Wkrótce zakończy się wymiana pieniędzy
Wymiana pieniędzy nie jest czymś nowym. W XX w. Polacy aż 3-krotnie wymieniali pieniądze: w 1923 r. wraz z reformą Grabskiego dokonano wymiany w stosunku 1 800 000 marek polskich na 1 złoty polski, po wojnie dokonano bardzo szybkiej wymiany w stosunku 100 złotych przedwojennych na 3 złote PRL, ostatnia wymiana była zapoczątkowana w 1995 r. wraz z reformą Balcerowicza i dokonana była w stosunku 10 000 starych złotych na 1 nowy złoty. Tyle, że wymiana ta jeszcze oficjalnie trwa. Zakończy się dopiero wraz z końcem 2010 r. A więc w 2011 r. wszystkie niewymienione pieniądze stracą wartość obiegową i zyskają wyłącznie wartość kolekcjonerską, która w nielicznych tylko przypadkach wartość obiegową przewyższa.






Monety bite stemplem lustrzanym posiadają matowy relief oraz idealnie wypolerowane tło, które – podobnie jak lustro – ma właściwość odbijania znajdujących się przed nim przedmiotów. Cecha ta może utrudniać niedoświadczonym osobom wykonywanie estetycznych fotografii, ale jednocześnie stwarza nowe możliwości wykorzystywania oryginalnych efektów. W tym przewodniku postaramy się zaprezentować najprostsze techniki pozwalające na uzyskanie profesjonalnych zdjęć takich monet w zwyczajnych, domowych warunkach, ograniczając do minimum ilość niezbędnego sprzętu i wymaganej fachowej wiedzy.
Kiedy jako dziecko dostałem „kieszonkowe”, zauważyłem, że na jednej złotówce jest dziwny znaczek, jakby orzeł coś chwytał, na innej zaś monecie (bodajże było 5 zł) takiego znaczka nie było. Najpierw pomyślałem, że pewnie jakiś błąd, no bo po co ktoś miałby coś na monecie zaznaczać? Niewiele później zobaczyłem na rynku starszego pana handlującego monetami, znaczkami tudzież innymi ciekawymi drobiazgami. Miał on również katalog monet. Z czystej ciekawości sięgnąłem po niego. Jakież było moje zdziwienie, kiedy odnalazłem na jego stronach monety, którymi się zainteresowałem i dowiedziałem się, że ten dziwny znaczek to znak mennicy.
Na jednym z for dyskusyjnych ostatnio pojawiła się informacja o przypadkach pojawienia się fałszywych monetach 5 złotowych. Wykonanie monet pozostawia wiele do życzenia - po nawet niezbyt dokładnym obejrzeniu monety widać, że jest to falsyfikat.
„Reklama dźwignią handlu” – to powiedzenie zna chyba każdy kto cokolwiek kiedyś sprzedawał. Bardzo często zadajemy sobie pytania dotyczące cen monet jakie oferowane są na aukcjach internetowych. Zdarza się, że różnica cenowa pomiędzy dwoma takimi samymi numizmatami sprzedawanymi w tym samym czasie, sięga często kilkunastu procent. Czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego tak się dzieje, dlaczego jednym sprzedaż monet wychodzi lepiej, innym zaś idzie jak po grudzie? Otóż ważne jest to w jaki sposób przedstawiasz swój produkt potencjalnemu klientowi. 
Dziś o swojej pasji do miedzianych szelągów Jana Kazimierza opowie Cezary Wolski. Autor wielu artykułów dotyczących boratynek, będących "małym świadkiem najburzliwszego okresu historii Rzeczypospolitej". "Miedziaki" przez wielu numizmatyków ignorowane i uznawane za nieatrakcyjne, są pełne fascynujących historii. Większość z nich poznamy dopiero po wydaniu katalogu boratynek, o którym p. Cezary opowie, lecz już dziś spróbujemy uchylić rąbka ich tajemnic.
Kilka dni temu angielska mennica Royal Mint zaprezentowała projekty nowych rewersów monet obiegowych Anglii. W sierpniu 2005 roku ogłoszono konkurs na owe projekty. Wpłynęło ponad 4.000 prac. Zwycięskim okazał się dość nowatorski, ale ciekawy projekt autorstwa 26-letniego Londyńczyka Matthew Dent. Jego projekt jest dość nowatorki, gdyż dopiero po ułożeniu obok siebie wszystkich monet mamy obraz tego co autor chciał przedstawić. Herb Zjednoczonego Królestwa podzielony jest na sześć części. Każda z nich znajduje się na rewersach poszczególnych nominałów: 1, 2, 5, 10, 15, 20 i 50 pence (pensów). Najwyższy nominał tj. 1 pound (funt) ma na swoim rewersie herb w całości. 