www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20...9/POWIAT01/493489098

To naprawde przykre...

Ciekawe na jakiej podstawie miasto rosci sobie prawa do kolekcji
czy Iger mial dlugi ? Jesli nie to naprawde jest to chore.

no niestety, jest to bardzo przykre. Miasto chciałoby zapewne położyć na tym łapę i kto wie, może spieniężyć - ale jakim prawem zastanawiam się.

Jeśli kolekcja ta zostałaby wyeksponowana w opolskim muzeum i powstała by sala poświęcona osobie Pana Igera, wówczas miejsce to mogłoby się stać dodatkową ciekawą atrakcją dla miasta Opola.

ps. o takich sprawach będziemy napewno słyszeli coraz częściej, gdyż wielu wybitnych kolekcjonerów odchodzi a ich kolekcje bezpowrotnie czasem "rozpływają się".

Gmina najzwyczajniej w świecie chce "spuścić" kolekcję bo jest cenna i może na tym zarobić. Zresztą jak jest z tym naprawdę to się dowiemy wkrótce. A prawem takim że generalnie w przypadku braku zstępnych to właśnie gmina staje się właścicielem przedmiotów osoby zmarłej. Dodatkowo są jakieś problemy z tym testamentem bo był tylko ustny. Miejmy nadzieję że kolekcja nie zostanie sprzedana i że trafi do muzeum, szkoda by było ażeby plany muzeum pokrzyżowała pogoń za łatwym zyskiem.

Niestety, Piotr masz rację. Kolekcjonerzy będący często właścicielami naprawdę wartościowych kolekcji (nie tylko liczonych w pieniądzu, ale przede wszystkim bezcennych historycznie i merytorycznie) z reguły są już w słusznym wieku, a ich zbiory są łakomy kąskiem praktycznie dla każdego. Nie wspomnę już o ich wiedzy i znajomości tematu, która ginie wraz z ich odejsciem. Opisany przypadek zbiorów po ś.p. T. Igerze może tylko nam uświadomić jak beznadziejnie to wygląda w realu...

Borsuk, szkoda tylko, że Pan Tadeusz faktycznie nie pomyślał o pisemnej formie swojej ostatniej woli... a zwłaszcza, że przecież musiał sobie zdawać sprawę z jej niepowtarzalności.

Tak tylko kto z nas tak naprawdę poważnie myśli o śmierci przed 70-tką, jeśli nie zmaga się z jakąś poważną i zagrażającą życiu chorobą?

Borsuk, to prawda, że wiekszość z nas ani nie lubi ani nie potrafi o takich rzeczach nie tylko rozmawiać, ale również skutecznie postępować. Brakuje u nas pewnego rodzaju praktycznego spojrzenia na wiele spraw związanych z dalszą lub bliższą przyszłością. Rzeczywistość bardzo się zmieniła i to my sami musimy zadbać o pewne rzeczy. Mało to przykładów kiedy rodzina kłóci się o majątek? A przeciez można takich sytuacji uniknąć, bo istnieją pewne mechanizmy, które to umożliwiają. Dzisiaj, to co posiadamy zawsze ma jakąś wartość, tylko my sami nawet sobie z tego nie zdajemy sprawy. Od dawna staram się wielu osobom to uświadomić i namawiam do wzięcia spraw w swoje ręce i aktywnego wykorzystania obowiązujących przepisów.
Podobnie mają się sprawy związane z inwestowaniem. Budując swoją kolekcję po pewnym czasie również nie powinniśmy o tym zapominać. 2000-3000 monet po 20 zeta to też już pewien majątek, a tym bardziej gdy są droższe czy cenniejsze. A tym bardziej jest to istotne, gdy mamy do czynienia z przedmiotami rzadkimi i historycznie cennymi.

Spór o kolekcję po śp. T. Igerze przeniósł się do sądu - www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20...5/POWIAT01/298036959 na razie nie ma decyzji co zrobić ze wspaniałą kolekcją trojaków.

To było do przewidzenia...
Źle by się stało, gdyby kolekcja T. Igera przepadła.

Specjalna sala w muzeum poświęcona tylko dla trojaków T. Igera byłaby chyba najlepszym pomnikiem i upamiętnieniem dla niego. Taki skarb mógłby tylko przyciągać do Opola wielu kolekcjonerów i rozpropagować w ten sposób miasto. I oby ratusz to zrozumiał.
Miejmy nadzieję, że sprawa zakończy się pozytywnie dla numizmatyki i już niedługo pojawi się na mapie kolejna monetarna "Mekka", do której będziemy jechać, aby obejrzeć prawdziwe skarby.