Polecamy

skup monet
skup monet
Numizmatyka
Sklep numizmatyczny
Monety
monety skup

Polecamy

skup monet
skup monet
Numizmatyka
Sklep numizmatyczny
Monety
monety skup

O monetach Prus Południowych słów kilka

.

prusy_1W wyniku drugiego rozbioru Polski w 1793 roku, Wielkopolska, część Mazowsza oraz szereg innych ziem znalazły się w granicach Królestwa Prus. W tym samym roku z ziem tych utworzono nową prowincję pod nazwą Prusy Południowe, do których wcielono również ziemie zagarnięte przez Prusy w wyniku III rozbioru. W 1796 roku, rok po upadku Rzeczypospolitej, Prusy Południowe zaczęły bić własną monetę na dawną stopę stanisławowską według ordynacji z 1766 roku. Były one bite w latach 1796 – 1797.

Bito cztery rodzaje monet – trojaki, grosze, półgrosze i szelągi w mennicach w Berlinie, Królewcu i Wrocławiu. Monety bite dla tej prowincji odznaczają się niezwykłym bogactwem odmian (na chwilę obecną jest to ponad 90 pozycji nie licząc monet próbnych). Dodatkowo historia ich powstawania jest owiana mrokiem tajemnicy. Nie zachowały się prawdopodobnie żadne materiały dotyczące bicia tych monet, nakładów, mincerzy etc. Niniejszy artykuł jest poświęcony najciekawszym - według mnie - z tych monet.

            Na początek zacznijmy od w sumie dość popularnych w tym okresie tzw. emisji próbnych. W latach 1796 – 1797 wybito w mennicy wrocławskiej pewną ilość szelągów, groszy i trojaków w srebrze. Nie jest pewne ile wybito tych monet, szacuje się, że była to ilość do 600 sztuk dla każdej emisji (stopień rzadkości R4 według katalogów). Jednak sądząc po ilości zachowanych sztuk należy raczej przyjąć, iż wybito ich do 100 sztuk dla każdej emisji. Kolejną niewiadomą dotyczącą tych monet są stemple, którymi je bito. O ile szelągi były bite prawdopodobnie stemplem obiegowym, o tyle w zbadanych dotychczas egzemplarzach monet obiegowych nie udało się znaleźć wariantów stempli w takiej kombinacji, w jakiej użyto ich przy wybijaniu srebrnych monet o nominałach groszy i trojaków.

prusy_2

Trojak „próbny” w srebrze. Źródło: WCN

Kolejną ciekawostką są same stemple. Jasnym jest, iż monet tych wybito przez te dwa lata ogromne ilości. Jednak ilość stempli i obserwacje poczynione na egzemplarzach srebrnych sugerują, iż proces bicia nie był odpowiednio kontrolowany, a same stemple były wykonywane z bardzo nietrwałego materiału, na co wskazuje ogromna ilość odmian (np. dla groszy z mennicy wrocławskiej z 1797 roku jest to aż 26 różnych kombinacji stempli). Ponadto stemple bardzo często się zapychały, co widać nawet w emisjach srebrnych. Oprócz tego, ciekawostką jest sam proces ich tworzenia. Otóż jak wskazują moje badania, stemple te były wykonywane w całości ręcznie i składane z poszczególnych elementów, z czego nawet godło było złożone osobno z tarczy z orłem i wieńca.

prusy_3

Przykład zapchanego stempla w groszu z 1797 roku z Wrocławia, zapchane literki S na rewersie

Następną ciekawostką są emisje groszy z datą 1798. Nie ulega wątpliwości, iż stemple użyte do ich produkcji były wykonane – podobnie jak same monety – już w 1797 roku prawdopodobnie w okolicach listopada (Fryderyk Wilhelm II Pruski zmarł 12 listopada 1797 roku). Kolejną zagadką jest, co się z nimi stało. Wiadomo o istniejących groszach z Królewca i o jednej sztuce z Wrocławia ze zbioru Kazimierza Sobańskiego, która zaginęła w czasie wojny. Stąd też mamy kolejną niewiadomą – ile monet wprowadzono do biegu z datą 1798 i ile z nich nie zostało zniszczonych.

prusy_4

Źródło szkicu: www.katalogmonet.pl

Kolejną ciekawą sprawą są rytownicy stempli. Do dziś nie wiadomo, kto wykonywał stemple… Czy aby na pewno? Jakiś czas temu wpadła w moje ręce groszówka z 1797 roku z Wrocławia z… literką C! Podstawowe pytanie brzmi – defekt stempla, czy celowa litera? Na defekt jest to o tyle dziwne, że jest to w pełni regularny kształt do złudzenia przypominający literę. Z kolei zakładając, że to litera, należy przypuszczać, że jest to znak mincerza. A jeśli tak, to czyj? Na początku sądziłem, że może to być inicjał Christiana Heinricha Müllera, jednak jak się okazało zmarł on właśnie w 1797 roku, więc mało prawdopodobne, aby tuż przed śmiercią wykonywał stemple. Drugą ewentualnością jest Carl Lesser – mincerz i medalier z mennicy wrocławskiej, który sygnował swoje medale literami C.L. Jednak pytanie, czy mógł on już w 1797 roku ćwiczyć na monetach Prus Południowych? (najstarszy medal, o którym mi wiadomo pochodzi z 1810 roku)

prusy_5

Grosz z widoczną literką C nad łapą orła

Na koniec jedna z najciekawszych, a w zasadzie jedne z najciekawszych monet – trojaki z 1796 roku z Berlina. Większości informacji o nich dowiedziałem się dzięki Panu Jarosławowi Jąderowi. W katalogu Edmunda Kopickiego – „Ilustrowany skorowidz pieniędzy polskich i z Polską związanych” pod pozycją 9289 przy Monetach dla Prus Południowych jest opisana moneta, którą próżno szukać w katalogach aukcyjnych, muzeach lub w prywatnych kolekcjach. Kopicki wskazuje za Gumowskim na zbiór Terleckiego jako miejsce, gdzie ten trojak się znajduje i więcej nic, jest rysunek w katalogu ale nigdzie nie ma zdjęcia.

              Ta tajemnicza moneta „widmo” na awersie ma legendę:  FRIDERICUS WILHELM . BORUSS . REX

         Na rewersie zaś jest: GROSSUS BORUSS . MERID . TRIPLEX . 1796 i literka „A” oznaczająca mennicę berlińską, jako miejsce wybicia.

           Poszukiwania w katalogach innych autorów w zasadzie nie wyjaśniły do końca, czy taka moneta istnieje. Tylko Kopicki i Gumowski o niej wspominają, reszta numizmatyków w tym także niemieckich nic o niej nie wie. Na szczątkową wzmiankę, która może potwierdzać istnienie tego trojaka natknąłem się w wydanym w 1911 roku, w Berlinie katalogu „Das Preußische Münzwesen in 18 Jahrhundert” przez Friedricha Freiherr von Schröttera, który pod pozycją nr. 187 opisuje wybitego dla Prus Południowych trojaka w 1796 w mennicy berlińskiej z legendą na rewersie : GROSSUS BORUSSIAE TRIPLEX . 1796 z literą „A”.

prusy_6

Źródło: www.katalogmonet.pl

Dodaje także, iż na polecenie ministra Friedricha Leopolda von Schröttera, dopisano później słowo MERID do legendy rewersu. Wnioskować można, że mowa jest więc o wybijaniu trojaka z 1796 w Berlinie z legendą GROSSUS BORUSS MERID TRIPLEX 1796 z literą „A”. Mamy zatem 3 osoby potwierdzające istnienie takiego trojaka – Gumowski i Kopicki oraz  Schrötter.  Szukając dalej doszedłem do wydanej w 1904 roku w Gdańsku i napisanej przez dr. Emila Bahrfeldta – „Münzen und Medallien-Sammlung in der Marienberg”. No i mamy problem. Otóż ten numizmatyk, trojaka z Berlina wybitego w 1796 roku i w legendzie na rewersie bez słowa  MERID zaliczył do monet Prus Zachodnich, podobnie jak 90 lat później zrobił to również… Kopicki umieszczając go w swoim skorowidzu pod pozycją 9261. Kopicki pisze też, że rzeczony trojak z powodu zbieżnej daty i wyglądu często przypisywany jest błędnie do monet Prus Południowych, mimo że napis na legendzie jednoznacznie określa ich przynależność do Prus Zachodnich. Bahrfeldt natomiast pisze, że monetę przeznaczoną wyłącznie dla Prus Zachodnich zaczęto wybijać dopiero za panowania Fryderyka Wilhelma II.

To tyle o trojaku z mennicy berlińskiej wybitym w 1796 roku co wiemy z różnych opracowań, teraz pora na pytania i wątpliwości.

1. Dlaczego Bahrfeldt zaliczył trojaka bez MERID do Prus Zachodnich, przecież musiał wiedzieć o unii monetarnej Prus Zachodnich ze Wschodnimi, która powodowała, że monety wschodniopruskie obowiązywały w Zachodnich – po co więc nagle wybijać coś osobnego?

2. Jeżeli był jakiś dokument rządu pruskiego wprowadzający nowy typ monety dla Prus Zachodnich, do którego dotarł Bahrfeldt, to dlaczego nic o nim nie wspomniał, chociaż w swoim dziele z ochotą cytuje zarządzenia ministerialne w innych bardziej błahych sprawach?

3. Co było powodem wybijania trojaków bez MERID, chociaż wiadomo, że dla tej prowincji są one wybijane, dlaczego dopiero interwencja ministra to zmieniła? Dodać można, że przy trojaku zapomniano o jednym słowie, ale nijak się to ma do półgroszy, na których jest jednoznacznie REGIS a nie MERID. O co więc chodzi?

Idąc dalej tropem pierwszych trojaków wybijanych dla Prus Południowych odnajdujemy w katalogu Schröttera egzemplarz trojaka z legendą na rewersie GROSSUS BORUSSIAE TRIPLEX . 1796 wybitego w mennicy wrocławskiej. Schrötter wskazuje na Carola Lehndorffa jako właściciela tej monety. Bahrfeldt nie wspomina o tej monecie ani jednym słowem w swoim katalogu. Neumann zaś co nie jest dziwne, bo podstawowym katalogiem, z którego korzystał przy tworzeniu własnego był katalog Schröttera, wymienia trojaka bez MERID na rewersie z 1796 roku, wybitego we Wrocławiu. Schrötter i Neumann zgodnie przypisują go do monet wybijanych dla Prus Południowych. Jak wspomniałem powyżej Bahrfeldt nie wymienia tej monety ani przy Prusach Zachodnich, ani przy Południowych, dla Niego te 3 grosze nie istnieją. Nasz Kopicki podążając za Gumowskim zna tego trojaka, ale nie wskazuje, w jakim zbiorze lub kolekcji go można znaleźć i zalicza go do monet Prus Zachodnich.

Zastanawiające jest, że podobnie jak przy trojaku z 1796 roku z Berlina z legendą na rewersie GROSSUS BORUSS MERID TRIPLEX, nigdzie nie ma zdjęcia trojaka z Wrocławia bez MERID na rewersie z 1796 roku. Ten z Berlina był w zbiorze Terleckiego, a ten z Wrocławia w zbiorze Lehndorffa (w zbiorze liczącym ponad 280 000 szt), czyli w zbiorach prywatnych i jednego widział Gumowski, a drugiego Schrötter. Podejrzewać można, że obie monety nie istnieją, czyli zakładamy, że Panowie się pomylili lub byli niedokładni. Jeżeli tak by było, to czy możliwe są ich inne pomyłki. Myślę tutaj zwłaszcza o Schrötterze, który jest dla wielu numizmatyków i kolekcjonerów autorytetem mennictwa pruskiego. To na jego katalogach wzorowali się później kolejni autorzy katalogów, powielając ewentualne pomyłki.

            To rzecz jasna jedynie garść ciekawostek odnośnie monet Prus Południowych. Nie wspominamy w niniejszym artykule chociażby o błędach w tytulaturze królewskiej, które zdarzały się stosunkowo często, ani o innych ciekawych defektach. Wszystkich zainteresowanych tematem, lub posiadających jakieś informacje na temat tych monet proszę o kontakt pod adresem mailowym [email protected]

  

Autor: Tomasz Poniewierka (http://moja-numizmatyka.blogspot.com/)

Artykuł powstał przy wydatnej pomocy Pana Jarosława Jądera

Nowe zasady dotyczące ciasteczek (cookies). Wykorzystujemy pliki cookies, aby nasz serwis lepiej spełniał Wasze oczekiwania. W razie potrzeby można zablokować ciasteczka w przeglądarce jak to zrobić tutaj.

Akceptuję zapisywanie ciasteczek (cookie) dla tej strony:

EU Cookie Directive Module Information