zł za worek... za ciężkie było bym wszystkie mu zabrał... ale następnym razem jak będzie miał zabieram mu wszystkie :)

w tym co ostatnio kupiłem znalazłem takie rarytasy:
- TADEUSZ KOŚCIUSZKO 1960 - próba
- 5 ZŁOTYCH 1960 - próba ta ze statkiem
- 200 złotych XXX LAT PRL niklowa - 1974 - próba<br><br>Edytowany przez: sderrek, w: 2008/04/14 17:16

gdzie tacy ludzie stoją??? BO ja najk chodze np po straganach koło Hali Banacha w Warszawie to starzy wyjadacze, nawet za bardzo targowac się nie chcą:)

u mnie na normalnym straganie z warzywami i ciuchami stał... miał worki po 2.000-3.000 sztuk monet PRL'u itp... pierwszy raz go widziałem... młody gostek więc pewnie nie znał się... albo szedł ulicą i wypadły mu pod nogi z samochodu ;)

To jak faktycznie wypadło z tego auta kilka worków to cud że koleś przeżył ;)
Ale co fakt to fakt czasami można trafić takie okazję.
Więc warto zaryzykować, a nóż coś się znajdzie.