1 wilk (mosiądz) - Danuta Siedzikówna „Inka”
Jeśli chcesz dodawać kolejne pozycje do swojej kolekcji skorzystaj z konta Premium - konto możesz kupić <TUTAJ>
Dla kont zwykłych możliwe jest zarządzanie kolekcją tylko do 10 wpisów.
Konto Premium możesz kupić <TUTAJ>
Pytania? Sugestie? Zapraszamy tutaj do dyskusji.
Wyemitowano żetony: 1 WILK w mosiądzu, 10 WILKÓW w srebrze (marzec 2015 r.) oraz w maju 2015 roku 1 WILK w mosiądzu oksydowanym.
W Ostrołęce powstanie Muzeum Żołnierzy Wyklętych. Decyzję taką podjął prezydent tego miasta Janusz Kotowski. Miasta nie stać na poniesienie całkowitych kosztów tej inwestycji szacowanych na 32 mln zł. Jednak nawet jeżeli Ostrołęka nie otrzyma na ten cel dotacji z budżetu państwa, na co liczy i co rozwiązałoby problem, obiekt powstanie etapami. Placówka liczy też na prywatnych sponsorów. Najpierw zaadaptowany zostanie parter budynku głównego muzeum, które mieścić się będzie w dawnej siedzibie więzienia komunistycznego Urzędu Bezpieczeństwa. W następnych latach remontowane i wyposażane będą kolejne sale.
1 marca 2015 roku, w ramach obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych na terenie byłego aresztu śledczego w Ostrołęce zaprezentowano makietę przyszłego Muzeum Żołnierzy Wyklętych, przedstawiająca koncepcję odremontowanego i zaadaptowanego na potrzeby ekspozycyjne obiektu.
Na rzecz wsparcia budowy tego Muzeum powstała Fundacja „Muzeum Żołnierzy Wyklętych”, która zajmuje się m.in. pozyskiwaniem funduszy. Jednym z działań fundacji jest emisja żetonu, który jest pierwszym w Polsce numizmatem z wizerunkami Żołnierzy Wyklętych - Niezłomnych. Żeton ten w symboliczny sposób będzie także podziękowaniem dla darczyńców na rzecz powstającego muzeum.
Celem Fundacji jest uwiecznienie na numizmatach wszystkich słynnych Żołnierzy Wyklętych, którzy zostaną zgłoszeni przez organizacje działające na rzecz upamiętnienia ich walki. Docelowo kolekcja będzie swoistego rodzaju pomnikiem dla heroicznych obrońców naszej Ojczyzny. Monety będą bite w mosiądzu o nominale 1 WILK i srebrze o nominale 10 WILKÓW. Na pierwszym z nich znajdzie się sanitariuszka V Wileńskiej Brygady AK Danuta Siedzikówna „Inka”, następne monety (jeszcze w marcu bieżącego roku) będą z wizerunkiem Prezesa WiN-u pułkownika Łukasza Konrada Cieplińskiego ps. „Pług”, kolejne z rotmistrzem Witoldem Pileckim, potem będzie „Ogień”, „Lalek”, „Zapora”, „Łupaszaka” i inni. Emitent oczekuje też na Państwa podpowiedzi dotyczące osób, które zostaną uwiecznione w kolekcji.
Żetony otrzymają osoby, które wesprą budowę Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce. Każdy darczyńca, który ofiaruje minimum 10 złotych może liczyć na prezent w postaci żetonu mosiężnego (średnica 32 mm). Żeton w czystym srebrze próby 999.9 o wadze pół uncji, tj. ok. 15,6 grama (średnica 32 mm) przeznaczony jest jako wyraz wdzięczności dla ofiarodawców, którzy przekażą minimum 100 złotych. Ponieważ wszystkie darowizny Fundacja przeznaczy na budujące się Muzeum będzie prosiła Państwa o pokrycie kosztów przesyłki listem poleconym lub paczką.
Kolejną prośbą do wszystkich ofiarodawców, którzy wyrażą wolę wsparcia inicjatywy poprzez dokonanie przelewu na konto bankowe Fundacji podane niżej jest prośba o kontakt mailowy lub telefoniczny celem potwierdzenia danych do przesłania podziękowań, których wyrazem będzie pierwszy w Polsce numizmat poświęcony bohaterom walki o wolną i suwerenną Ojczyznę.
FUNDACJA „MUZEUM ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH”
UL. TRAUGUTTA 19 07-410 OSTROŁĘKA
NIP 7582355821 REGON 147437036
KRS 0000516529
www.muzeumzolnierzywykletych.pl
UWAGA!!! Obecnie numizmaty, które są jeszcze dostępne, sprzedawane są w sklepie Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce w cenach: 1 WILK (mosiądz) - 14,00 zł, 1 WILK (mosiądz oksydowany) - 20,00 zł, 10 WILKÓW (Ag) - 140,00 zł.
Danuta Siedzikówna ps. „Inka” (ur. 3 września 1928 w Guszczewinie, zm. 28 sierpnia 1946 w Gdańsku) – sanitariuszka 4. szwadronu odtworzonej na Białostocczyźnie 5 Wileńskiej Brygady AK, w 1946 w 1. szwadronie Brygady działającym na Pomorzu.
Danuta Siedzikówna ps. „Inka” - fot. WIKIPEDIA
Do gdańskiego więzienia przy ul. Kurkowej 20 lipca 1946 r. przywieziono więźnia specjalnego i przydzielono mu osobną celę w pawilonie dla więźniów politycznych. Niezwykłe było to, że więzień specjalny był szczupłą, ładną dziewczyną, sanitariuszką 5 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej. Danuta Siedzikówna „Inka” po 13 dniach parodii „śledztwa” i „sądu” została skazana na śmierć. Przebywała samotnie w celi, czekając na wykonanie wyroku. Strażniczka więzienna, poruszona jej losem, przekazała gryps do znajomych w Gdańsku: „Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba...”
Danuta w roku 1945, już po przejściu frontu, odbyła kurs sanitariuszek AK, prowadzony przez żonę proboszcza prawosławnej parafii w Narewce, Białorusinkę Lubę Rutkowską. Podjęła pracę w nadleśnictwie Narewka. W czerwcu 1945 r. została niespodziewanie aresztowana, wraz ze wszystkimi pracownikami nadleśnictwa, przez NKWD-UB. Podczas ataku na konwój, dokonanego przez miejscowy pododdział AK, udało jej się zbiec. Trafiła do jednego z oddziałów odtworzonej w Białostockiem 5 Wileńskiej Brygady AK mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Ukrywa się, potem podejmuje pracę w nadleśnictwie Miłomłyn w pow. Ostróda pod przybranym nazwiskiem Obuchowicz. Po przejściu 5 Brygady na Pomorze, wiosną 1946 r. ponownie podejmuje służbę jako sanitariuszka w Brygadzie „Łupaszki”. W lipcu 1946 r., na rozkaz dowódcy szwadronu ppor. Olgierda Christy „Leszka”, jedzie do Gdańska po materiały opatrunkowe. Aresztowana, na skutek zdekonspirowania lokalu kontaktowego, w nocy z 19 na 20 lipca.
Dziesięciu żołnierzy KBW uczestniczących 28 VIII 1946 r. w egzekucji oddało z odległości trzech metrów strzały do „Inki” i jej współtowarzysza niedoli, Feliksa Selmanowicza „Zagończyka”, również żołnierza mjr. „Łupaszki”. „Inka” i „Zagończyk” osunęli się na ziemię, ale jeszcze żyli. Zostali dobici o godz. 6.15 strzałem w głowę przez dowódcę plutonu egzekucyjnego ppor. Franciszka Sawickiego. Przebieg egzekucji znany jest ze szczegółowych relacji złożonych w oddziale gdańskim IPN przez żyjących do dziś świadków: ks. Mariana Prusaka (spowiednika „Inki” przed egzekucją) i Alojzego Nowickiego (ówczesnego zastępcy naczelnika więzienia w Gdańsku). Według tych relacji, przed egzekucją „Inka” krzyknęła „Niech żyje Polska!”. Miejsce pochówku Danuty Siedzikówny „Inki” zostało przez UB utajnione.