Zachęcony wysokim kursem złota udałem się do NBP w stolicy celem sprzedaży kilku sztabek złota po kursie bankowym. Oczywiscie nie sprzedalem nic ponieważ bank nie odkupił odemnie sztabek, powód na sztabkach nie było wybitego znaku emitenta, menniczego, odwiedziłem również Mennice Polską i tam również z tego samego powodu nie dokonałem transakcji.
Sztabki są lokacyjne PAMPSUISSE pakowane w opakowania certicard z numerem certyfikatu, ale NBP i MW nie kupuje takich sztabek. Mam pytanie dlaczego tak jest, nie mogę ich sprzedać ponieważ nie mają cechy emitenta a takie są kupowane. Takie sztabki natomiast bezproblemu mogę sprzedać w gmachu mennicy w prywatnej firmie zajmującej się skupem złota i monet ale po cenach skupu w danym dniu a ceny te wiadomo są niższe od kursu bankowego bo firma ma prowizję. Gdzie tu sens inwestowania, najlepiej aby sprzedawać w NBP i MW bulionówki bo takie biorą i płacą za ich stan zachowania. Może mi ktoś podać parę linków do stron firm którę oferują uczciwą cene za złoto. Polska to jednak dziwny kraj w którym alternatywne sposoby inwestowania też nie dają takich zysków jakie sobie planujemy. Dziękuję za odpowiedź.

Witam,
Niestety, rynek obrotu metalami szlachetnymi jest u nas taki a nie inny. Inwestując trzeba się z tym liczyć. Zarówno Mennica jak i NBP chyba nie są ani do tego należycie przygotowane ani zainteresowane tego typu usługami. Z tego też powodu obecnie u nas najbardziej powszechne stało się kupowanie wyrobów Mennicy Polskiej S.A., które można sprzedać w NBP czy właśnie w Mennicy - szczególnie dotyczy to współczesnych złotych monet kolekcjonerskich. Drugim kanałem z pewnością są systemy aukcyjne w internecie, a trzecim tak jak napisałeś firmy handlujące kruszcami. Sam tego nie sprawdzałem, ale swego czasu wspomniane firmy przekonywały, że u nich kupując mamy możliwość za jakiś czas odsprzedać wcześniej nabyte sztabki. W tym jednak przypadku trzeba się liczyć z niższą ceną niż oferuje NBP czy Mennica. Cóż, jest to biznes i tego typu firmy chcą po prostu zarobić, a że w wielu przypadkach zbyt dużo... nic na to nie poradzisz.
Z wyżej wymienionych powodów wielokrotnie przekonywałem osoby inwestujące w kruszce o rozwagę i należyte podejście do tego typu lokowania pieniędzy. Trzeba właściwie ocenić ryzyko i zdywersyfikować swój portfel. Sądze, że w kruszce należy inwestować tylko część posiadanych środków - moim zdaniem nie więcej niż 10-20%.
W Warszawie, sprawdzając w internecie, jest parę firm handlujących kruszcami. Na jakich warunkach musisz sam sprawdzić, bo jeśli się nie mylę oferowana cena jest uzależniona choćby od wielkości sztabek, pochodzenia, etc. Czy jednak mają jakieś dodatkowe wymagania, tego nie znalazłem na ich stronach.

PS.
JARAS, napisz o brak jakiego dokładnie oznaczenia chodziło w NBP. Przyglądając się zdjęciom sztabek Pamp Suisse nie za bardzo "łapię" o co im chodziło.

Takie praktyki, takich instytucji mogą skutecznie zniechęcić do inwestowania w kruszce, co nieco kłóci się z ich interesem - bo przecież zależy im na jak największej sprzedaży swoich wyrobów. Dziwna sytuacja, tym bardziej, że PAMP to nie mennica z Koziej Wólki.

Witam,
Na rynkach sporo się dzieje. Z jednej strony nie powinno to dziwić, ponieważ faktycznie dochodzi do różnych wydarzeń, ale z drugiej okres wakacyjny z reguły nie służył podobnym działaniom. Tradycyjnie w wakacje inwestorzy przeważnie skupiali się na wypoczynku niż na biznesie. Jednak ostatni czas przyniósł sporą dawkę adrenaliny i stąd większe wahania notowań nie tylko kruszców, towarów czy akcji, lecz również zawirowania na rynkach walutowych. Kłopoty strefy Euro, brak zgody na podniesienie 'sufitu' w USA stoją po jednej stronie, a po drugiej lepsze niż oczekiwano wyniki spółek i plotki o tymczasowym zażegnaniu kłopotów. Każdy pretekst jest dobry i wykorzystywany do przeprowadzenia określonego ruchu. W tej chwili rynkami rządzą emocje i spekulacja.
Złoto w ostatnim czasie przekroczyło poziom 1600 $/oz, jednak na fali dobrych danych zza oceanu dość szybko oddało teren. Podobnie było ze srebrem, wzrost ponad barierę 40 $/oz, a potem powrót poniżej tego poziomu. To nie koniec bujania! Tak jak już wspomniałem, każdy pretekst będzie dobry i zostanie wykorzystany do wzrostu albo spadku notowań. Zatem przygotujmy się do dalszego bujania kursów. Najpóźniej do 2 sierpnia sprawy powinny się wyjaśnić.

Chciałem również poinformować ukazaniu się kolejnego artykułu, który został poświęcony inwestowaniu w platynę. Link:
www.monetynews.pl/article/category/analizarynku

Witam,
Zapraszam do lektury kolejnego tekstu w tradycyjnym miejscu. Dla przypomnienia niżej link:
www.monetynews.pl/article/category/analizarynku
Złoto ustanowiło kolejny rekord, który od dzisiaj wynosi: 1624,3 $/oz.

Witam,
No to od dzisiaj nowa rekordowa cena na złocie - 1673 $/oz, a na polskim rynku 4771,5 zł/oz.
Srebro przekroczyło cenę 41,5 $/oz, a w Polsce kosztuje już ponad 117 zł/oz.
Giełdy na świecie krwawią, a na 'Franku' małe szaleństwo, które dzisiaj trochę ostudził Szwajcarski Bank Narodowy. Przy okazji mała przestroga: co szybko rośnie często równie szybko spada...

Witam,
Na rynkach istne trzęsienie ziemi. Spadki nie ominęły praktycznie żadnej z istniejących giełd. W tej chwili przypomina to panikę i obawę praktycznie o wycenę niemal wszystkich dostępnych aktywów. Wszyscy myśleli, że pewne uspokojenie nastąpi po zawartym kompromisie w USA i podwyższeniu 'sufitu'. Nic z tych rzeczy! Jedna rzecz została wyjaśniona, ale zaraz powróciły stare zmory, które w dodatku spotęgowały kiepskie dane makroekonomiczne.
Franek po interwencji Szwajcarskiego Banku Centralnego trochę osłabł, ale nie na długo. Po ukazaniu się kiepskich danych z gospodarki z powrotem zaczął zwyżkować.
Złoto dzisiaj po ustanowieniu kolejnego rekordu - prawie 1682 $/oz - mocno poszło w dół. Sreberkiem też nieźle buja - jak w czasie burzy na morzu;)
Dopóki się to jakoś nie uspokoi ciężko coś wyrokować. Za jakiś czas wielcy spekulanci wkroczą na arenę i pokażą nam kierunek.

Strach - oto co teraz dominuje. Cała Europa zamknęła dzisiejszy dzień na sporych minusach. Również amerykańskie indeksy zanurkowały i zamknęły dzisiejszy dzień spadkami po 5%. Wielka wyprzedaż czyli paniczne sprzedawanie akcji. Stan przedzawałowy rynków czy tylko lekka palpitacja serca przed zawałem?

Złoto się zastanawia, a cena srebra spadła w pobliże poziomu 38,5 $/oz. Platyna w pobliżu granicy 1700 $/oz. Ropa tanieje a dolar odzyskuje utracony grunt. Zryw zielonego względem euro - tylko dzisiaj wzrost wartości o prawie 1,9%.
Aktualna cena franka 3,74 zeta.

Generalnie w Polsce nie opłaca się sprzedawać złota ani w prywatnych firmach ani tym bardziej w NBP. Wystarczy spojrzeć na to jaką mają przebitkę. Pozostaje Allegro bądź sprzedaż np u zachodnich sąsiadów. No chyba że chce się komuś dać w prezencie parę stówek;)

Witam,
Pablotto to prawda. Niestety, rynek kruszców w Polsce jest raczej słabo rozwinięty. Jak przypuszczam, to się powinno zmienić. Wprawdzie już powstało sporo firm skupujących złoto, ale raczej na bardzo mało atrakcyjnych warunkach.

W ostatnich dniach rynki znalazły się pod sporą dawką emocji. Na giełdach przeważa strach, a ostatnie wydarzenia (m.in. obniżenie rankingu USA) mogą podsycić panikę jaka zapanowała wśród inwestorów. Właśnie niedawno podano wiadomość o zawieszeniu działania giełdy w Izraelu.
Wszystkich zainteresowanych informuję, że przygotowałem kolejny tekst o aktualnym stanie rynków. Już wkrótce powinien znaleźć się w tradycyjnym miejscu.

Witam,
Wspomniany przeze mnie tekst można przeczytać pod adresem:
www.monetynews.pl/article/category/analizarynku

Amerykańskie indeksy na czerwono, azjatyckie na sporym minusie, ale bez dramatu. Czekamy na otwarcie w UK i Niemczech. Mimo wszystko w powietrzu wyczuwalne jest napięcie...
Za to złoto pięknie do góry. Bez większych problemów przebity poziom 1700 $/oz. Ha! Ceny platyny i złota niema równe!
Srebro również zwyżkuje, a kurs znalazł się w pobliżu 39-40 $/oz.

Wszyscy w Europie czekali na otwarcie giełdy w NY. Niestety, początkowe niewielkie minusy zamieniły się w soczystą czerwień... a Europa nie mogła przecież być gorsza;)
Rynki ciężko doświadczają zniknięcie jednej tak niewinnie wyglądającej literki w ratingu USA.
Nie ma giełdy, która utrzymałaby się na plusie. Emocje wzięły górę nad rozsądkiem i tradycyjnie ujawniły się zachowania stadne, które pogrążają świat finansów. Nastąpiła wielka wyprzedaż... Teraz tylko czekamy na uspokojenie po osiągnięciu dna. Tylko gdzie ono jest?

Złoto dzisiaj po ustanowieniu rekordowej ceny 1715 $/oz spadło w okolice 1700 $.
Srebro bez większych zmian.
Cena ropy spadła o ponad 4%.
Aaa zapomniałbym! O godz. 17.00 Franek po 3,78 zeta.

A tak dla zaspokojenia prostej ciekawości proponuję zapoznanie się z tekstem Pana Gwiazdowskiego: gwiazdowski.blogbank.pl/2011/08/08/%E2%8...piaty-rzym%E2%80%9D/
Nie wiem czy będzie piaty czy dziesiąty Rzym, ale ważne jest globalne rozwiązanie problemów szczególnie wyeksponowanych w ostatnich latach i to dotyczy nie tylko samych Stanów. W imię wolności tak wychwalanej przez Pana Roberta, ludziom nie tylko potrzeba igrzysk (wyborów) lecz chleba (pracy) nie wspominając nawet o stabilności czy bezpieczeństwie. To państwa, a właściwie ich rządy, okazały się najmniej efektywne - nie od dzisiaj wiadomo, że finanse publiczne to najgorzej zarządzane środki. Efekt wieloletniego życia ponad stan, dzisiaj prowadzi świat do kolejnego kryzysu (a może tego samego tylko w drugiej odsłonie)!
Dzisiaj wielu upatruje w Chinach następcy USA. Możliwe, że kiedyś tak się stanie, ale na dzień dzisiejszy Chiny bez rynków zbytu Europy i Stanów nie dadzą same rady. Zbyt mała wewnętrzna konsumpcja, aby zapewnić w dalszym ciągu tak szybki rozwój i dynamiczny wzrost PKB, a to jest niezbędne by przeskoczyć USA. Bez zachodnich rynków chińska gospodarka stanie ponieważ zabraknie jej "paliwa";)

Wreszcie kończy się ten dzień, a zapewne niedługo ktoś go nazwie "czarnym poniedziałkiem";) Indeksy amerykańskie zniżkowały o... 6-7%, a DAX zakończył dzień z 5% spadkiem. Rosyjski parkiet spadł aż o 11%. Ropa potaniała o ponad 7%.
Indeksy GPW najniższe od roku.

Złoto ustanowiło nowy nominalny rekord z ceną 1720 $/oz, a co ciekawe jest droższe niż platyna. Dość rzadki przypadek, ale w przeszłości były już takie sytuacje. Srebro zakończyło dzień w okolicach 39 $/oz, czyli praktycznie bez większych zmian.

Na koniec coś co niektórych bardzo rozgrzewa: Franek! Franek silnie umocnił się względem dolara i euro (aktualny kurs 0,9348 EUR), a w naszym kraju za szwajcarską walutę trzeba zapłacić 3,80 zeta. Zbliża się czas, gdy Franek będzie tyle kosztował co euro. Trzeba jednak pamiętać, że co szybko i wysoko urośnie lubi równie szybko spaść - o czym już pisałem. Frank jest zbyt drogi i z całą pewnością spadnie, kwestia tylko kiedy i jak głęboko. I tym optymistycznym akcentem (a mam na myśli osoby o kredytach w CHF) żegnam wszystkich zainteresowanych;)

Czyli mozna powiedziec ze kupowanie złota jest nieopłacalne, lepiej czekac chyba az grubo spadnie, tylko kiedy to nastapi, bo spadac ma od dawna niby

Mac-ready to niezupełnie tak. Gdybyś prześledził początkowe wpisy tego wątku, to również wtedy (a było to ponad rok temu) można było sądzić, że złoto może potanieć. Owszem była płytka i szybka korekta, ale w dłuższym terminie utrzymał się trend wzrostowy, czego wynikiem są kolejne rekordowe ceny.
A dla zobrazowania aktualnej sytuacji podam tylko kilka liczb:
- styczeń 2011 r - spadek cen złota z poziomu 4250 zł do mniej więcej 3750 zł/oz
- luty - z poziomu 3750 zł wzrost do 4100 zł/oz
- marzec-kwiecień - bujanie między 4050 a 4150 zł
- maj - cena złota dotarła w okolice 4300 zł/oz
- czerwiec - z okolic 4300 zł/oz cena spadła niewiele ponad 4000 zł/oz
- lipiec - od ceny 4050 zł/oz wzrost do 4560 zł/oz
- sierpień - z poziomu 4500 zł wzrost do prawie 5100 zł/oz.
Krótko mówiąc, gdybyś pod koniec stycznia kupił np. po 3800 zeta i sprzedał teraz za 5000 zeta zyskałbyś na 1 uncji 1200 zł czyli 31,5%. Trochę więcej niż pół roku a zysk nader przyzwoity, zważywszy na aktualną sytuację na światowych rynkach. Największe możliwości w takim przypadku daje granie na tzw. papierowym złocie, gdzie szybciej można obracać kapitałem.
Jest duże prawdopodobieństwo, że to nie koniec wzrostów. Złoto jest obecnie uważane za jedno z najbezpieczniejszych aktywów.

Witam,
To co wydawało się niemożliwe stało się faktem. Franek = Euro! W Polsce trzeba już dać za niego ponad 4 zeta. Jak długo jeszcze będzie rósł kurs CHF? Chyba tego nie wie nikt - nawet premier Pawlak;)

Na giełdach bujanie jakich mało. W USA parkiety najpierw na porządnym plusie, by po godzinie 20 naszego czasu spaść do -1%, aby po następnych kilkudziesięciu minutach z powrotem wskoczyć na +2% - upss już nawet na 3-4%. Świat finansów oszalał, tylko tyle można napisać.

Od dzisiaj nowy rekord na złocie wynosi 1780 $/oz (aktualna wartość na naszym rynku: 5033 zł/oz). Platyna nadrobiła trochę dystansu i kosztuje 1745 $/oz. Niestety, srebro spadło do poziomu 37 $/oz (ok. 110 zł/oz)

Dzisiaj bardzo mi się spodobał jeden tytuł z internetu, cytuję:
"Tu trzeba lekarzy psychiatrów, nobel z ekonomii to za mało".
Fakt, ostatnie dni na to by wskazywały. W ciągu 2 tygodni cały zysk jaki osiągnęły giełdy prysł jak mydlana bańka. Niby nic złego na świecie się nie wydarzyło, żadna uznana firma ani bank nie splajtowały, żadne państwo nie zbankrutowało, nie wybuchła wojna, a tu taka masakra;) To co się u licha stało, że rynki finansowe oszalały? Jedna mała litera a taki wodospad... I tu dochodzimy do niezaprzeczalnego wniosku: najwyższy rating AAA powinno mieć... no tak tylko ZŁOTO!
Zobaczymy co nam przyniesie jutro:) Chyba będzie znowu ciekawie;)

Witam,
Krótkie podsumowanie dnia. W zasadzie dużych zmian w nastrojach nie odnotowano. Parkiety Niemiec, Francji, Polski na sporych minusach, wieczorem do tego grona dołączyły indeksy USA. Czerwień dominuje na całym świecie, a histeria udzieliła się już chyba wszystkim. Nikt nie reaguje na jakiekolwiek uspakajające informacje. Brak zaufania wobec decydentów i polityków nie łagodzi paniki.
Ciekawi mnie opinia forumowiczów, co tak naprawdę się dzieje w UK. Info z naszej TV niewiele wnosi, ale... chyba te wydarzenia nie mają podobnego podtekstu, do tych choćby z Afryki Północnej. Chociaż...
Franek, mimo dodruku nadal mocny. Trzeba było trochę dodrukować, bo zabrakło waluty, a tu tylu chętnych;) Jedno co tylko mogę dodać, oj będzie płacz...
Złoto otarło się o barierę 1800 $/oz, pewnie jutro pęknie i ten poziom. W Polsce uncję wyceniono na ponad 5245 zł, choć tego dnia była nawet jeszcze droższa o kilkanaście złotych. Trochę za szybko rośnie, więc coraz większe prawdopodobieństwo korekty, chyba... że i jego zabraknie w magazynie;)) Tylko w tym przypadku nie da się dodrukować:D Wtedy jeszcze zostanie platyna i srebro, a może coś innego...
Srebro ponownie podchodzi pod 40 dolarów lub 115 zeta.
Platyna... cóż nadal tańsza od złota, choć trochę jej cena wzrosła i aktualnie wynosi 1765 $/oz.
I to by było dzisiaj na tyle. Życzę dobrej nocy:) Jutro będzie lepszy czas;)

Witam,
Jak widać po parkietach, to strach miesza się z chciwością. Jednak tak czy siak wszyscy tylko patrzą co zrobią Stany i naśladują ich ruchy.
Złoto ustanowiło kolejny rekord - 1815 $/oz. Szybko jednak oddało teren i w tej chwili kurs zszedł grubo poniżej poziomu 1800 $/oz.
Cena srebra w okolicach 38 $/oz, a platyny 1780 $/oz.
Franek, po wczorajszej rekordowej cenie 4,12 zł, dzisiaj spadł o około 4%. Aktualny kurs to 3,88 zeta. To, że spadnie było i jest pewne, pozostaje tylko pytanie: kiedy i jak głęboko?

Może jeszcze na koniec mały quiz;)
Kto to powiedział: "Myślę, że to jakby odzwierciedla fakt, że myśmy ten kryzys przewidzieli, myśmy ten kryzys przewidywali od początku roku."