Wczoraj stałem się szczęśliwym posiadaczem drugiego już menniczego egzemplarza tej monetki. Jak powszechnie wiadomo te monetki w stanach menniczych to ogromna rzadkość, co oczywiście związane jest z materiałem którego użyto do ich produkcji czyli żelaza. Jednakże w przeciwieństwie do przynajmniej części fenigów Królestwa Polskiego, które zabezpieczono warstwą cynku - kopiejki zwane popularnie ostami, takiemu zabiegowi nie zostały poddane. Stąd też monety w stanie I z pełnym lustrem menniczym i praktycznie bez korozji to niemal rzadkość. Tym bardziej cieszy mnie fakt posiadania 2 takich egzemplarzy :)

A tak wygląda jedna z nich, ta nieco gorsza:

Tak NGC ogradowalo zaledwie 20 takich monet w MS
Borsuk wszyscy a przynajmniej ci co sledza forum
wiemy ze monety niemieckie to cos czemu poswiecasz najwiecej uwagi
zawsze zastanawialo mnie czemu wlasnie niemiaszki ?

Przyznam, że nie sprawdzałem tego w NGC - 20 to liczba samych 3-J czy wszystkich ostów razem? PCGS ogradowało 3-J w ilości sztuk 5 (z czego 2 mam ja - MS62 i MS63), a łacznie wszystkich ostów w MS - 26.

Już sobie sprawdziłem, faktycznie samych 3 kop 1916-J mają 20.

Co nie zmienia faktu ze jest to moneta rzadka w stanie menniczym
dla porownania 1 zlotowek z 1929 w NGC ogradowali ponad 30 w MS
a wiemy jak ciezko jest ja trafic w super stanie.

Valkiria napisał:


Chyba dlatego, że generalnie ludziska w większości zbierają monety polskie z okresu II RP, a ja chciałem zbierać coś innego. Próbowałem zbierać amerykańskie dolarówki - Morgany i centówki, brytyjskie halfcrowny i pensy ale jakoś mnie to nie przekonywało. A monety niemieckie mają to czego brakowało tamtym - ogromną różnorodność, przy jednoczesnym pięknie. Monety Cesarstwa i Republiki Weimarskiej to prawdziwa rozkosz dla oka. Poza tym zbieram także inne monety, w tym oczywiście polskie (chociaż z nieco mniejszym zaangażowaniem). Jest jeszcze jeden wymiar - finansowy, a mianowicie ja zbieram przede wszystkim mennicze egzemplarze a te w przypadku monet polskich są zdecydowanie przeszacowane. O monetach próbnych nawet nie wspominam. Niemieckie próby mozna swobodnie kupić za kilkaset dolarów a polskie... kilka-kilkanaście tyś $. I nie mam tu na myśli jakichś popularnych bić monety 5 marek medalowych z Hindenburgiem K. Goetza, tylko takich cudeniek:

Faktycznie cudeńko! A ile trzeba wydać, by stać się szczęśliwym posiadaczem?

W katalogu stan 4 - 30 zł - stan 3 - 60 zł - stan 2 - 150 zł - stan 1 - 500 zł taka sama cena dla 2 rodzajów Pozdrawiam

Xbarok21 napisał:


ceny katalogowe a ceny realne to dwie rozne sprawy ;)
nie wiem ile dal Borsuk ale na allegro jest np. taka
allegro.pl/3-kopiejki-1916-j-ngc-ms63-i1311207536.html

No tak ale jest w trumience to dodatkowy koszt za grandingu stąd cena i gwarancja że oryginał :) i NGC to cena waha się od 400 do 1200 zł :) za stan 1 lub około menniczy Pozdrawiam

ta o ktorej mowa tez jest w trumience tyle ze pcgs jesli chodzi o scislosc.

Zgadza się, ta którą prezentowałem jest "ograjdowana" przez PCGS z notą MS62 a druga którą posiadam z notą MS63. Za tą z MS62 dałem 103,50$, a warta jest nie mniej niż 250$.

No to po pieniadzach :) musiala byc wystawiona w niemieckich bo jej nie widzialam a polskie sprawdzam codziennie.
Czasem uda sie cos upolowac fajnego i to jest piekne,nie dawno kupilam 1 zl 1924
NGC co prawda tylko AU58 ale jak na ta monete to i tak nie zle i tez za grosze.

Też tak słyszałem, że na niemieckich aukcjach jest o wiele taniej. Mój znajomy jest pasjonatem starych zegarów i właśnie zaopatruje się na tamtym rynku. Niemcy ponoć aż takimi koneserami "starzyzny" nie są;)

Była wystawiona w niemieckich ale i tak znalazłem ją inaczej. Ja już od dość dawna nie śledzę stron z monetami polskimi czy niemieckimi, tylko sprawdzam wybranych kilku sprzedawców. Oni dysponują tym czego mi potrzeba :)

chyba wiem od kogo ;) czy ten sprzedawca nie ma obecnie estonskich 2 koron w MS64
mam na nia chrapke jesli oczywiscie cena bedzie w granicach rozsadku :)

W sumie to tak jest najlepiej i najwygodniej, a ponadto zmniejsza się ryzyko nieudanej transakcji. Zaufany sprzedawca to skarb;)

To akurat nie ten, ale od tego drugiego akurat kupuję częściej :)

lynx napisał:


Teraz mogę odpowiedzieć, bo gdy pisałem o tej próbie to aukcja jeszcze trwała. A więc dokładnie 405$ i niestety ale nie trafiła ona do mnie, bo ktoś mnie przestrzelił :( W sumie moja wina bo będąc dość zmęczonym i śpiącym, nie chciało mi się czekać do końca aukcji, no i ostatecznie ktoś mnie przebił :( Tak czy owak 405$ za taki rarytas w porównaniu z cenami polskich prób to prawdziwa okazja.

A to przykro...
Z niemiaszków jak to nazwała Valkiria, to ja tylko mam dwie monety, które od lat mi towarzyszą (5 Rentenpfennig - J, Republiki Weimarskiej z 1924 r i srebrne Pruskie 50 Pfennig - A z 1876 r). Nic wielkiego, ale wartość sentymentalna zwłaszcza tej drugiej monety olbrzymia :)
Ups! zapomniałem, jeszcze aluminiowe 1/2 marki z DDR z 1958 r 8-)