borsuk1977 napisał:
michu83 napisał:
No tak Borsuk, ale...
1) zleceniodawca nie musi być handlarzem
2) nie wszyscy rejestrują
3) większość woli zostawić w domu by móc cieszyć się swym skarbem na co dzień
4)CHYBA NAJWAŻNIEJSZE - NIE TRZEBA MILIONÓW, TYSIĘCY BY KTOŚ MIAŁ MOTYWACJE DO KRADZIEŻY ----- "na własnym podwórku"
Oczywiście, ale w ten sposób każdy jest potencjalnym celem i zbieranie monet niekoniecznie musi być powodem. Jest jeszcze coś o czym w Polsce można sobie chyba pomarzyć - w UK jeśli kiedyś stałeś się ofiarą włamania (do mnie kiedyś się włamali ale nie miało to nic wspólnego z numizmatyką) to od policji możesz dostać specjalny widoczny tylko w ultrafiolecie niezmazywalny marker z mikrokodami, które zostają na łapkach i ubraniu złodzieja, a których się nie można praktycznie pozbyć. Ja coś takiego mam i szczerze odradzam wizytę u mnie :) Aha zapomniam dodać, że te zatopione numerki są przypisane do mojego adresu więc każdy kto wlezie nosi na łapach niepodważalny dowód bytności w moim domu. Może później zamieszczę zdjęcie tego wynalazku.
Mam nadzieje, że nikt nie pomyśli, że go neguje bąź atakuje tylko dlatego, że może ma lepszą kolekcje niż ja.
Borsuk - wypowiadasz się tylko w stosunku do Siebie, i to że się zabezpieczyłeś przed takimi niespodziankami to wynika z Twojej inteligencji i doświadczenia, ale na forum jest gro ludzi mładych i naiwnych i ich chcę przestrzec.
