Cześć! Studiując forum, artykuły na stronie oraz inne pokrewne fora numizmatyczne natknąłem się na wiele wątków opisujących czyszczenie monet. Zapewne tyle samo odmiennych zdań na ten temat jest ilu numizmatyków na świecie. Proszę jednak o drobną podpowiedź i komentarz co do słuszności mojego rozumowania:
Jestem początkującym kolekcjonerem; interesuję się monetami po denominacyjnymi ( 2 zł GN, 10,20 srebro), monety z lat 20 i 30 oraz okres PRL. Całość mojej kolekcji ma wyłącznie charakter kolekcjonerski, dla tego zabrudzone monety czyszczę (zgodnie z wytycznymi zamieszczonymi na stronie) palcami i pastą do zębów, płuczę wodą i suszę "odpowiednio". Przed włożeniem do klasera czyszczę z śladów palców spirytusem.
Jak oceniacie to postępowanie?? Jak uważacie? Czy 10 zł Piłsudski czyszczona pastą do połysku i wsadzona w klaser mocno traci na wartości? Wiadomo, że firma gradingowa nie przyjmie takiej monety do oceny, ale taka moneta obiegowa, mimo iż mało warta na rynku numizmatycznym ma dla mnie olbrzymią wartość kolekcjonerską (wręcz sentymentalno - kolekcjonerską).
Proszę o uczciwy komentarz do tej części wątku.
W drógiej części pytam o zagrożenie jakie niesie za sobą przechowywanie mojej kolekcji w klaserze z foliowymi (plastikowymi) kieszonkami na monety? Ponoć (wiedza z forum) monety z czasem wejdą w reakcję z tworzywem sztucznym. Czy takie uszkodzenia da się oczyścić wspomnianą już pastą do zębów??

Trzymanie w klaserze to według mnie najgorsze rozwiązanie. Sam jak byłem młody i głupi trzymałem moje GN i wszystkie obiegówki w klaserze po jakimś czasie, na moneta pojawił się brzydki zielony osad. Na szczęście ocalały najcenniejsze dla mnie monety z sprzed 2000 roku.
Więc zdecydowanie odradzam trzymanie czegokolwiek w klaserze z foli. Obecnie wszystkie monety poza srebrnymi trzymam w holderach a te w specjalnym klaserze.

Co do czyszczenia nie wypowiadam się nigdy nie próbowałem i nie mam zamiaru ''kąpać'' moich kochanych blaszek. Uważam, że to zbrodnia wyczyścić sreberka z II RP tracą cały swój urok wyglądają wtedy jak współczesne medale

Przede wszystkim nie czyśc do połusku. Nie czyśc jesli moneta tego nie wymaga np. nie jest umorusana czymś np. nie ma plan lub śladów kontaktu z jakimiś substancjami.

Odciski palców w przypadku II RP raczej nie ma znaczenie bo to moneta obiegowa - raczej opis dotyczył lustrzanek.

Artykuł o czyszczeniu musze zaktualizować ale zbieram się do tego od roku :)

Nie bez powodu wspomniałem w pierwszym poście o 10 zł srebrnej z okresu międzywojennego. Posiadam taką i wyczyściłem ją z brudu pastą do zębów. Może i przez to straciła swoją wartość ale dla mojej kolekcji jest niezwykle cenna.
Od dziś nowe monety będę przechowywał w kapslach. To chyba będzie najlepsza metoda - monety GN nie powinny zachodzić tam w jakieś reakcje chemiczne, a co ze sreberkami?

Srebro jeśli jest wysokiej próby a II RP jest to nie będzie Ci niszczeć - co najwyżej będzie patynieć a to nawet dobrze bo monety z łądną patyną pięknie się prezentują.

Pomyślałem, że nie będę wrzucał nowego tematu i tu spytam (rozwijając poniekąd wcześniejszy wątek). Otóż, odnalazłem w domu taką o to monetę:
1 zł 1949 MN. Stan jej jest mi niezmiernie trudno ocenić. Leżała nie wiem ile w dzbanku wśród monet z PRL (królowie i te sprawy). Zdjęcie monety umieszczam w temacie.
Chciał bym wzbogacić o nią moją kolekcję, zwłaszcza iż jest to moneta (wg Fischera) dość cenna.
Mam więc pytanie: czy ją wyczyścić (może pasta do zębów i jazda w palcach), czy wsadzić ją w klaser i cieszyć się tym stanem.
Pytanie inne: wiem, że to tylko fotki, ale może tak na oko ocenicie stan tej monety?

Stan dość dobry. Sam mam tą monetę w podobnym stanie. Z tego zdjęcia oceniałbym na jakieś III+
A co do czyszczenia to lepiej monet nie czyścić, bo czyszcząc można je zniszczyć. Poczytaj jeszcze tu: www.katalogmonet.pl/poradnik/czyszczenie_monet.html

Jakby była ta złowówka z roku 67-68 to ba... była by cenna.
Ta ze zdjęcia jakby kwalifikowała się na III stan bo coś koło tego jest to katalogowo jest warta 30 zł.
A realistycznie 10-15.

A czyszczenie..nie jest taka zła:) nie ma po co wg mnie

Stan tej 1zł na moje oko to 3+. Czyszcząc monetę pastą robisz jej tylko krzywdę na pewno nie poprawiasz jej stanu, wręcz przeciwnie pogarszasz go. Ja w ogóle nie czyściłbym monety na Twoim miejscu.

Nie jestem fachowcem jeżeli chodzi oczyszczenie monet ale jezeli ktoś do tego uzywa pastydo zębów to jest to rozwiązanie prawie najgorsze( gorszy byłby papier ścierny). Po kilku czy kilkunastu miesiącach ta moneta będzie wyglądać gorzej niz przed czyszczeniem. Zastanowił bym się czy wogóle to robić. Jezeli są to monety z okresu wojny czy powojenne to kwestia oczyszczenia z brudu (wtedy oliwa z oliwek) jezeli jest to patyna wogóle bym tego nie ruszał. Jezeli sie myle to niech mnie ktoś poprawi.

Oliwa z oliwek - muszę tego spróbować. Czyściłeś tak jakąś monetę? Możesz przedstawić efekty takiego czyszczenia.
Ta 1 zł MN nie jest chyba pokryta patyną - pewności nie mam gdyż nie wiem czy patyna może wyjść na miedzioniklowych monetach.

meszuzel napisał:

Szególnie jeśli pasta jest z mikrogranulkami i innymi bajerami. Dla zębów to może i dobrze, ale dla monet to pewna degradacja kilka stanów niżej.

Jeszcze nie miałem takiej sytuacji żebym musiał czyścić swoje blaszki. wynika to z tego że póki co moje kolekcjonerstwo opiera sie na współczesnych lustrzankach. Ale chcąc wiedzieć więcej czytam w wolnych chwilach na te tematy. Wiem że monety z ziemi czy umazane w innym syfie dobrze robi oliwa z oliwek, ale nie jest to proces z dnia na dzień. Trzeba to potrzymać z miesiąc idelikatnie usunąć brud jezeli nie zeszło to na kolejny miesiąc aż do uzyskania żądanego efektu. Ale oliwa na 100% NIE USUNIE PATYNY. Na monetach starych ona musi być.

na alu wchodzi cos znacznie gorszego - tzw. trąd - coś w rodzaju rdzy.

Na zdjęciu tego nie widzę wiec masz szczęście - proponuję wymoczyć monetę w oliwce lub acetonie i następnie wyczyścić delikatną szmatką z woda i mydłem (aceton lub oliwka odmoczy bród który zejdzie pod wpływem wody)

Moneta nie jest w stanie I więc można pokusić się o wykonanie powyższych czynności

Zgadzam się z przedmówcą.

Czyszczenie jest w pewnym stopniu opisane a co z przechowywaniem. Klasery, kasety, kuferki, czy może zwykłe pudełko po czekoladkach w szufladzie.

zależy od tego ile masz kasy :)

Postanowione, tej 1 zł nie będę czyścił, wsadziłem ją już w kapsel i cieszy moje oko. Pomysł z oliwą z oliwek przetestuję na PRL-owskich obiegówkach; zobaczymy co z tego wyjdzie. Cieszę się, że mój wątek tak się rozwinął.
Co do przechowywania, to raczej skłaniam się ku kapslom i może jakieś palety (ale to na sreberka i serie).

Witam
Jezeli mowa o czyszczeniu monet to przeciez sa specjalne preparaty na aukcjach internetowych.Ostatnio czytalem ze za 10,- to 500 monet wyczysci i zakonserwuje.Tak z ciekawosci spytam czy ktos to stosowal i co to za plyn bo jak ma to byc kwasek cytrynowy no to sam zrobie.

Składu pewnie nigdy się nie dowiemy bo to top secret. Sam jestem ciekaw czy ktoś ma jakieś doświadczenia z tymi płynami.