Od kilku dni toczy się debata związana z nowym sposobem dystrybucji monet w roku 2010 przez NBP. POwstałą strona, na której w listopadzie ma ruszyc platforma aukcyjna - bo poprzez aukcje będzie się odbywała dystrybucja monet.

www.kolekcjoner.nbp.pl/home.aspx

Ciekaw jestem waszych opini na ten temat?

Byczy pomysł !!! . Może by tak jeszcze wprowadzić dla odbiorcy detalicznego na giełdach światowych ( albo chociaż polskich ) sprzedaż węgla , energii elektrycznej , mięsa , paliwa do aut i wszystkiego co kto tam na giełdach che kupić . Ważne żeby odbiorca indywidualny kupował to w cenie tych giełdowych potężnych firm . A tak na poważnie : ci którzy ten pomysł wprowadzić chcą w życie powinni najpier udać się do dobrego lekarza ... albo zapoznać z obowiązującym prawem konsumenckim .

Według mnie NBP zazdrości cen monet kolekcjonerskich na Allegro. Przynajmniej tych wypadków, kiedy moneta osiąga większą wartość niż emisyjna. W sumie to na Kolekcjonerze wszystko będzie owiane tajemnicą, np: kupujący nie będzie wiedział jak się kształtuje cena monety w trakcie trwania aukcji, jaka ilość monet się dostała w ręce pojedynczego kupującego, itd. Moim zdaniem wpłynie to na podwyższenie ceny monet i to być może dość drastycznie.

Witam
Na takich zasadach jak proponuje obecnie NBP, to dla mnie totalny bezsens! Potencjalny nabywca - uczestnik aukcji - niczego nie wie np. o konkurentach i o aktualnej cenie, musi wygrane monety odebrać w oddziale, nie ma opcji z wysyłką, itp. To jest i głupie i chore... Jeszcze nie powinni podawać o jaką monetę będzie aukcja i byłoby ekstra. Pozostawałoby tylko zamknąć oczy i na chybił trafił uderzać w 'ENTER' na klawiaturze! Czy to Lotto czy coś dla kolekcjonerów?

Narazie to wszystko teoria - wygląda to moze prosto, ale obawiam się, że szybko zrezygnują z tego bo wg. mnie wprowadzi to jeszcze większy zamęt.

Ale poczekam z opinią aż ruszy cała ta giełdowa machina

NBP straci na pewno klientów w osobach dziadków, którzy nie mają pojęcia o sprzedaży internetowej. Żeby się przekonać o tym, że takich osób jest dużo, to wystarczy podejść do najbliższego oddziału NBP i poobserwować kolejkę po monety w dniu ich emisji.

Nie rozpaczajmy.. Przecież dziadkowie bez internetu też będą mogli kupować monety. Tyle że "rękami" pani w okienku, która założy im konto, zalicytuje itd. Konieczność odbierania jest rzeczywiście problemem, jeśli ktoś mieszka daleko, ale ma się na to 2 tyg, poza tym ktoś może odebrać za nas. Słyszałam że mają w planach wprowadzenie wysyłki pocztą. Myślę że nie będzie tak źle, jak nam się wydaje.

Ludzie bez dostępu do internetu trochę będą musieli się pofatygować, żeby kupić monetę w NBP. Zarejestrowanie się, złożenie oferty i w końcu odbiór - to trzy, no najmniej dwie wyprawy do NBP. Niewygodne to! Myślę, że system ten może i zdałby jakoś egzamin, gdyby było w nim więcej jawności. Celem (jakże szczytnym :laugh: ) NBP jest wykluczenie z rynku roli pośredników, którzy blokują dostęp kolekcjonerów do monet. No więc jeśli tak ma być w istocie to czemu kolekcjonerzy nie będą mogli tego zobaczyć? Moim zdaniem jeśli NBP chce być obrońcą kolekcjonerów to niech ujawni dane kształtowania się ceny podczas aukcji oraz niech pokaże listę zainteresowanych (choćby po nickach) monetami oraz licytowaną przez nich ilością. Tak liczne utajnienia mogą spowodować nieufność ludzi do nowego systemu. Jeśli NBP będzie się krył z danymi aukcji i nic w tej kwestii nie będzie ujawniał to może to zostać zinterpretowane przez ludzi jako furtka do przekrętów, o których nikt nie będzie miał nawet szansy się dowiedzieć. Myślę, że stworzenie nowego systemu nabywania monet nie ograniczy roli pośredników tylko ich podwoi (najpierw pośrednik Kolekcjoner, a następnie sklepy) :)

Wilk napisał/a:
[quote]Celem (jakże szczytnym :laugh: ) NBP jest wykluczenie z rynku roli pośredników, którzy blokują dostęp kolekcjonerów do monet.

Idąc tym tokiem myślenia należy zlikwidować wszystkich pośredników : sprzedaży żywności , węgla , benzyny , prądu , alkoholu , przewozów PKP tudzież innych przewoźników i wszystkiego co tylko do głowy wpadnie ...
Efekt będzie taki , że albo staniemy się prawdziwym rajem , albo najgłupszym krajem tu na Ziemi pod względem ekonomiczno -gospodaczym .
zdrówka !

Jeśli to ma się nazywać aukcją (a nie przetargiem) to dane dotyczące liczby oferentów i proponowanych cen powinny byc jawne- upublicznione - tak jak np na Allegro, inaczej zawsze będą posądzenia o przekręty.

Może i tak ale na allegro zawsze na 5 sekund przed końcem aukcji jest sraczka licytujących i podbijających stawki. Być może NBP chce tego uniknąć, choć w nieco pokrętny sposób.

Otóż to! Brak jasnych i czytelnych zasad = klapa. Oczywiście, że będą 'przekręty' skoro nic nie jest do sprawdzenia - to się samo od razu narzuca, przecież to zgodne z zasadą że 'Polak potrafi...'. Szczerze mówiąc to takiego systemu transakcyjnego jeszcze nie spotkałem. Jak przewiduję, to przy tych wielkościach emisji jeszcze bardziej spadnie sprzedaż (a NBP sam udławi się blaszkami), a w dodatku zainteresowanie numizmatyką bardzo i to bardzo zmaleje.
I jeszcze jedno: oddziały NBP takie mają godziny urzędowania, że tylko emeryci i 'kolekcjonerzy-spekulanci' będą mogli sobie pozwolić na załatwienie wszelkich formalności. Ci co pracują, mieszkają w dalszej odległości lub w danym momencie nie będą mogli brać udziału w aukcji albo zgłosić się po odbiór co mają zrobić?

Gdyby NBP chciał ukrócić spekulacje, to powinien wybrać inną i w dodatku lepszą metodę.
Jeszcze nie tak dawno temu na stronie NBP był wykaz sklepów i salonów, które były wskazane (można powiedzieć rekomendowane) przez decydentów banku do prowadzenia sprzedaży monet i które miały podpisane stosowne umowy z NBP, a co za tym idzie sprzedawały monety w tzw. abonamencie. Wykaz ten z tego co pamiętam funkcjonował od co najmniej 6-7 lat. Od jakiegoś czasu już go nie ma, a w jego miejsce podano wykaz oddziałów NBP. I to kolejna bzdura. Każda szanująca się firma działa poprzez sieć dystrybutorów, którzy powinni spełniać określone wymagania. Gdy taka firma nie spełnia standardów zostaje pozbawiona możliwości handlowania i wypada z autoryzowanej listy. Jak widać od jakiegoś czasu NBP zrezygnowało z tej formy a teraz próbuje stworzyć coś czego moim zdaniem sami nie powinni robić.

lynx napisał/a:


Podobno 100% społeczeństwa ma dostęp do internetu. Jak nie w domu to gdzieś indziej. Rozumiem że część numizmatyków może przejawiać niechęć do internetu, zwłaszcza emeryci. Więc ci mogą załatwić sprawy w okienku. A cała reszta przez stronę. No a co do odbioru to podobno ma się 2 tyg na to, to chyba całkiem sporo, poza tym można kogoś upoważnić, więc chyba nie powinno być żadnego problemu z odbiorem. Myślę że nie mamy co się od razu nastawiać negatywnie, poczekajmy na pierwsze aukcje, zobaczymy jak to wszystko będzie wyglądać w praktyce.

w oddziałach NBP od dawna są rozdawane monety dla "uprzywilejowanych" . Załóżmy że firma zamówiła 95 Rocznicę kompani kadrowej 450szt. a dostała przydział z DES-u 25 sztuk . W tym samym czasie na Allegro była sprzedaż szarej strefy w ilościach po kilkadziesiąt sztuk w ramach jednej aukcji ... To po pierwsze , po drugie na Allegro handel monetami 2zł NG z bieżących emisji jest do perfekcji opanowany przez zwykłych oszustów podatkowych , którzy nawet jeżeli zarabiają kilka groszy na sztuce to jest to czysty zarobek , bez żadnych podatków vat marża czy też dochodowego ani ZUSu ... nawet nie muszą odprowadzać 22% vatu od kosztów transportu ! .
Dla mnie to jest czystą , kryminogenną i patologiczną spekulacją . A czy zauważyłeś , że praktycznie wszystkie duże firmy które mają sklepy wwww przestały sprzedawać na Allegro ponieważ nie są w stanie konkurować ze zwykłymi złodziejami podatkowymi ?.
I na koniec : piszesz o stronie www NBPu gdzie były adresy firm kolekcjonerskich , więc odpowiem Ci tak znam dokładnie taką firmę która był na tej stronie na 3 miejscu zestawienia i ta firma z bezczelnym ( mało powiedziane bezczelnym ... to jest zwykły arogancki cham , naciągacz i oszust ) prezesem co się mnieni jako osoba należąca do SNP tej firmy przewiozła niejednego na sprzedaży monet . Sam musiałem odzyskiwać pieniądze ( i odzyskałem wyłącznie dzięki szybkiemu działaniu adwokata i prokuratury ) , ale inni nie mieli takiego szczęścia . A już najbardziej mnie wkurza jak widzę wizytówkę tego łobuza tu na stronie katalogu monet .
Więc te adresy teżo niczym nie świadczą. Dodam żę na Allegr ota firma miała kilka kont które zostały skutecznie zablokowane przez ludzi oszukanych na Allegro .
To tyle .
pozdrawiam

Wilk napisał/a:


Pewnie sporo w tym racji, ale z drugiej strony ja bym nie przesadzał. Osobiście znam starszego kolekcjonera, który na bieżąco śledzi stronę NBP o monetach i przegląda różne inne portale numizmatyczne. A jak stałem kiedyś w kolejce pod oddziałem, to ci starsi panowie rozmawiali między sobą i wielokrotnie mówili o tym, że coś przeczytali lub zobaczyli w internecie. Nie demonizujmy internetu! Oni lubia stać w tych kolejkach.
POza tym większośc starszych panów ma jakąś rodzinę lub znajomych i może ich poprosić o udział w aukcjach. Ja np. mógłbym dla mojego dziadka te monety kupować.
Problem może dotyczyć przede wszystkim starszych ludzi ze wsi i malutkich miasteczek, gdzie internet jest mniej upowszechniony, a miejscowość jest daleko od jakiegoś oddziału NBP. Ale gdy będzie wysyłka, ten problem zniknie.
I jeszcze jedno - nie ubolewajmy, że ci starsi ludzie bedą musieli jeździć do banku, bo dla nich kazda taka wyprawa i mozliwość pogadania z kims, kontaktu z ludźmi będzie atrakcją samą w sobie. Jestem przekonany, że jak im NBP zlikwiduje te kolejki, to tym samym zabierze im jedną z niewielu atrakcji w życiu.

Talary masz rację! Niestety, obrót monetami od 2006 roku okazał się bardzo intratnym zajęciem i wielu spryciarzy i spekulantów (a i oszustów) to skwapliwie wykorzystało i dalej będzie z tego korzystało. Nasze prawo temu sprzyja, a brak odpowiednich organów lub ich opieszałość w działaniu tylko sprawę pogarsza, bo tacy niesolidni sprzedawcy czują się po prostu bezkarni.
A propos wspomnianej przeze mnie listy, to ja bynajmniej z niej skorzystałem, ponieważ miałem serdecznie dosyć uganiania się za każdym razem za monetami z danej emisji, a nie miałem czasu stać w kolejkach pod oddziałem NBP. Znalazłem dostawcę, który spełnia moje oczekiwania, a monety miałem i mam na czas.
Moim zdaniem, jeżeli NBP chce opanować całą sytuację, to powinni zacząć naprawę od siebie, a później stworzyć taki system, który będzie przejrzysty i transparenty dla wszystkich. Ja jednak nadal uważam, że nie po to jest NBP, żeby zabawiać się w sprzedaż detaliczną. Ta instytucja powinna co najwyżej przeprowadzić emisję i nadzorować dystrybucję. A jak nadzoruje? Sami to doskonale widzimy...
Jak uczy doświadczenie trochę z innego podwórka, to wprowadzona ustawa o zamówieniach publicznych też nie wyeliminowała patologii w przetargach, a przecież niby po to ją uchwalono. Aktualnie, niektóre publiczne i tzw. państwowe instytucje również zaczęły stosować aukcje i myślisz, że wyeliminowano patologie?

Przeczytałem właśnie od deski do deski ulotkę, którą wziąłem dziś ze stoiska NBP na targach numizmatycznych w Pałacu Kultury. informacje podobne jak na stronie, tylko podzielone na kilka tematów. Mam mieszane uczucia, bo cały ten system może naprawdę spowodować wzrost ceny emisyjnej (bo chyba ceną emisyjna bedzie ta cena, która wyjdzie z aukcji, a nie cena wywoławcza?). Poza tym brak wysyłki i odbiór w oddziale to ewidentna niedoróbka. Reszta rzeczy jest do zaakceptowania, bo widać, że celem było przede wszystkim zapewnienie równego dostępu. Miałem styczność z kilkoma firmami numizmatycznymi i konkluzja jest taka, że wolę kupować w NBP. Zresztą to wszystko, co się stało w ostatnich latach na rynku numizmatycznym, to głownie zasługa firm. NBP dał się wciągnąć w tą grę i zwiększał nakłądy i ilośc tematów. Kiedyś było kilkadziesiąt firm, a teraz setki, bo goście wyniuchali, że to jest żyła złota. I ci spekulanci doprowadzili do tego, że bank mysli teraz, że 100 tys. monet w jednym temacie to wcale nie jest dużo. Bo przecież firmy składają zamówienia na wiele więcej, chociaż tego nie są w stanie nikomu sprzedać. Znam gościa z jednej firmy, który ma w magazynie kilkadziesiąt tysięcy monet z ubiegłych lat. I kto tu psuje rynek? NBP po prostu odpowiadał na sygnały z rynku - skoro emitował 20 tys. monet, a firmy przysyłałay zamówienia na 50 tys., to podniósł nakłd do 50 tys. I zaczął dostawać zamówienia na 100 tys., więc zwiększył do 100 tys., a teraz pewnie dostaje zamówienia na kilka razy więcej.

Ten nowy system ma wady - to oczywiste - ale w dużym stopniu rozwala to silne lobby firm numizmatycznych. Pewnie wiele z nich padnie - i dobrze. Bo może wtedy nakłady wrócą do normalnego poziomu, nie wyższego niż 25-50 tys.
A to, że informacje podczas aukcji są ukryte i nie można przebijac cen i wycofywać ofert, jest akurat OK. Wyobrażacie sobie, jak to silne lobby firm numizmatycznych sterowałoby przebiegiem aukcji? Przecież to są firmy dysponujące ogromnym kapitałem - wiedząc jak ich ruchy wpływają na przebieg aukcji, mogłyby robić co im się podoba. A teraz są w kropce - albo zaryzykują i wystawią swoją ofertę, albo się wycofają. I lepiej, aby większość z nich się wycofała. Niech zostaną tylko najlepsi, a więc uczciwe, doświadczone i renomowane firmy numizmatyczne.

Tylko mam nadzieję, że NBP dotrzyma obietnicy i wprowadzi wysyłkę. Od pewnego czasu kupuję monety w sprzedaży wysyłkowej na rynku wtórnym. Teraz przerzucę się na serwis NBP, bo nie chcę przepłacać, ale nie mam ochoty łazić do odziału po te monety. Przez kilka miesięcy jestem w stanie to znieść, ale nie dłużej. Daję im czas do połowy przyszłego roku :-)

Mattyz chyba jesteś młodym człowiekiem, skoro uważasz, że jedną z niewielu atrakcji dla emeryta jest stanie w kolejce, to proponuję byś jednak porozmawiał z dziadkiem ;)
A co do wysyłkowej sprzedaży, to żebyś też się nie zdziwił.
Parę razy skorzystałem z firmowych sklepów i nie wszystko było takie cacy, a zwłaszcza sposób zabezpieczenia i pakowania monet. Najprościej i najłatwiej było wrzucić monety do koperty bąbelkowej i po sprawie. Otwierasz skrzynkę lub odbierasz przesyłkę od listonosza i... łagodnie to ujmując oczy jak dwa talary :blink:

Wiem, raz miałem taką akcję. A reklamacja była drogą przez mękę - dlatego właśnie mam taką awersję do firm.

Tym bardziej będę wolał kupować monety i dostawać je pocztą z NBP. Co jak co, ale taka instytucja nie pozwoli sobie na jakieś jazdy. Emisja monet to przecież ułamek jej działalności i nie po to ten bank istnieje, żeby wydawać sreberka. Nie będą oszukiwać klientów, bo nie mają w tym interesu, a zagrożenie dla wizerunku byłoby duże. Tymczasem wielu firemkom numizmatycznym to zwisa, szczególnie gdy ich cała działalność jest wirtualna - w przenośni i dosłownie. Mozna więc różńe rzeczy mówić o NBP, ale nie to, aby miało jakikolwiek interes w oszukiwaniu na wysyłkach.