co sadzicie o tej serii moim zdaniem jest ona mocno nie doceniona stosunkowo niskie naklady piekna uroda

Witam!
Właśnie. Seria jest bardzo ładna. Ciekawy jest też kształt monet, bo komu kojarzy się to słowo z prostokątem? Nie wiem czemu nikt nie docenia tej serii. Ja mam wszystkich malarzy, oprócz Matejki, są oni piękną ozdoba mojej kolekcji.
Pozdrawiam

Mniejszy nakład wcale nie oznacza niedoceniania monety :) \&quot;Im rzadszy kwiat, tym piękniej pachnie \&quot;:D Przecież nie chodzi o to aby zrobić z tych monety obiegówki... :D A co do samych monet rzeczywiście piękne :D<br><br>Edytowany przez: Robcio89, w: 2008/01/26 10:24

Zgadzam się ,mnie również się podobają i dziwi mnie fakt ich niskiej ceny.Niech tak pozostanie ,nie będziemy mieli problemu z ich zakupem:)
Pozdrawiam:)

Zgadzam się ,mnie również się podobają i dziwi mnie fakt ich niskiej ceny.Niech tak pozostanie ,nie będziemy mieli problemu z ich zakupem:)
Pozdrawiam:)

ładna ta seria... ale nie zgodzę się z przedmówcą że mają niskie ceny... 100-120 zł jest jeszcze do przyjęcia... ale np Malczewski za 190 zł to już nie niska... przynajmniej dla normalnego kolekcjonera...

te monety są bardzo ład ne z jednej strony jak i z drugiej każdy szanujący się kolekcjoner chciałby mieć taką monetę bo każdy kolekcjoner chciałby mieć taką monetę

sderrek napisał:
190 zł za monetę z 2003 to według mnie nie jest dużo,zwłaszcza biorąc pod uwagę nakład i porównując go do nakładów obecnych(sokół),a cena sokoła na aukcjach nie osiąga mniej niż 270zł.W pewnym sensie cieszy mnie fakt tak niskiej ceny bo sam zamierzam kupic monety z tej serii.Wszystkie są piękne,a ich \&quot;nietypowy\&quot; kształt czyni je jeszcze bardziej atrakcyjnymi i ciekawszymi.Przynajmniej według mnie

ciesze sie ze jest tylu kolekcjonerow ktorzy sa zachwyceni malarzami tak jak ja pozdrawiam

teraz po informacjach o nakladzie sybirakow i rocznicy mozna powiedziec ze tylko kwestia czasu jest kiedy ceny malarzy beda rosly

....i wszystkich monet od 2007 i starszych :):) bo stają się super niskonakładowe.