Valkiria, piszę na poważnie. Pismo poprzedza to zastrzeżenie, o którym wcześniej wspomniałem. Może dlatego, że swoje zastrzeżenia podpisałem imieniem i nazwiskiem... a może tak piszą zawsze :)
Faktycznie sam byłem ciekawy czy w ogóle odpowiedzą i gdy otrzymałem ich pismo, byłem nawet lekko pozytywnie zaskoczony, ale... w sumie to nic ciekawego się nie dowiedziałem :(
Valkiria, raczej do tego, że powiedzmy jak to nazwałaś popełniono niedbalstwo nikt się nie poczuwa i raczej nie ma co na to liczyć. Grzecznie wyjaśniono mi kwestie, które właściwie znałem, czyli że na etapie projektu graficznego zarówno cała seria jak i poszczególne monety przechodzą proces konsultacji merytorycznej - tak jest przecież w każdym przypadku i z każdą monetą czy medalem, więc to żadna nowość. Jest konsultant (w piśmie podano kto nim jest), który ocenia i sprawdza projekt, a gdy jest ok. to aprobuje i jest po herbacie. Konsultant w tym wypadku jak najbardziej na miejscu, wiem o tym, ponieważ zadałem sobie trud i tę osobę sobie trochę posprawdzałem ;)
W dalszej kolejności wyjaśniono mi, że cała seria monet będzie poświęcona tylko polskim okrętom... i na koniec wyjaśniono mi, że z tego powodu jak również z uwagi na szczupłość miejsca przewidzianego na napisy ograniczono się do tego co jest aktualnie widoczne na monetach (oczywiście przy aprobacie konsultanta).
Pismo jak najbardziej oficjalne, a podpisane przez wysokich rangą urzędników NBP i to by było na tyle.
Cóż, nie mam ochoty tego komentować, bo i po co. Szczerze mówiąc mnie to nie zadowala, a w dodatku bardzo upraszcza i spłyca sam problem. W pierwszym odruchu pomyślałem, że może warto byłoby porozmawiać z osobą merytorycznie odpowiedzialną, ale... nie wiem czy jest jakikolwiek sens. Może byłby większy, gdyby takich głosów byłoby więcej, a tego po prostu nie wiem. Co więcej, dla laików jest to bez znaczenia, a ci co się tą problematyką interesują, to sami o tym wiedzą :)
