Ogólnie odrużnienie monet ms65/64 itd jest bardzo trudne. A wsumie nie ma róznicy.
A to czy nota PR 70 jest PCG czy GCN nie należy sie sugerować ponieważ ponety osiągaja najwyższe ceny po amrykańskim gradingu. Przesadą jest GCN a jego katalog to totylko wisieńka :)
Ceny monet by mogły skoczyć w góre jeżeli ktoś to potraktuje poważnie a jeżeli ludzie zaczną myśleć to ceny jeszcze bardziej spadną :)

NO i jakieś ciekawostki zaskoczenia po przejrzeniu katalogu????

Z tego co ja obesrwuję jak na pewnym forum się rpzpisują, to mam wrażenie że połow a z nich orgazmu dostaje:):). Większośc spekulantów napędza znów rynek aby podreperowac swój budżet, który stopniał im pół roku temu.<br><br>Edytowany przez: piotr_k84, w: 2008/10/05 18:11

Wsumie dlamnie to jest to samo troche prawdy troche wiecej bredni jak kto lubi tylko nie wiem po co kolorowe gny żeby cene katalogu podnieś? W Katowicach na giełdzie ludzie wąchali katalog faktycznie bardzo śmierdzi :)

Ale świeżą farbą czy g.....? :D

taki nie miły zapach tak to określe. Mocno sie nie zaciągałem :) Ogólnie jestem przeciwnikiem Fischera i uważam go za najgorszy katalog ale to jest moje zdanie :)

ceny i tak wyznaczy rynek...i nawet fiszer tego nie zmieni :D

bartek napisał:



Dobrze myślicie:)
Znam miłą Panią-duża sprzedawczyni monet na allegro od kilku lat. Była w gliwicach po odbiór monet i łanowy spotkał się z gosciem od fiszera i karton sokoła mu przekazał...

Panowie...
...sam katalog wychodzący w nakładzie 25 000 sztuk (tak było w 2008 roku) jest sam w sobie dobrym interesem (znacie nakłady książek, nawet tych popularnych?). Fiszer wychodzi po raz 11 i niezależnie od sympatii czy też pogardy, odniósł sukces. Dla wielu zbieraczy, a w szczególności nowicjuszy jest elementarzem; natomiast dla fascynatów po-denominacyjnych sreberek jest wręcz biblią. Mało tego, wystarczy rzucić okiem na reklamy zamieszczone w książce i będzie jasnym, że niezależnie od ilości plwocin, w branży traktowany jest jako bardzo istotne wydawnictwo (btw waszych dywagacji na temat gcn vs pcg; bez trudu odszukać w katalogu można całostronicową, kolorową reklamę pcg...droższe są już tylko okładki). Ponadto, nie znając nawet zbyt dobrze polskiego rynku numizmatów, nie trzeba snuć teorii dot. porozumień między pp.Fiszerem i Łanowym; wystarczy po prostu przeczytać \&quot;listę płac wydawnictwa\&quot; i dowiemy się, że katalog wydawany jest pod redakcją Łanowego (szczegóły na tylnej stronie karty tytułowej ).

Przy zachowaniu prawa do swobodnej wypowiedzi i z szacunkiem do kolegów, nie mogę zrozumieć napędzania spirali różnych teorii spiskowych. Katalogi Fiszera zaczęły ukazywać się kiedy zapewne większość z forumowiczów z monetami miała do czynienia w skarbonkach. Przez kilkanaście lat, krok po kroku, w istotny sposób publikacja ta zdominowała polski rynek kolekcjonerski. Sam fakt emocji jakie budzi świadczy o jego pozycji. Ponadto nic nie stoi na przeszkodzie aby wychodziły inne publikacje (jeśli normalny tok wydawniczy jest zbyt długi lub zbyt drogi, to już kreacja internetowego katalogu alternatywnego nie powinna być takim kolosalnym problemem). Reasumując; \&quot;Fiszer 2009\&quot; jest przykładem publikacji, która jest owocem wypracowanej przez lata pozycji. Mimo starań wprowadzenia nowej typologii, pozostaje tylko broszurą cennikową. Tak silną jednak, że określa od jakiegoś czasu poziom cen wielu pozycji. Nie sądzę, aby redaktorzy mieli większe ambicje ponad próbę kreowania trendów. Od kilku lat, nie ma w pozycjach Fiszera za grosz pasji, nie zmienia to jednak faktu, ze ich sukces budzi szacunek.

- kilka drobnych odpowiedzi do spraw poruszanych w poprzednich postach:
1.) \&quot;karton sokoła\&quot; ktoś komuś przekazał; wielu \&quot;starszych panów\&quot; z branży wie, że był okres kiedy Gliwice kontraktowały po 10-12 000 sztuk monet (nie mówię o monetach z \&quot;dzisiejszymi\&quot; nakładami ); więc karton sokoła to taki smaczek tylko...mniej więcej tak jak wpadka jednego osob. auta z wódą na granicy przy przepuszczeniu 10 tirów bokiem
2.) często padają zarzuty dot.zarabiania pieniędzy przez Gliwice na handlu monetami (katalog, nadymanie cen, kreacja trendów, zmowy etc.etc.)...który sklep/antykwariat numizmatyczny nie chce zarabiać pieniędzy? a nasze, na tym czy innym forum pogaduchy o tzw. inwestowaniu to jaki głównie mają cel?
3.)zarzuca się tutaj Gliwicom brak etyki czy też jawnie nierzetelne działania; z drugiej strony, jeden z kolegów wykorzystuje takie wątki aby,dowalając Łanowemu reklamować swoje aukcje gdzie, zapewne z obrzydzeniem, wyprzedaje gcn. cwaniactwo czy paranoja?

wszystkiego dobrego i pozdrawiam

Szacunek pharax za tak długą wypowiedż. W wielu kwestiach zgadzam się z Tobą. M.in w tym, że Fisherowi należy się szacunek za wypracowanie sobie niesłąbnącej pozycji na rynku publikacji numizmatycznych, to trzeba mu przyznac.

Mnie ejdnak w tym roku po prostu najbardizje wyprowadził z równowagi katalog trumienek, bo to ewidentna chcę zbicia kasy na leżakujących po szafach temu czy tamtemu \&quot;siedemdzesiatkach\&quot;.

Każdy kto ma łeb na karku ma tez swój rozum i odróżni co jest w katalogu dobre i zgodne z obecnym rynkiem z co jest chęcią nadmuchania rynku ( bo skok Matejki 20zł, jest na miarę I lotu na ksieżyc).

No tu sie mousze zgodzić. Mnie denerwuje oceny ms65 piłsudskiego czy głowy kobiety itd prawda jest taka za ms65 nie ma albo sa rzadkie. A ceny i cały katalog są z dupy wyssane taka jest prawda.

Bedac na gieldzie pod Hala Targowa w zeszla niedziele, mialem okazje rzucic okiem na tego Fishera 2009. Wrzucenie Szlaku bursztynowego z cena 3000 zl rozbawilo mnie setnie :) Jest tam jeszcze wiecej takich smaczkow, a oczywiscie kazdy skapy sprzedawca rzucal juz cenami monet patrzac w katalog 2009. Sral ich pies, tak powiem. Predzej mi wlosy wypadna, niz po katalogowej cenie Fishera kupie jakakolwiek monete od nich. W skali 1-10, gdzie za 10 robia klamstwa wyborcze i powyborcze PiS-u, Fisherowi daje uczciwe 9.5. Nic nie rozbawia w niedzielny poranek tak, jak krakowscy handlarze srebrnym zlomem, zapatrzeni w Fishera 2009 i czekajacy na gwiazdke z nieba :)

ceny jak ceny.
wdg mnie to źle że ceny fischer 2009 podrosły.
Wszysttkie oprócz zegmunta augusta , któego cena spadła o 50zł(dramatyczna muzyka)
dla mnie lepiej bo sobie go kupie taniej.


pozdrawiam młodych numizmatyków i tych starszych

wiadomo że źle że ceny poszły w góre ale Fisherowi by było nie na ręke zeby poszły w dół :)

Mnie się wydaje,że ceny,zwłaszcza na sreberka i złotka już reguluje ogólny kryzys napędzany przez Stany.I może się stać tak,wszelkie nowe katalogi będzie można schować do ciekawostek numizmatycznych.Naturalnie wolałbym,żeby się moje gdybania w g...o obróciły, bo już teraz stać mnie tylko na oglądanie i przysłowiowe lizanie przez szybę wszystkiego co choć trochę wartościwe.Jak wszystko na świecie pieniądz rozpieprza wszystkie przyjemności i mocno steruje takimi zapaleńcami jak my.Pozdrawiam Całą okolicznośc!

gdyby ceny nie rosly to kto z nas zbieralby monetki ? osobiscie nie znam osoby , ktora nie cieszy sie z faktu ,ze moneta ktorej jest posiadaczem podrozala

Hahahaha teraz to mnie rozwaliłeś tym postem napisz cos a potem pomyśl. Rozumie że jesteś multi milionerem i brakuje ci kilka monet ktore sporadycznie sie powiajaja w handlu? Ja modle sie niemalze zeby ceny poszły w dół i mogł kupić chociaż raz w tygodniu monete.

o TO,TO!!!!!!

na Cafe pojawiły się siekawe stwierdzenia dotyczące nowego katalogu. Otóż nie ma srebrnego Wyczółkowskiego, Marzec'68 stał się marcem'67 i są monety które się powtarzają...

rzeczywiście też to zauważyłem, 2zł stała się Marcem 67', Wyczółkowskiego brak, a któres ze sreberek występuję 2 razy.

Poza tym ceny niektóych obiegówek IIRP, bardzo ale to bardzo grubo odstają od rzeczywistości.

Piotrze ale tak troche trudno wycenić obiegówki IIRP niesądzisz? ja uważam ze wogole przy wiekszości monet II RP powinną być cena amatorska. Mam na myśli pierwsze stany.